Po ostatniej wygranej 6:0 Wisły Kraków z Podbeskidziem Bielsko-Biała oczekiwania wobec drużyny „Białej Gwiazdy” wzrosły. Kibice liczą na to, że nie był to jednorazowy wystrzał formy i że krakowianie potwierdzą dobrą dyspozycję już w piątkowym meczu z Koroną Kielce.
Zdjęcia: Bartosz Karcz
– Wszyscy oczekują, że utrzymamy tę dyspozycję i że zaczniemy wygrywać kolejne mecze – mówi trener Wisły Kazimierz Moskal. – Tak jak powiedziałem kiedyś, jedno zwycięstwo w lidze nie robi wielkiej różnicy. Jeśli natomiast wygrywa się kilka razy z rzędu, to od razu widać to w tabeli. Po ostatnim meczu wiemy na co nas stać. Sami zawiesiliśmy sobie wysoko poprzeczkę i wypada to podtrzymać.
Dziennikarze dopytywali szkoleniowca Wisły, czy Korona jest dla niego dobrym rywalem, na podtrzymanie zwycięskiej ścieżki. – Każdy przeciwnik jest dobry i każdy najbliższy przeciwnik jest najtrudniejszy. To jest dobry moment na to, żeby wygrywać – stwierdził Moskal.