Rowerzyści z Kęt Marek Wągiel i Stanisław Haczek, którzy jadą dookoła Polski i apelują o pomoc dla chorej Antosi, są już blisko pokonania połowy trasy. W nogach mają już prawie 1500 kilometrów. W sobotę zakończyli część swojej podróży wzdłuż wybrzeża Bałtyku szlakiem polskich latarni morskich.
W ostatnich dniach byli w Gdańsku i Sopocie, a wczoraj dotarli do Pelplina (powiat tczewski). Tutaj przed katedrą także rozdawali apele i ulotki z prośbą o wsparcie dla 7-letniej dziewczynki z Nowej Wsi. - Nasza akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem i serdecznym przyjęciem - mówi Marek Wągiel, 67-letni emeryt z Kęt, inicjator całego przedsięwzięcia.
Jak dodaje, po drodze sami także spotykają ciekawych ludzi, jak pewną młodą kobietę na trasie do Gdańska, która na rowerze z 4-letnim w siodełku także zwiedza Polskę.
Wyprawa seniorów trwa od 25 czerwca, gdy wyjechali z Kęt. Pierwszych 800 km jechali w czworo. W eskapadzie brali udział jeszcze żona Marka Wągiela, Małgorzata i Bartłomiej Leśniak, którzy dojechali do Stargardu i musieli wracać ze względu na obowiązki rodzinne i zawodowe.
Kęty. Wyruszają na wyprawę rowerową dookoła Polski i chcą pr...
ZOBACZ KONIECZNIE: