Kęty. Ks. Kamil Kuchejda. Bliski młodzieży został ich duszpasterzem

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Kamil Kuchejda, rocznik 1990, jak sam mówi o sobie - góral niskopienny, bo urodził się w Węgierskiej Górce (pow. żywiecki, woj. śląskie). Zalicza się do grupy millenialsów. To określenie socjologiczne, odnoszące się do Pokolenia Y, czyli osób urodzonych pod koniec XX wieku. Ponieważ są wychowani w okresie gospodarki wolnorynkowej, dużo większe znaczenie przykładają do zdobywania pozytywnych doświadczeń życiowych i samorealizacji, niż do samego posiadania czy bogacenia się. Podstawową cechą Pokolenia Y, jest zafascynowanie nowoczesnymi technologiami, korzystanie z nowinek i to, że są za pan brat z Internetem.

Nim jednak Kamil Kuchejda „rozwinął się” w necie, ukończył szkołę podstawową i gimnazjum w rodzinnej miejscowości. Kolejny etap edukacji, to Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Żywcu, w klasie humanistycznej.

- Byłem tak samo dobry w przedmiotach humanistycznych, jak i ścisłych, więc miałem dylemat, co dalej

– wyznaje ks. Kamil Kuchejda. - Czy wtedy poczułem powołanie? Paradoks polega na tym, że nie ma takiego punku w moim życiu, żebym Łaska Pańska spłynęła na mnie. Dotarło do mnie, że chcę być księdzem, kiedy miałem 15 lat, byłem wtedy w gimnazjum. Spotkałem na swej drodze studentów z Krakowa, wśród nich był Jakub Blycharz, autor hymnu Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r. Tak pięknie odnosili się do siebie i mówili o Bogu. To mnie zachwyciło, utrwaliło wiarę. Ale życie toczyło się dalej, zwłaszcza życie nastolatka – dodaje z uśmiechem.

Kiedy przyszedł czas wyboru, zdecydował się na Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Krakowskiej. To był czas próby, modlitwy, nauki, rozwijania intelektu i zacieśniania kontaktów z drugim człowiekiem. Wszystkie trybiki zadziałały, po sześciu latach w seminarium, 30 maja 2015 r. Kamil Kuchejda przyjął święcenia kapłańskie w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej.

- Rodzice zaakceptowali moje powołanie i wybór, co pewnie w pierwszej chwili nie było dla nich łatwe, bo jestem jedynakiem. Pewnie chcieliby bawić wnuki. Ale od pierwszej dni seminarium wspierali mnie i kibicowali. Zaakceptowali mój wybór

- mówi ks. Kamil.

W parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej, ks. Kamil Kuchejda spędził cztery lata. Tu poznał młodych skupionych wokół Ruchu Światło Życia, oraz jako katecheta, w Zespole Szkół Ekonomicznych. Po roku został moderatorem/diakonem ewangelizacji na poziomie diecezji.

Nadszedł rok 2019 i przenosiny do parafii śś. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach. Wtedy to rozpoczął swoją przygodę z nagraniami.

- Z miesiąca na miesiąc byłem coraz bardziej zafascynowany internetowymi przekazami o. Adama Szustaka, ale bałem się go powielać, może nawet śmieszności. Momentem przełomowym była pandemia koronawirusa. Zastanawiając się, jak w sytuacji izolacji przygotować dzieci do pierwszej komunii świętej, wpadłem na pomysł „Katechezy z fotela”

- mówi ks. Kamil.

Wtedy towarzyszyła mu maskotka panda. W kolejnych nagraniach, rekolekcjach adwentowych i wielkopostnych, wystąpił ze Shrekiem, czasem nawet rapował.

- Wierzę, że pandemia i inne cierpienie nie pochodzi od Boga, ale Bóg z nieszczęścia potrafi wyprowadzić jakieś dobro

- wyznaje ks. Kamil Kuchejda.

31-letni kapłan Kamil Kuchejda, opiekun diecezjalnej diakonii ewangelizacji Ruchu Światło-Życie, zastąpił 17 sierpnia 2021 r. ks. Piotra Hoffmanna na stanowisku diecezjalnego duszpasterza młodzieży. Na razie uczy się nowych obowiązków i wdraża w nową rolę. Chce kontynuować wiele dotychczasowych projektów, ale ma też własne pomysły na ewangelizację. Na pytanie, czego mu życzyć „na nowej drodze życia” odpowiada.

- Żeby Pan Jezus zawsze był na pierwszym miejscu. Jeśli wszystko będzie po jego myśli, to będzie dobrze

– kończy ks. Kamil

FLESZ - Powrót do szkół. Wszyscy w trybie stacjonarnym