Tuż po przyjeździe na miejsce pierwszych zastępów strażaków, okazało się, że trzeba zabezpieczyć budynki przyległe do płonącego przed rozprzestrzenieniem się pożaru. Słup ognia i kłęby dymu widoczne były z odległości kilku kilometrów.
- Udało się uratować sąsiednią halę produkcyjną – informuje mł. bryg. Zbigniew Jekiełek, oficer prasowy PSP w Oświęcimiu.
W akcji, w szczytowym momencie, uczestniczyło łącznie 37 zastępów (121 strażaków), nie tylko z Oświęcimia, ale także sąsiednich powiatów, czyli wadowickiego i chrzanowskiego.
Pomieszczenie, w którym zgromadzone były papierowe bele, zawaliło się, co następnego dnia utrudniało dogaszanie ognia i przegrzebywanie rumowiska. Do tego celu sprowadzono dwie koparko-ładowarki.
W pożarze nie było osób poszkodowanych i chodzi nie tylko o osoby postronne, ale także ratowników. W trakcie walki z ogniem nie było zagrożenia ekologicznego, choć strażacy, w czasie akcji, zalecali okolicznym mieszkańcom zamknięcie okien w swoich domostwach.
- Policjanci wstępnie ustalili, że spaleniu uległy składowane w hali bele ze sprasowanym papierem, a także maszyny i sprzęt należące do kilku firm. Wartość strat oraz przypuszczalna przyczyna pożaru nie zostały jeszcze określone – informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej KPP.
Oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa zaplanowane zostały na jutro.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Ceny biletów oświęcimskiego MZK od 1 maja 2022 r. droższe o ok. 20 procent
- "Podatek turystyczny" w Zatorze. Dochód ma pokryć koszty gminy związane z turystami
- Przedświąteczna spowiedź święta w parafiach powiatu oświęcimskiego
- Polsko-ukraińskie przysmaki na wielkanocnych stołach w Polance Wielkiej
- Dzień otwarty w Małopolskiej Uczelni Państwowej w Oświęcimiu
- Oświęcim. Targi ślubne w La Rossie
