Kęczanom zabrakło niewiele do wywalczenia krajowego prymatu. Już przy stanie 2:1 w setach dla kęczan ktoś niecierpliwy puścił wiadomość do sieci, że zostali mistrzami Polski. Wcześniej mecze toczyły się do dwóch wygranych setów, ale finał był już rozgrywany normalnie, bo do trzech.
- Ponoć srebrny medal się przegrywa, bo zdobywa się złoty i brązowy, ale dla nas to wicemistrzostwo jest ogromnym sukcesem – podkreśla Maciej Gruszka, trener kęczan. - Po kilku latach nieobecności w krajowej czołówce, powróciliśmy do niej z „przytupem”. Przed wyjazdem na turniej finałowy zakładaliśmy zajęcie ósmej lokaty.
To dlatego, że po zakończeniu rywalizacji w Małopolsce, którą kęczanie wygrali drugi raz z rzędu, minęło kilka tygodni. Po takiej przerwie trudno utrzymać formę zespołu na wysokim poziomie.
Stawkę finalistów podzielono na dwie grupy po siedem zespołów. Kęczanie wygrali swoją grupę eliminacyjną. Z drugiego miejsca do półfinału weszło II LO z Kędzierzyna-Koźla.
W półfinale kęczanie pokonali Świnoujście 2:1 (20:25, 26:24, 17:15). Punkt na wagę zwycięstwa kęczan, w tie-breaku, asem serwisowym, zdobył Wojciech Gruszka.
- To było nasze najlepsze spotkanie turnieju – ocenił Maciej Gruszka. - Nic ie jest jednak dziełem przypadku. Pracujemy w tej samej grupie ludzi od czwartej, czy piątej klasy „podstawówki”. Jesteśmy ekipą potrafiącą walczyć w turniejach. Były drużyny, które po rozegraniu dwóch meczów eliminacyjnych znacznie spuszczały z tonu. Nasz zespół nie miał kłopotów z wytrzymałością.
W drugim półfinale Żory pokonały Kędzierzyn-Koźle 2:1.
Najlepszym blokującym turnieju został Adrian Puchała, a najlepszym zawodnikiem w PZ nr 10 uznano Wojciecha Gruszkę.
Po raz promocją Kęt okazała się siatkówka. - Miło nam było słyszeć troskę płynącą z innych ekip o los naszej seniorskiej drużyny, która utrzymała się na zapleczu ekstraklasy -wspomina Maciej Gruszka. - Może nie wszyscy wiedzieli, gdzie leży Nasielsk, jeden z uczestników licealiady, ale gdzie są Kęty, to wiedzieli wszyscy. Mocno nam kibicowali, jak chłopcy rozkręcali się z meczu na mecz.
Kęczanie zagrali w składzie: Mateusz Gutt, Wojciech Gruszka, Adrian Puchała, Dawid Banaś, Kamil Przybycień, Konrad Palkij, Adrian Szłapa, Konrad Banaś, Kamil Krupa, Konrad Nycz, Sebastian Urbański (wszyscy UMKS Kęczanin), Piotr Droździk i Marcel Pustelnik (MKS Andrychów).