https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibice pytają, co dalej z drużyną Podhala?

Tomasz Mateusiak
Mateusz Tokarczyk nie może się pogodzić za spadkiem Podhala do pierwszej ligi
Mateusz Tokarczyk nie może się pogodzić za spadkiem Podhala do pierwszej ligi Tomasz Mateusiak
Co dalej będzie z nowotarskim hokejem? - to pytanie zadają sobie niemal wszyscy mieszkańcy. Po tym jak w środę miejscowe Podhale po 57 latach gry w najwyższej klasie rozgrywkowej spadło z ekstraligi scenariusze dla górali są dwa. Klub całkowicie się rozpadnie albo szybko odbuduje.

Zawodnicy, trenerzy i kibice obiecują, że zrobią wszystko, by powrót do grona najlepszych nastąpił już za rok. Pomóc ma w tym też miasto. Brak miejscowych hokeistów wśród najlepszych to bowiem... promocyjna katastrofa! - Patrzę na to lodowisko i nie mogę uwierzyć, że w środku nie będą już grali najlepsi w Polsce hokeiści - mówi Mateusz Tokarczyk, kibic Podhala. - Trzeba zrobić wszystko, by jak najszybciej klub wrócił do ekstraligi. Inaczej szybko popadnie w ruinę.

Przed kompletną rozpaczą nowotarżan ratuje nadzieja, że Polski Związek Hokeja na Lodzie zrealizuje swoje zapowiedzi i powiększy hokejową ekstraligę z ośmiu do 10 zespołów. - Informację o spadku Podhala przyjąłem z żalem - mówi Zdzisław Ingielewicz, prezes związku. - Plotka o zamiarze rozszerzenia ekstraligi jest jednak nieprawdziwa.

Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy Podhale jest więc skazany na walkę w przyszłym sezonie w pierwszej lidze (rzeczywiście jest to druga klasa rozgrywek). Tam czekają go dwie drogi, którymi kilka lat temu przeszły równie utytułowane kluby hokejowe: KTH Krynica i Unia Oświęcim. Pierwszy po spadku grał jeszcze dwa lata, a obecnie został rozwiązany. Z kolei Unia po roku wróciła do ekstraligi i odbudowała swoją pozycję. - Musimy zrobić wszystko, by Szarotki wróciło do elity - mówi nowotarski radny Lesław Mikołajski, członek stowarzyszenia kibiców "Klub 100". - Powinno chyba dojść do zmiany zarządu, a później trzeba zacząć budować nową drużynę i szukać sponsorów. Innego wyjścia nie ma.

Podobne zdanie ma Gabriel Samolej, radny, trener i były zawodnik Podhala. - Chcemy dalej pracować z tym zespołem. To zdolne chłopaki - zaznacza. Przyszłość Podhala jest jednak bardzo mglista. - Jako miasto dalej będziemy wspierać drużynę Podhala. Klub dostanie od miasta pół miliona złotych. Czy te pieniądze wystarczą, nie mam pojęcia - mówi burmistrz Marek Fryźlewicz. - Najważniejsze, żeby dalej szkolić naszą młodzież. Wówczas klub ma szanse na przetrwanie. Spadek Podhala z ekstraligi to dla naszego miasta spora strata marketingowa. Klub był bowiem nośnikiem reklamy.

Jak wiele Nowy Targ straci na braku hokeistów w elicie, zapytaliśmy urzędników z Krynicy-Zdroju. Tamtejsi sportowcy nie rozsławiają już uzdrowiska. - Odczuliśmy to w niewielkim stopniu, bo jesteśmy miastem turystycznym - mówi Iwona Piksa z krynickiego magistratu. - Nowy Targ kojarzę tylko z butami i hokejem. Gdy jednego i drugiego zabraknie, miasto będzie tylko miejscowością przy drodze do Zakopanego.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wierny kibic Podhala
Stało się! Drużyna spadła do niższej ligi. Rozpoczął się lament, płacz i zgrzytanie zębów. Kto za to ponosi odpowiedzialność? Wszyscy wiedzą kto! Nieudolny zarząd, dlatego nie ma się co dziwić kibicom, że wieszają na zarządzie psy a na wiadukcie transparent.
Są też tacy, którzy winą za ten stan obarczają Fryźlewicza. Ale jak tu przyjąć ten fakt do wiadomości skoro MF hojnie dotował klub co nie przełożyło się na wynik sportowy, przez kilku nieudaczników z zarządu. Suma środków przekazanych przez miasto od czasów porzucenia drużyny przez Wojasa to: 639.590 tys. zł na pierwszą drużynę w gotówce. Oprócz tego dotowanie młodzieży kwotą ponad 100 tys zł. Trzeba też wliczyć w to utrzymanie lodowiska na poziomie 1 mln 200 tys rocznie i przekazanie klubowi tafli lodowej za symboliczną złotówkę. Czy ktoś dał więcej? Czy burmistrz zasłużył na rzucane pod jego adresem kalumnie?
Czy winą burmistrza jest nieudolne rozliczanie dotacji przez zarząd przez co zrobił się zator finansowy na początku roku?
Zarząd klubu deklarował znalezienie sponsorów na 1,5 mln zł. Nie dotrzymał danego społeczności słowa. Uzbierał raptem ok. 600 tys co jest kroplą w morzu potrzeb. Ale starać się specjalnie o środki nie musiał bo miał dojną krowę w postaci miasta.
Na uwagę zasługuje jeszcze słaby poziom zawodników, którzy nie przykładali się do meczów i treningów. Nietaktem była też burza medialna wywołana przez Różańsiego i Dutkę. Czy tak się buduje dobry klimat dla sztandarowej dyscypliny sportowej w mieście?
Panowie nadszedł czas pójścia po rozum do głowy i zbudowanie nowego zarządu przy wsparciu miasta i starostwa, które mimo obecności Jachymiaka na meczach raczej nie pomagało finansowo. Starostwo tak jak miasto powinno wzorem innych powiatów uruchomić system stypendialny oraz dotacje dla klubów sportowych. Dotychczas kluby wyciągają kasę na nieczystych zasadach pod stolikiem starosty.
Trzeba uruchomić front zgody ponad podziałami z synergią na linii nowy zarząd, miasto, starostwo, sponsorzy i kibice.
m
m
HOKEJ =nowy targ
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska