Przypomnijmy, wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności od połowy października. Ostatnie mecze z kibicami odbyły się w rozgrywkach Fortuna 1 ligi oraz 2 ligi; 15 i 16 października. Do dziś żaden obiekt sportowy w Polsce nie może przyjmować fanów.
Wydarzenia sportowe bez udziału publiczności odbywają się już w drugim okresie w tym roku. Wcześniej stało się tak na początku marca. Tamten sportowy lockdown potrwał do połowy czerwca.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział dzisiaj, że kibice wrócą na obiekty sportowe najwcześniej po świętach Bożego Narodzenia. W pierwszej kolejności byliby to zatem kibice np. piłki ręcznej czy siatkówki, ponieważ rozgrywki piłkarskie zostaną wznowione w lutym lub marcu - o ile decyzje nie zostaną zmienione.
Do spełnienia jest szereg warunków, by kibice znów mogli oglądać swoich ulubieńców. Przede wszystkim musi nastąpić wypłaszczenie krzyweń zakażeń koronawirusem: z obecnych przeszło 20 tys. do około 9 tys. Ten poziom - co zaznaczył premier - musi utrzymać się przez co najmniej siedem dni poprzedzających decyzję.
Przy średniej około 9,4 tys. zakażeń obiekty zostaną otwarte dla 25 procent widowni w powiatach ze strefą żółtą.
Przy średniej poniżej 3,8 tys. zakażeń obiekty zostaną otwarte dla 50 procent widowni w powiatach ze strefą zieloną.
Obecnie cała Polska znajduje się w strefie czerwonej, wobec czego obowiązuje zakaz udziału publiczności w wydarzeniach sportowych.
Nasz komentarz: Biorąc pod uwagę obecną liczbę zakażeń i prognozę na najbliższe miesiące, powrotu kibiców można spodziewać się najwcześniej w marcu lub kwietniu.


EKSTRAKLASA w GOL24
Reprezentacja Polski. Tych piłkarzy Jerzy Brzęczek nie weźmi...
