Około godziny 3 nad ranem oficer dyżurny policji otrzymał informację, że w Krakowie mogło dojść do porwania ciężarówki razem z kierowcą. Informację przekazał ojciec kierowcy z Radomia. Powiedział, że rozmawiał z synem, który twierdził, że ktoś go napadł i uprowadził. Po tej rozmowie przestał odbierać telefon.
Rozpoczęto natychmiastowe poszukiwania mężczyzny.
Po kilkunastu minutach od zgłoszenia, na ul. Zakopiańskiej policjanci zobaczyli poszukiwaną ciężarówkę. Scania z naczepą stała zaparkowana na poboczu. W kabinie nikogo nie było.
Kilkadziesiąt metrów dalej policjanci zauważyli młodego mężczyznę, który dziwnie się zachowywał - biegał w kółko i był bardzo pobudzony. Kiedy podeszli do niego, zaczął chaotycznie opowiadać, że uciekł, bo gonili go inni kierowcy, zajeżdżali mu drogę, a potem chcieli porwać.
Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Tester wykazał amfetaminę. Powiadomiony przez policjantów właściciel firmy przewozowej z woj. mazowieckiego przyjechał po samochód i po swojego kierowcę.
22-latek odpowie za jazdę pod wpływem narkotyków.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+