Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca cysterny z mlekiem idzie do więzienia na 5 lat. Zabił trzy osoby, bo „się zapatrzył”

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Jan S. z obrońcą przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie
Oskarżony Jan S. z obrońcą przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok 5 lat więzienia na Jana S. który spowodował katastrofę w ruchu lądowym i zabił trzy osoby jadące w aucie osobowym. Mężczyzna ma też 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów i musi zapłacić 50 tys. zł nawiązki Andrzejowi Szufrynowi, który przeżył wypadek.

FLESZ - Ile można zarobić w komisji wyborczej

od 16 lat

Do tragedii doszło 8 sierpnia 2018 r. w Łęce w gminie Korzenna. Kierujący cysterną z mlekiem zjechał bez ostrzeżenia na przeciwny pas jezdni i zderzył się z trzema samochodami osobowymi jadącymi z naprzeciwka.
Na miejscu zginął 32-letni Adam T. oraz jego 7-letni syn Daniel. Siedząca obok kierowcy ciężarna żona Karolina trafiła do szpitala. Nie udało się jej uratować jak i nienarodzonego dziecka mimo cesarskiego cięcia. Cało z wypadku wyszła Martyna, 10-letnia dziewczynka, która niczym na zwolnionym filmie, widziała śmierć rodziców i braciszka.

Z opinii biegłego wynikało, że do wypadku nie przyczyniły się ani warunki atmosferyczne, ani stan techniczny cysterny. Biegły uważał, że to tylko kierowca cysterny, która nagle zjechała na przeciwległy pas ruchu, całkowicie ponosi odpowiedzialność za tragiczny w wypadek.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał mężczyznę i stwierdził, że działał nieumyślnie. Naruszył w stopniu rażącym zasadę należytego obserwowania drogi i skoncentrowania się na jeździe. Za okoliczność łagodzącą przyjęto dotychczasową niekaralność i pozytywną opinię o oskarżonym. Nie łamał przepisów drogowych, dba o rodzinę, opiekuje się chorą matką i niepełnosprawnym bratem, działa w OSP i nie jest zdemoralizowany- zauważył sąd. Obciążające są jednak skutki czynu Jana S.

- Należało oczekiwać, że choćby pośrednio oskarżony przeprosi osoby najbliższe dla pokrzywdzonych, ale nie zdobył się na przeprosiny, a miał okazję. Żałował tego, co się jemu przydarzyło, a nie innym - nie krył sąd. Stwierdził, że Jan S. wymaga dłuższej eliminacji z uczestnictwa w ruchu drogowym, stąd 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

W złożonej apelacji obrona wnosiła o niższą karę dla Jana S. o uniewinnienie i niższe sankcje finansowe. - Mój klient jest biedny. Nie ma z czego zapłacić - nie kryła obrońca Jana S. On sam na wtorkowej rozprawie przed Sądem Apelacyjnym mówił, że dziś jest rocznica tragicznej śmierci jego brata, który zginął w innym wypadku potrącony przez auto. - Jeśli można złagodzić moją karę to o to proszę- mówił łamiącym się głosem i wskazywał na cierpienia swojej rodziny, gdyby jednak trafił za kratki.

Prokurator Janusz Śliwa chciał utrzymania wyroku w mocy. Zwracał uwagę, że kierowca cysterny tamtego dnia nie jechał z bezpieczną prędkością, choć była dopuszczalna w tamtym terenie. - Od zawodowego kierowcy należy więcej wymagać- zauważył.

Kierujący Jan S. prawo jazdy ma od 30-lat, a uprawnienia do kierowania ciężarówkami od 2006 r., to doświadczony kierowca, tamtego dnia był trzeźwy. Co się więc stało? Na gorąco po wypadku jednemu ze świadków wyznał, że „się zapatrzył” i nie wie co się stało, że nagle znalazł się na lewym pasie.

Sąd Apelacyjny utrzymał na niego wyrok w mocy. Sędzia sprawozdawca Lucyna Juszczyk podkreślała, że to oskarżony w pełni ponosi winę za zdarzenie. - A można odnieść wrażenie z apelacji, to winna była pogoda, brak klimatyzacji w cysternie, wreszcie kierowcy, w których wjechał oskarżony, a to nie było tak- mówiła. Dodała, że kolumna aut, w którą uderzył Jan S., poruszała się z prędkością 60 km na godzinę, a on jechał znaczne szybciej i ta jego jazda nie była dostosowana do panujących warunków. Dodała, że stan majątkowy sprawcy nie ma wpływu na orzeczenie środków finansowych na rzecz pokrzywdzonych, którym takie zadośćuczynienie się po prostu należy. Te wyrok jest prawomocny.

Koronawirus: aktualizowany raport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska