https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kierowca mistrz!". Rozmawiamy z ratownikiem, który pędził do wypadku przy Kobierzyńskiej [WIDEO]

Marcin Karkosza
Film z przejazdu karetki do wypadku na skrzyżowaniu ulic Kobierzyńskiej i Skośnej spowodował na YouTube.com lawinę komentarzy. "Kierowca mistrz" to tylko jeden z nich. Rozmawiamy z prowadzącym pojazd, ratownikiem Michałem Frydrychem.

Dzisiaj w "Gazecie Krakowskiej" artykuł Marcina Karkoszy "Wzorowy rajd karetki na sygnale". Przeczytacie w nim m. in. jak jazdę p. Michała Frydrycha oceniają policjanci. Tekst znajdziecie od rana w kioskach, popołudniu zamieścimy go na stronie gazetakrakowska.pl.

Czytaj też:

Czy tak jak na filmie, wygląda większość interwencji?
Wezwania są bardzo różne, nie można ich porównywać. Przede wszystkim są klasyfikowane przez dyspozytorów, co oznacza, że nie zawsze jest konieczność jazdy do pacjenta na sygnale. W tym konkretnym przypadku był to wyjazd pilny, do wypadku i jechaliśmy na sygnale. Przyznam, że jestem zaskoczony popularnością tego nagrania. Ten wyjazd nie wyróżnia się niczym szczególnym, tak wygląda nasza codzienna praca. Jest mi natomiast bardzo miło, że została ona doceniona przez internautów.

Jak wygląda codzienna praca, czy jest trudna i stresująca?
Jest to zawód, w którym stres w pracy jest nieco większy niż przeciętnie, ale przypuszczam, że są też inne profesje, gdzie ten stres może być jeszcze większy. Praca kierowcy karetki jest w dużym stopniu uzależniona od warunków zewnętrznych, od tego się dzieje na drodze. Są dni, a szczególnie noce, kiedy w mieście jest spokojnie, ulice są puste. A jak wszyscy wiemy, są pory dnia, okresy przedświąteczne, kiedy miasto jest potwornie zakorkowane. I nasza praca staje się wtedy o wiele trudniejsza i bardziej stresująca.

O czym myśli się w trakcie wyjazdu?
O bezpieczeństwie. Jak dojechać nie tylko szybko, ale przede wszystkim bezpiecznie. Jak ominąć korki. Co prawda, już przed wyjazdem mamy trasę wskazaną przez nawigację, ale po drodze może się okazać, że korki nas blokują i wtedy myślimy o tym, jak spróbować je objechać. O większości wyjazdów później się zapomina, ale są interwencje, które pozostawiają po sobie ślad, refleksję, o których myślimy potem długo. Ale to wiąże się też z moją pracą jako ratownika.

Taki przejazd przez miasto nie jest łatwym zadaniem i z pewnością wymaga dużego skupienia i szybkiego podejmowania decyzji. Jak udaje się Panu w bezpieczny sposób i jednocześnie szybko dotrzeć na miejsce zdarzenia? Czy w trakcie akcji myśli się o zagrożeniu np. spowodowania kolizji? Czy decyzje podejmowane są "automatycznie"?
Automatycznie – nie. Szybko i dynamicznie – tak. Przede wszystkim bardzo uważnie obserwuję to, co dzieje się na drodze, nie tylko przede mną, ale dosłownie – wokół. Staram się przewidzieć reakcje innych kierowców, wyprzedzić ich w myślach o kilka ruchów. Muszę też upewnić się, że inni kierowcy mnie widzą, a jeśli nie – robię wszystko, żeby mnie zauważyli.

Jakie są największe problemy na drodze w trakcie wyjazdu? Czy inni uczestnicy ruchu zwykle ułatwiają przejazd?
To jest temat-rzeka. Zdecydowana większość kierowców stara się jak najbardziej nam pomóc i za to bardzo jesteśmy im wdzięczni. Nie zawsze jednak wiedzą, jak to zrobić. Najczęstszym błędem jest zatrzymanie się w miejscu, dosłownie na środku. Drugi problem to zapominanie o lusterkach i wtedy kierowcy nas nie widzą, szczególnie jeśli np. słuchają radia czy rozmawiają przez telefon i wtedy nas też nie słyszą.

Jakie zastrzeżenia można mieć do kierowców na drodze, lub ewentualnie jakie rady można im dać aby maksymalnie ułatwiali przejazd karetki?
Chcielibyśmy przede wszystkim prosić o uważną obserwację drogi. Pamiętajmy o częstym spoglądaniu w lusterka. Prosimy też o współpracę. My sygnalizujemy nasze zamiary skrętu czy zmiany pasa przy pomocy kierunkowskazów. Wystarczy, że inni kierowcy nieco się odsuną. Nie trzeba za każdym razem, gdy jedzie karetka, zatrzymywać się, szczególnie na środku pasa, bo to często blokuje przejazd i zmiast ułatwić – utrudnia. Widząc karetkę w lusterku nie róbmy też gwałtownych manewrów, a przede wszystkim nie hamujmy gwałtownie. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby ten temat był dokładnie przerabiany podczas kursów na prawo jazdy.

I na sam koniec już zupełnie luźno: Wielu internautów zwróciło uwagę na zieloną maskotkę przy przedniej szybie. Czy to zwykła ozdoba czy też rodzaj "talizmanu", który ma np. przynosić szczęście?
Żaba... cóż...jeździ z nami od dłuższego czasu. Nie pamiętam już skąd się wzięła, ale zawsze z nami jeździ i jest zajęta obserwacją drogi.

***
Michał Frydrych ma 30 lat. Jest ratownikiem medycznym, ma uprawnienia kierowcy pojazdów uprzywilejowanych. W Krakowskim Pogotowiu Ratunkowym pracuje od roku 2007.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 37

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
janek
mistrz kierownicy, szczególnie ta jazda pod prąd,bo na gwizdkach można?? [,bede pierwszy przed strażą pożarną na miejscu zdarzenia].podnieta i zenada mistrzu,bądz ostrożny bo sie przejedziesz do św.piotra.pozdrawiam serdecznie. mistrz kierownicy.
C
Córka kierowcy i ratownika
Ktoś tu chyba w szkole oblał czytanie ze zrozumieniem, uwaga cytuję: "Przede wszystkim bardzo uważnie obserwuję to, co dzieje się na drodze, nie tylko przede mną, ale dosłownie – wokół. Staram się przewidzieć reakcje innych kierowców, wyprzedzić ich w myślach o kilka ruchów. Muszę też upewnić się, że inni kierowcy mnie widzą, a jeśli nie – robię wszystko, żeby mnie zauważyli."

Dokładnie tak o wygląda, trzeba być przed innymi kierowcami kilka ruchów wcześniej, przewidzieć to co się stanie i zdać się na swoją intuicję. Kierowca skupiony jest tylko i wyłącznie na pokonywaniu każdego odcinka drogi, jak widzisz, w kabinie kierowcy nikt się nie odzywa. Powinieneś się wybrać na wycieczkę po mieście, nawet autem cywilnym, z kierowcą karetki, od razu zrozumiałbyś dlaczego jak to określiłeś "szarżował" ;-)
Pozdrawiam!
ż
że co???
I co w tym takiego niezwykłego??? Przeciwnie, odnoszę wrażenie, że zdecydowanie za bardzo "szarżował". Należy pamiętać, że w ten sposób ryzykujesz życie i zdrowie swoich kolegów których wieziesz jaki również pozostałych użytkowników drogi, a w razie kolizji (bo jednak kierowcy nie zawsze wiedzą jak zachować się w obecności pojazdu uprzywilejowanego) nie uratujesz poszkodowanych. Na co dzień setki jak nie tysiące ludzi w ten sposób jeździ i nikt z tego powodu "wielkiego hallo" nie robi. Pozdrawiam i mimo wszystko- SZACUN
G
Gościu
Andrzej jak nie znasz słowa malkontent to zajrzyj do słownika lub przynajmniej poproś wujka google o pomoc. Pisałem to o osobach krytykujących jazdę tego chłopaka. Oczywiście nieruchoma kamera oddaje w pełni sytuację drogową i to co widzi kierowca.
Dziś nadal prowadząc ambulans powyżej 3,5 tony trzeba mieć C.
Odnośnie kierowców na drodze to zgadzam się, że są to ludzie o różnych profesjach, jednak łączy ich zazwyczaj fakt posiadania prawo jazdy i powinni wiedzieć jak się zachować gdy zbliża się pojazd uprzywilejowany. Ja prowadząc ambulans tez nie nie jestem zawodowym kierowcą, a przede wszystkim ratownikiem.
...
Ty jezdzisz cysterna po bezdrozach a on karetka pogotowia po miescie. Jak dostaniesz zawalu serca i bedziesz czekal na pomoc to zrozumiesz te roznice. Jak widac ty jestes mistrzem od cysterny(bezwypadkowa jazda) a on od karetki (bezwypadkowa jazda). Ja osobiscie modlilabym sie o takiego mistrza kierownicy jak on gdyby cos mi sie stalo i czekalabym na pomoc.
G
GG
Nie mi oceniac Pana jazde bo moje umiejetnosci w tym zakresie sa przecietne i pewnie takie zostana. Natomiast moge, na podstawie tego wywiadu, ocenic Pana postawe wobec ludzi, kierowcow i okolicznosci w miescie podczas jazdy. I tu jestem w pelni urzeczona Pana dojrzaloscia i madroscia jaka Pan w tym wywiadzie zademonstrowal. Teraz wiem ze nie jest Pan brawurowym mlokosem tylko nadwyraz rozsadnym swietnym kierowca a przede wszystkim madrym czlowiekiem.
A
Andrzej
Kiedyś wymagano od kierowcy karetki prawa jazdy kat C minimum a dziś macie raptem amatorskie B ale wszystkich na drodze uważasz za malkontentów ciekaw jestem czy np. w Anglii lub Irlandii Ty byłbyś taki bystry jadąc tam pierwszy raz.Pomyśl że w tych samochodach na drodze siedzą między innymi piloci samolotów.A profesjonalizmu to oczekuje się właśnie od kierowcy zawodowego tym bardziej uprzywilejowanego.
A
Andrzej
Nie sztuka włączyć sygnalizację i jechać pod prąd.Mam przejechane Bałkany.Norwegię powyżej Trondheim w zimowych warunkach z cysterną i po dwudziestu latach bezwypadkowej jazdy wiem,że rutyna nie istnieje.Pędząc na sygnałach przez skrzyżowanie pełną prędkością trzeba przewidzieć,że na poprzecznej drodze może pojawić się pojazd w którym kierowca ma np. zawał i co wtedy?
k
kriss
tylko życzę Tobie żeby - kiedy będziesz krwawił po wypadku - kierowca karetki jechał baardzo ostrożnie i powoli ,bez zbędnej brawury,zgodnie z przepisami, a Ty się wykrwawiaj
pozdro
w
widz
hmm... osobiście uważam, że ten przejazd był trochę na "przypał" tzn. wystarczył by jeden głupi nieprzewidziany ruch w kilku momentach innego użytkownika drogi i ta karetka w ogóle by nie dojechała do miejsca zdarzenia...

ale to jest tylko moja osobista ocena ;)
G
Grzesiek G
moim zdaniem Michał jest bardzo dobrym kierowcą, jeżdżę z nim bardzo często i i wiem co potrafi i umie jeździć, jak jedziemy do zdarzenia to wiem że dojadę z nim cały i bezpiecznie na miejsce i nie widzę w tym filmie że naraził na niebezpieczeństwo kogoś z postronnych , nie jeden mógłby się uczyć od Michała znajomości przepisów ruchu drogowego. po prostu widzę że niektórzy zazdroszczą umiejętności
j
j.ratownik
Mam pytanie....czy ten ktoś jeszcze pracuje po ukazaniu się tego filmu. Jazda bardzo niebezpieczna na każdym etapie. Stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego i pieszych na chodniku. Niczym nie usprawiedliwiona brawura. Jak to u młodych kierowców. Wystarczy jeden nie rozwazny ruch innego samochodu. Czym on się rozni od innych rajdowcow ulicznych....sygnałami na dachu tylko.
G
Gosciu
Polscy malkontenci ahh, ;)
Taka porada dla kierowców, jak już widzicie karetkę czy inny pojazd uprzywilejowany i zjeżdżacie w prawą stronę dajcie kierunkowskaz, będziemy pewni ze nas widzicie, a że nie jest to chwilowe odbicie do krawężnika np. omijające dziury w drodze. Nie zatrzymujcie się też na tej samej wysokości co auta z przeciwnego pasa, bardzo utrudnia to płynny przejazd szczególnie istotny gdy pacjent jest w karetce.
g
git
kierowca stara sie być widoczny, zwalnia przed światłami, jedzie PŁYNNIE(!) a nie jak z workiem ziemniaków-50% wszystkich kierowców-ratowników tak jeździ a jak im się coś powie to od razu"spoko, jeżdżę karetką synek już 30 lat-wiem jak mam jezdzić" ale jak jadą z tyłu(o skaranie boskie! stary kierowca z tyłu!!!) to już komentują.
s
sportowiec
raczej na wrotkach;))

Wybrane dla Ciebie

Test dla fanów żużla. Rozpoznaj zawodników z polskiej ekstraligi

Test dla fanów żużla. Rozpoznaj zawodników z polskiej ekstraligi

Dawne kino Światowid zamknięte na trzy lata. Budynek czeka gruntowna modernizacja

Dawne kino Światowid zamknięte na trzy lata. Budynek czeka gruntowna modernizacja

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska