https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca MPK nie chciał wpuścić niepełnosprawnej do autobusu

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Kierowca MPK nie ma prawa odmówić osobie poruszającej się na wózku wjazdu do tramwaju czy autobusu. Nawet wtedy, gdy jest tłoczno.

- Kilka dni temu, jeszcze przed zakończeniem remontu na ul. Królewskiej, jechałem zastępczym autobusem numer 702 w stronę Uniwersytetu Pedagogicznego. Zwykle kursował zatłoczony, ale tego dnia było w miarę luźno - relacjonuje Czytelnik.

Na placu Inwalidów wsiadł mężczyzna i poprosił kierowcę o otwarcie podjazdu dla kobiety na wózku inwalidzkim, która czekała na przystanku.

- Kierowca kategorycznie odmówił, tłumacząc się tym, że jest za dużo ludzi i wózek się nie zmieści. Dopiero gdy zdenerwowany odmową pasażer nalegał, wysiadł i uruchomił podjazd - mówi nasz Czytelnik. - Długo trwało, zanim dał się przekonać do pomocy niepełnosprawnej. Uderzyła mnie jego bezduszność i brak empatii wobec osoby, która ma problem z poruszaniem się.

Świadek zdarzenia zastanawia się teraz, czy kierowca nie złamał przepisów, odmawiając wpuszczenia osoby na wózku.

- Kierowca ma obowiązek uruchomienia podjazdu i zapewnienia miejsca dla osoby niepełnosprawnej - wyjaśnia Lilianna Jakiel z biura prasowego MPK. - W każdym autobusie czy tramwaju jest wyznaczone miejsce dla wózków inwalidzkich i dziecięcych. W razie potrzeby powinno być zwolnione.

Jeśli kierowca odmówi pomocy, pasażer może złożyć skargę. Ważne, aby podał datę, w miarę dokładną godzinę zdarzenia i numer linii, którą podróżował.

- Niezależnie od formy, każda skarga będzie przyjęta i rozpatrzona - zapewnia Lilianna Jakiel. - Można ją zgłosić od razu, dzwoniąc pod numer interwencyjny 19 285, ewentualnie 19 150. Wtedy dyspozytor ma możliwość skonfrontowania informacji o zdarzeniu na bieżąco z kierowcą. Zachęcamy też do wysłania zgłoszenia pisemnego, np. przez formularz na stronie. Często jest tak, że dopiero na spokojnie pasażer jest w stanie podać więcej szczegółów zdarzenia niż przez telefon.

W ustaleniu przebiegu zdarzeń i tego, czy kierowca ponosi winę, najczęściej pomaga monitoring. Jeśli rzeczywiście prowadzący pojazd zawinił, musi się liczyć z konsekwencjami służbowymi.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Mobilis Spółka z o.o. – należące do spółdzielni Egged, będącej największym przewoźnikiem autobusowym w Izraelu. Więc czego się goje spodziewały?
D
Darek
Teraz MPK powinno wystąpić na drogę sądową, za szkody moralne.Gazeta jest bogata,wypisując takie brednie. A Mobilis związku z brakiem kierowców i tak mu nic nie zrobi. Podejrzewam że to był kierowca delegowany razem z autobusem z Warszawy. A tam są inne zwyczaje ?????????
c
czytelnik
...702 to nie byla linia obslugiwana przez MPK !
N
NIE MPK
Z tego co pamietam to linia 702 byla obslugiwana przez Mobilis!!! Ludzie sa tak nieprzytomni ze nawet nie wiedza czym jada. A gazecie gratuluje kolejnego mylnego artykulu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska