https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy muszą jeździć slalomem po Nowym Sączu

Na niektórych odcinkach sądeckich ulic kierowcy nie są w stanie ominąć wszystkich dziur
Na niektórych odcinkach sądeckich ulic kierowcy nie są w stanie ominąć wszystkich dziur Arkadiusz Arendowski
Slalomem i z niedużą prędkością - tak muszą jeździć kierowcy po Nowym Sączu. Odwilż odsłoniła dziesiątki dziur w ulicach. Niektóre z nich mają nawet kilkanaście centymetrów głębokości.

Czytaj też: Nowy Sącz: znaleźli sposób na parkowanie na kartę inwalidy

- Nawet w tak dużym samochodzie czuje się dyskomfort, kiedy koło wpadnie w głęboką wyrwę - mówi Dariusz Łękawski, parkujący ciężarówką przy Bulwarach Narwiku w Nowym Sączu. - Zwykle staram się omijać dziury, ale nie zawsze się uda, bo są niemal wszędzie. Szczególnie trudno się manewruje na wąskich miejskich ulicach, kiedy z naprzeciwka jadą inne pojazdy.

Na fatalny stan sądeckich ulic narzekają głównie właściciele samochodów osobowych. Nagła odwilż po silnych mrozach mocno nadwyrężyła asfaltowe jezdnie. - Sytuacja powtarza się co roku. Drogowcy zamiast gruntownie wymienić zniszczoną nawierzchnię, wolą położyć asfaltową łatę, i po sprawie - denerwuje się Jan Zieliński z Chełmca. - Przychodzą potem mrozy i łaty odpadają. To wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Najgorzej wyglądają nieremontowane trasy tranzytowe przez Nowy Sącz. W niektórych miejscach nie sposób ominąć samochodem wszystkich wyrw i zawsze w którąś się wpadnie.

Kierowcy muszą szczególnie uważać m.in. na Bulwarach Narwiku, ulicach Krakowskiej, Legionów, części Tarnowskiej, Barskiej, Prażmowskiego, Lwowskiej, Krańcowej, św. Kunegundy, Węgierskiej, Kolejowej, Nawojowskiej, 1. Brygady, Freislera, Traugutta, 29 Listopada, Wyspiańskiego, Radzieckiej, Barbackiego, Rejtana, Grodzkiej i Alejach Piłsudskiego.

Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg przekonują, że na razie nie jest jeszcze najgorzej. - Dużo ulic wyremontowaliśmy kompleksowo w ubiegłym roku. Te się trzymają całkiem nieźle - zapewnia Grzegorz Mirek, dyrektor MZD w Nowym Sączu.
Obawia się jednak, że w najbliższych dniach dziur może przybyć. - Synoptycy zapowiadają znaczne wahania temperatury. W dzień będzie dodatnia, a w nocy nawet poniżej minus dziesięciu stopni Celsjusza. W takich warunkach asfalt cały czas pracuje - dodaje dyr. Mirek.

Drogowcy w pierwszej kolejności zaczną łatać ubytki, które zagrażają bezpieczeństwu na ulicach o największym natężeniu ruchu. W dalszej kolejności zajmą sie pozostałymi trasami. - Wszystko, oczywiście, zależy od pogody. Ale od dzisiaj zaczynamy zmasowany atak na dziury - zapowiada dyrektor MZD.

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Annek
A pamiętam dokładnie jeden z wywiadów Pana Mirka - obiecywał że teraz już nie będzie dziur.
Jednym słowem kłamał, jak większość kurdupli.
E
Enes
Sol krystalizujac dosc szybko niszczy zarowno beton cementowy jak i asfaltobeton czy z innym spoiwem.
Szybko niszcza sie podwozia sam. buty i ubrania. Kto mydli i odpowiada za nadgorliwe solenie...aaaaa?

Zdaje sie sa miasta z duzo wiekszymi spadkami drog i radza sobie w ogole bez soli...
i
ikar
rok temu za potężną kasiore firemka zrobila dylatacje na moście aby można bylo się poczuć jak na równiutkiej tafli a teraz coooooo psia mać dziura dziura dziura dziura dziura teraz policja powinna obowiązkowo sprawdzać każdy samochód czy ma kapok+ kolo ratownicze kierowca jak wpadnie do dunajca
P
Piccasso
Może trzeba zrobić w Krakowie zdjęcia żeby opisać Krakowskie dziury... Gdyby szlachta z brodatym nie kradła pieniędzy to moze i bysmy nie jezdzili dziś po dziurach wielkości zlewu do mycia naczyń. Proponuje zdymisjonować brodatego
s
swjozef
Jak wiadomo Panie Dyr. Mirek w zimie jest zima a w lecie jest lato. W zimie jest zimno a w lecie jest gorąco.Tak jest w Europie i w Ameryce . Tylko tam są drogi i autostrady a w Nowym Sączu są tylko dziury w drogach.
N
NS
Juz od kilu lat w Sączu jest tradycja dziur i latania dziur dziurami - taki folklor. Ale jak miasto stać na odszkodowania dla kierowców to ich problem, tylko dlaczego z naszych wspólnych podatków ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska