– To był taktycznie dość złożony mecz – powiedział Kiko Ramirez. – Oba zespoły starały się przede wszystkim unikać błędów, żeby nie przegrać. Gra układała się obu stronom po połowie, więc ten wynik jest sprawiedliwy. Z jednej strony jestem z tego remisu zadowolony, bo zdobyliśmy jeden punkt z silnym zespołem, a z drugiej nie jestem zadowolony, bo kibice stawili się bardzo licznie i chcieliśmy im dać coś więcej. Brakowało nam trochę spokoju, zarówno w obronie, jak i w ataku. Do samego meczu nie ma jednak zastrzeżeń, bo graliśmy z trudnym przeciwnikiem. To też trzeba brać pod uwagę. Lech ma ogromny potencjał, ma szybkich, dynamicznych zawodników. Bardzo trudno gra się przeciwko takiemu rywalowi. Dlatego uważam, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę.
Autor: Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska
Ramirez pierwszy raz w tym sezonie wystawił od pierwszej minuty Semira Stilicia. Zapytany, czy to efekt bramki, jaką Bośniak strzelił w meczu z Wisłą Płock, czy raczej dyspozycji na treningach, hiszpański trener odparł: – To rezultat jego ciężkiej pracy. Zagrał przeciwko swojemu byłemu klubowi, to było dla niego ważne. Semir ma w sobie „magię”, potrafi zagrać kluczowe, ostatnie podanie. Jeśli ma wracać, to niech wraca. To będzie jeszcze bardzo ważny zawodnik dla Wisły.