Ci nie mieli stuprocentowej radości, bo "Pasy" wzbogaciły się o jeden, a nie o trzy punkty, grając z zespołem ze strefy spadkowej. Jednak przegrywały 0:1 do przerwy więc z tego tytułu fani musieli być choć trochę zadowoleni, że ich ulubieńcy doprowadzili do remisu.
Jak zwykle euforię wśród fanów spowodował najlepszy strzelec krakowian Benjamin Kallman, który w 59 minucie doprowadził do remisu. Potem jeszcze raz piłka zatrzepotała w bramce Stali po strzale Ajdina Hasicia, ale ten gol nie mógł być uznany z uwagi na spalonego.
Cracovia miała sporo sytuacji bramkowych, ale dobrze bronił golkiper mielczan Jakub Mądrzyk. Koneic końców ekipa Dawida Kroczka wraca z punktem.
A kibice Cracovii kolejny mecz "Pasów" będa mogli zobaczyć 12 kwietnia, kiedy to Cracovia podejmować będzie Śląsk Wrocław o godz. 17.30.
