Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilogramy zamieniła na seksapil

Lech Klimek
Lech Klimek
Lech Klimek
Gdy Katarzyna Bugno stając na wadze ujrzała wynik 87 kg, uznała, że czas zmienić swoje życie. Trening i dieta sprawiły, że zrzuciła ponad 20 kilogramów, jednocześnie nabrała pewności siebie.

- Tak zgrabnej pupy i nóg nie miałam od liceum - mówi Katarzyna Bugno, która pół roku temu podjęła walkę o swoje zdrowie i zgrabną sylwetkę.

Podczas morderczych treningów na siłowni i dzięki specjalnie dobranej przez trenera diecie, zrzuciła 22 kilogramy. Razem z nimi zniknęły kompleksy.

Katarzyna jest teraz kobietą świetnie znającą swoją wartość, śmiało patrzy w przyszłość.- Jeszcze do niedawna byłam szarą kurą domową, a dzisiaj jestem sexy - mówi wprost Katarzyna Bugno. - W miejscu kilku opon na brzuchu pojawił się „kaloryferek”, nogi i ręce nabrały sprężystości - mówi.

Tych kilka miesięcy ciężkiej pracy nad sobą sprawiły, że jest teraz zupełnie innym człowiekiem. - Po wielu latach wyjdę w lecie na miasto w zwiewnej sukience - zapowiada.

W nowym ciele Katarzyna czuje się pewnie, wreszcie zaczęła wychodzić z domu, znalazła pracę. Mimo ogromu zajęć ma siłę i czas na wszystko. Musi je mieć, bo razem z mężem są rodziną zastępczą dla dwóch nastolatek. Obie chodzą już do liceum.

- Teraz noszę rozmiar 36, więc śmiało mogę się z dziewczynkami wymieniać garderobą - mówi rozbawiona Katarzyna Bugno. - Teraz jesteśmy jak koleżanki - tłumaczy z radością kobieta.

- Od kiedy zaczęłam chodzić na siłownię, już dwa razy zmieniałam całą garderobę - mówi z uśmiechem Katarzyna Bugno. - Mój rozmiar zmniejszył się z 46 na 36. Wreszcie zaczęłam kupować ubrania w sklepach dla młodzieży, a nie na stoisku dla puszystych - dodaje.

Każda próba kończyła się fiaskiem i efektem jojo

Walka z nadwagą to codzienność wielu z nas. Tak było też w przypadku pani Kasi. Wiele diet, wiele prób zrzucenia wagi, a efekt to maksymalnie pięć, sześć kilogramów na minusie. A po kilku tygodniach powrót do starej wagi i kolejne rozczarowanie.

- Podejmowałam kilkanaście prób odchudzania, wszystko na nic - opowiada Katarzyna. - Gdy wskazówka wagi zatrzymała się na 87 kilogramach, zapaliła mi się w głowie lampka ostrzegawcza. Zwłaszcza, że mam 160 centymetrów wzrostu. Nie mam jeszcze 40 lat, pomyślałam, że najwyższy czas na radykalne zmiany - tłumaczy.

Za namową koleżanki trafiła do siłowni. Tu pod okiem instruktorów zaczęła swoją drogę do nowego życia, pięknej sylwetki i prawdziwej kobiecości.

- Tak naprawdę to bardzo się bałam tej pierwszej wizyty na siłowni - relacjonuje. - Wydawało mi się, że wszyscy będą się ze mnie śmiać. Bałam się przykrych komentarzy w stylu: Bałwanek przyszedł, będzie się pocił.

Wielkim zaskoczeniem dla Katarzyny było to, że nic z jej obaw się nie sprawdziło. Przyjęto ją jak w rodzinie. Z uśmiechem i zachętą do walki z kilogramami.

Mordercza walka do bólu, a potem już tylko zakwasy

- Już po pierwszej wizycie w październiku tamtego roku wykupiłam stały karnet. To miała być mobilizacja, by nie zrezygnować - relacjonuje. - Wiedziałam, czego oczekuję, co chcę osiągnąć i dostałam precyzyjnie rozpisany trening, a do tego opracowaną tylko dla mnie dietę.

Jak wspomina, po pierwszych zajęciach miała takie zakwasy, że nie była w stanie wejść po schodach. Z czasem treningi na siłowni stały się przyjemnością. Zmiana w sposobie odżywiania też była drastyczna.

- Nigdy nie miałam problemów ze słodyczami - mówi. - Za to uwielbiałam goloneczki i różne wspaniałe mięsa, do tego często piwo. Teraz tego nie ma, dieta niskotłuszczowa, głównie ryby i warzywa. Wszystko gotowane na parze. Zamiast słodkich napojów - woda mineralna czy naturalne soki.

Po sześciu miesiącach Katarzyna jest zupełnie innym człowiekiem. - Z kury domowej, która szerokim łukiem omijała lustro, stałam się prawie salonową lwicą - komentuje rozbawiona.

W bonusie dostała seksapil i pewność siebie

Poprzednie życie Kasi koncentrowało się na domu. Razem z mężem są rodziną zastępczą dla dwóch córek jej brata. Dziewczynki są już prawie dorosłe. Starsza w tym roku pisze maturę, młodsza jest w drugiej klasie liceum. Obie są bardzo dumne z Katarzyny.

- Od pewnego czasu możemy się wymieniać ciuchami. Poza tym chyba z trochę nadopiekuńczej matki stałam się ich kumpelką. To dobra relacja, szczególnie teraz, gdy stają się młodymi kobietami - opowiada.

Zmiana diety, systematyczny trening - pięć razy w tygodniu po godzinie - sprawiły również, że Katarzyna zmieniła się mentalnie.

Z osoby cichej, skoncentrowanej na potrzebach innych domatorki, stała się kobietą w pełni świadomą swoich potrzeb. Już nie boi się wypadów z koleżankami na wieczorne pogaduchy w klubie.

- Jak cię widzą, tak cię piszą - stwierdza z uśmiechem. - A ja teraz wyglądam naprawdę dobrze, trochę mi szkoda biustu, bo zmniejszył mi się z miseczki D na A, ale w zamian dostałam śliczną pupę i zgrabne nogi. Pierwszy raz od lat założę krótką sukienkę. W sumie się opłaciło, z tymi 22 kilogramami, które straciłam, odrzuciłam też ze swojego życia wszystkie kompleksy i lęki - dodaje śmiejąc się w głos.

Jak to zrobić? - radzi trener i dietetyk Piotr Stasiowski

Dieta
Staraj się jeść pięć posiłków dziennie. W jadłospisie powinny się znaleźć węglowodany: płatki zbożowe, pełnoziarniste pieczywo i inne produkty zbożowe; białka pochodzenia zwierzęcego: chudy nabiał, ryby, chude mięsa lub jajka, oraz roślinnego; tłuszcze, które bogate są w nienasycone kwasy tłuszczowe. W swojej diecie dodawaj owoce i warzywa. Zawierają duże ilości witamin i minerałów. W ciągu dnia wypijaj minimum 1,5 l do 3 l wody mineralnej.

Trening

Skonsultujmy nasze pierwsze kroki u instruktora danej dyscypliny.

Etap 1 Wprowadzenie: nauka podstawowych ruchów oraz zdobycie odpowiedniej kondycji, by wykonać dane treningi.

Etap 2 Trening właściwy: wykonanie ćwiczeń, które w najszybszy sposób zmieniają naszą sylwetkę.

Etap 3 Podtrzymanie kondycji oraz osiągniętego celu. W tym czasie już ćwiczymy rzadziej, ale z tą samą intensywnością lub lekko podwyższając osiągnięcia.

Otyłość może się odbić na zdrowiu
Rozmawiamy z lek. Tomaszem Płatkiem. Jakimi chorobami zagrożeni są otyli?

Choroby będące następstwem otyłości długo nie dają symptomów, łatwo więc je przeoczyć. Rozwój cukrzycy typu 2 i nadciśnienia tętniczego ściśle związany jest z otyłością. Do tego dochodzi wysoki poziom trójglicerydów i cholesterolu. Otyłość przyspiesza rozwój chorób zwyrodnieniowych stawów i kręgosłupa.

Kiedy zaczyna się stan chorobowy?

Jeśli tzw. wskaźnik BMI przekroczy 30, trzeba zacząć działać. BMI liczymy dzieląc wagę przez wrost w metrach do kwadratu (np. ktoś kto waży 100 kg i ma 1,8 metra to ma BMI na poziomie 30,8. Norma BMI to 18,5-24,99. (lek)

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska