https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narciarstwo biegowe w Zakopanem pod znakiem zapytania. Czy miasto zainwestuje w sztuczny śnieg?

Marcin Szkodzinski
Trasy do narciarstwa biegowego w Zakopanem.
Trasy do narciarstwa biegowego w Zakopanem. Marcin Szkodzinski
Zakopane co roku wydaje ponad 90 tysięcy złotych na dzierżawę terenów pod trasy narciarstwa biegowego. Mimo to w sezonie 2024/2025 trasa działała zaledwie przez jeden dzień. Radni apelują o inwestycje w sztuczne naśnieżanie, zanim kolejne zimy okażą się równie bezśnieżne i kosztowne.

Zakopiańskie trasy do narciarstwa biegowego zlokalizowane są w atrakcyjnym rejonie pomiędzy Wielką Krokwią, a Doliną Białego. Teren ten dzierżawiony jest od prywatnych właścicieli - aż 62 osób, z którymi podpisano indywidualne umowy. Łączny koszt dzierżawy terenów pod około 2,5 km tras to ponad 90 tysięcy złotych rocznie. Ubiegłej zimy mimo opłat trasy nie powstały, bo nie było naturalnego śniegu w odpowiednich ilościach.

Miasto co roku ogłasza przetarg na wykonawcę, który zajmuje się przygotowaniem i utrzymaniem tras. Gdy tylko pojawią się odpowiednie warunki, na miejsce wjeżdża ratrak, a biegacze mogą korzystać z tras. Problem w tym, że w ostatnich latach takie warunki występują coraz rzadziej.

Sezon 2024/2025: tylko jeden dzień biegania

W ubiegłym sezonie zima nie dopisała. Śniegu było tak mało, że trasa została przygotowana tylko raz i to na bardzo krótko. Jedyny moment, kiedy narciarze mogli korzystać z tras, to dzień po intensywniejszych opadach. Później część szlaku była chwilowo udostępniona dzięki inicjatywie prywatnego przedsiębiorcy, który zbudował w pobliżu zamek lodowy i rozprowadził pozostały śnieg po okolicznych terenach.

Burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, przyznaje, że to poważny problem.

- Bez sztucznego naśnieżania bardzo trudno utrzymać trasy biegowe przy obecnych zimach. W tym sezonie ruszyły one dosłownie na chwilę. Jeśli nie podejmiemy działań, kolejne sezony mogą wyglądać podobnie - mówi.

Radni apelują: czas na inwestycje w śnieg

Pomysł inwestycji w sztuczne naśnieżanie nie jest nowy, ale teraz zaczyna brzmieć coraz bardziej racjonalnie - zarówno ze względów sportowych, jak i ekonomicznych.

- Zakopane od lat żyje ze sportu zimowego. Mamy tradycje w biegówkach, ale to zostało zaniedbane. Trasa biegowa pod skocznią była przez lata nieutrzymywana jak należy. Tymczasem wystarczy naprawdę niewiele. Jesteśmy na wysokości około 900 m n.p.m.- mówi Jan Gluc, radny miasta.

Jako przykład Gluc wskazuje przedsiębiorcę z Zakopanego, który od lat samodzielnie przygotowuje śnieżną atrakcję turystyczną.

- Już w listopadzie ma zgromadzony śnieg, a w grudniu COS jeszcze nie rusza ze śnieżeniem. Pokazuje, że się da. Wystarczy chcieć i zapłacić - mówi radny.

Czy mobilne systemy naśnieżania to rozwiązanie?

Według burmistrza Filipowicza rozważane są różne opcje zarówno stworzenie stałej infrastruktury śnieżącej, jak i skorzystanie z nowoczesnych, mobilnych urządzeń do produkcji śniegu, z których korzysta np. Centralny Ośrodek Sportu. Problemem są jednak koszty, kwestie formalne i konieczność zmian w planach zagospodarowania przestrzennego.

- Taka inwestycja wymagałaby dokładnej analizy - mówi burmistrz. - To dopiero pierwsza zima, w której trasy były czynne tylko jeden raz. Rzeczywiście warto rozpocząć dyskusję w Radzie Miasta, czy nie powinniśmy w tę stronę pójść - zaznacza Filipowicz.

Sport się opłaca - ale potrzebuje wsparcia

Radny Gluc zwraca też uwagę na szerszy problem - brak dedykowanego wydziału sportu w strukturze Urzędu Miasta.

- Wydział sportu został zlikwidowany, dziś połączono go z oświatą. Tymczasem, żeby zająć się sportem profesjonalnie, trzeba oddelegować ludzi i przeznaczyć środki, a te przecież mamy. Zakopane zarabia na sporcie, choćby przez podatki od nieruchomości obiektów sportowych i komercyjnych - mówi radny.

W ocenie radnego, trasy biegowe to nie tylko sport, ale i turystyka, promocja miasta, a nawet element zdrowego stylu życia mieszkańców. Bez realnych działań - inwestycji w śnieg, sprzęt i ludzi, te wartości zostaną zaprzepaszczone - zaznacza Jan Gluc.

Co dalej?

Choć obecnie trudno mówić o konkretnych decyzjach, temat trafi pod obrady Rady Miasta. Coraz więcej osób - zarówno radnych, jak i mieszkańców oczekuje, że Zakopane pójdzie śladem innych górskich miejscowości, które w obliczu coraz cieplejszych zim inwestują w utrzymanie zimowej infrastruktury niezależnie od kaprysów pogody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska