Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chudnę, choć jestem przy korycie - żartuje radny Michał Kądziołka

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Radny chwali się na facebooku efektami swojej diety. - Siostra zamieściła te zdjęcia, bo jest dumna z mojego sukcesu - mówi
Radny chwali się na facebooku efektami swojej diety. - Siostra zamieściła te zdjęcia, bo jest dumna z mojego sukcesu - mówi Arch. Michała Kądziołki
W ciągu pięciu miesięcy zrzucił 28 kg. Twierdzi, że przez to lepiej wykonuje obowiązki radnego. Zrzucenie wagi wiązało się z wymianą ubrań - W końcu mogę poszaleć na zakupach - cieszy się

Gdy ktoś Pana dłużej nie widział, jak reaguje ?

Z reguły znajomi reagowali pytaniem, czy wszystko u mnie w porządku, czy nie potrzebuję pomocy. W pierwszej chwili nie dostrzegali moich mięśni. Myśleli, że mój widoczny spadek wagi to efekt choroby. Dopiero później przyznawali, że zdrowo wyglądam. Są też uszczypliwe komentarze, że jestem „przy korycie”, a chudnę.

Teraz chyba nikt nie ma wątpliwości dlaczego. Pochwalił się Pan przecież efektami diety na Facebooku. Możemy przypomnieć sobie, jak Michał Kądziołka wyglądał jeszcze w lutym i to w całej Pana okazałości.

Zdjęcia wrzuciła moja siostra. Jest dumna z mojego sukcesu. Sama również zdecydowała się przejść na dietę i straciła już trzynaście kilogramów.

A Panu w pięć miesięcy, ile udało się zrzucić?

Już 28 kilogramów. Przed decyzją o przejściu na dietę ważyłem 118 kilo przy wzroście 190 centymetrów. BMI (wskaźnik masy ciała, służący ocenie ryzyka otyłości - przyp. red.) wskazywał u mnie już pierwszy stopień otyłości.

Spojrzał Pan w lustro i... zrobił selfie?

Spojrzałem w lustro i nie spodobałem się sobie. Uznałem, że nie mogę tak dłużej wyglądać. Ale przyznam, że w podjęciu decyzji o przejściu na dietę pomógł mi też lekarz, do którego zwróciłem się z dolegliwościami sercowymi. Zapisał tabletki na nadciśnienie. W wieku 28 lat mam już brać takie leki? Nie chciałem tego robić. Wolałem zmienić swoje życie.

I dziś zaczyna Pan dzień od...?

Szklanki wody z cytryną, którą przygotowuję sobie wieczorem i kładę przy łóżku. Należy ją wypić 20 minut przed śniadaniem. Tak radzi mi mój trener personalny, do którego zwróciłem się o pomoc. Wcześniej szukałem porad u dietetyków, ale ustawiali mi dietę 1500 kalorii dziennie. To była dla mnie męka. Na tej diecie przytyłem jeszcze bardziej, bo zwyczajnie byłem głodny i podjadałem.

A teraz, ile kalorii dziennie Pan przyswaja?

Około 2500 kalorii. Muszę powiedzieć, że teraz jem więcej niż przed kuracją. Tylko inaczej i regularnie. To jest podstawa utrzymania zgrabnej sylwetki. Do tej pory jadłem trzy ogromne dania do syta: śniadanie, obiad, kolację. Teraz jem pięć posiłków i gdy czuję, że zaspokoiłem głód, przestaję.

Co na śniadanie?

Na przykład omlet z borówką amerykańską i kawa, którą na szczęście na tej diecie mogę pić bez ograniczeń. Przyznaję to mój jedyny nałóg. Wszelkie inne napoje słodzone odstawiłem. Oprócz kawy piję tylko wodę.

Na obiad?

W ciągu dnia co trzy-cztery godziny jem trzy takie same posiłki. To może być na przykład kurczak gotowany z ryżem basmati i surówka lub gotowane warzywa. Produkty jak najmniej przetworzone. Na początku ustawiałem sobie alarm w telefonie, żeby trzymać się godzin jedzenia. Po jakimś czasie organizm sam daje znać, że potrzebuje uzupełnienia energii.

Na kolację?

Twarożek z cebulką. Nieco zmienia się sposób jedzenia w dni moich treningów. Bo dieta bez ruchu nie byłaby tak skuteczna. Trzy razy w tygodniu ćwiczę więc na siłowni pod okiem mojego personalnego trenera. Wówczas jem w ciągu dnia tylko dwa takie same posiłki, a po treningu wypijam odżywkę białkową i zjadam banana. W lecie do ćwiczeń na siłowni dorzuciłem bieganie. Zawsze uwielbiałem biegać. W gimnazjum byłem wicemistrzem Nowego Sącza na 300 metrów.

Miał Pan okazję sprawdzić się w Biegu św. Rocha organizowanym na osiedlu Dąbrówka. Który był na mecie przewodniczący osiedla?

Przyznam, że nie wiem dokładnie. Zwykle w tym biegu byłem w pierwszej trójce. Ale tych ostatnich przekraczających metę... Teraz nie mam się czego wstydzić.

Kiedy ma Pan zamiar zakończyć kurację?

To nie jest tak, że przeszedłem na jakąś dietę i, gdy osiągnę moje zamierzone, 80 kilogramów, to ją przerwę. Zdecydowałem się zmienić moje życie. Po prostu chcę dbać o siebie. W końcu jestem radnym. Chcę działać dla ludzi. Tymczasem, jak słusznie zauważono, kiedy ktoś, kto nie potrafi zadbać o siebie, nie może dobrze zadbać o innych. To dla mnie próba charakteru. Walki z samym sobą. Każdego dnia udowadniam sobie, że to był właściwy wybór. Czuję się dobrze w nowym ciele i mam wrażenie jestem lepszym człowiekiem. Teraz mam więcej energii do pracy i działania na rzecz innych.

To Pana sposób na PR? Czy za zmianą wizerunku kryje się coś więcej? Za wczasu zjednuje Pan sobie wyborców. Marzy się Panu fotel prezydenta miasta?

Nigdy w ten sposób tego tak nie traktowałem. Nowy Sącz ma bardzo dobrego prezydenta i nie potrzebuje zmiany.

Zapowiadał, że to jego ostatnia kadencja.

Jest bardzo dobrym włodarzem i wiele się od niego uczę i myślę, że jeszcze długo będę się uczył.

Ryszard Nowak chyba też schudł, był dla Pana inspiracją do przejścia na dietę?

Prezydent Nowak jest inspiracją wielu moich działań, natomiast jeśli chodzi o dbałość o zdrowie, to po prostu chcę poprawić kondycję, żeby jeszcze aktywniej uczestniczyć w życiu publicznym. Mam nadzieję, że ja również swoją postawą zachęcę innych do zmiany trybu życia na zdrowszy. Do lutego nie rozumiałem, jak ktoś może rano biegać, a później wmawiać kolegom z pracy, że jest rześki i wypoczęty. Ale tak jest. Sprawdziłem na własnej skórze. Aktywność ruchowa to też najlepszy sposób na stres.

Widzę, że za zmianą diety poszła też zmiana Pańskiego stylu ubierania się?

Brak możliwości kupienia sobie w sklepie modnego garnituru, bo nie było na mnie odpowiedniego rozmiaru, zadziałał też na mnie motywująco. Nie ukrywam, że lubię zakupy. Siostra zawsze mnie zabiera ze sobą jako doradcę, gdy chce sobie sprawić nowe ciuchy. Denerwowało mnie, że nie mogę jej w pełni towarzyszyć i kupić dla siebie jakiejś fajnej koszuli bo brakowało rozmiaru XXXL. Teraz razem możemy poszaleć. Zmieniłem niemal całą garderobę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska