Wieczysta Kraków - Skawinka Skawina 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 P. Grzesiak 29, 0:2 Kaganek 43, 1:2 Bębenek 64.
Wieczysta: Mytych - Guzik, Niechciał, Makuch, Kwiecień (25 Ptak) - Bębenek, Banachowicz, Buras, Iwan (75 Fudali), Madejski - Guja.
Skawinka: Walachnia - Matys, Piwowarczyk, Spasiuk, Anton (80 Nowak) - T. Grzesiak, Kwaśny, P. Grzesiak (88 Banach), Piszczek (80 Mandzelowski), Kaganek (90+4 Marczyk) - Gęśla (65 Sosnowski).
Sędziował: Mateusz Czerwień. Widzów: 500.
Starcie w przedostatniej kolejce drużyn walczących o awans miało jasno określoną stawkę. Zdobyły tyle samo punktów, jesienią w ich meczu był remis, więc zwycięstwo w sobotę zapewniało awans. Po zaciętym i bardzo emocjonującym spotkaniu cieszyli się skawinianie, choć faworytem był mająca w składzie zawodników z "ligową" przeszłością ekipa z Krakowa.
- Cieszę się, że utarliśmy nosa Wieczystej - mówił prezes Skawinki Bartłomiej Wygaś. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy w nas wierzyli i nas wpierali, przede wszystkich Gminie Skawina i sponsorom.
Przerwą goście zadali dwa ciosy: centrę Matysa P. Grzesiak zamknął ładnym strzałem głową, a błąd golkipera, który "wypluł" piłkę, wykorzystał Kaganek. Po zmianie stron kontaktową bramkę zdobył Bębenek po ładnej akcji, ale na tym się skończyło.
- Nie zasłużyliśmy na porażkę - ocenił grający trener Wieczystej Michał Guja. - Pierwszą połowę faktycznie "przespaliśmy", ale w drugiej mieliśmy przewagę, napieraliśmy. Brakowało jednak skuteczności. W 90 minucie Buras trafił w słupek.
Klasa okręgowa Kraków, grupa II. Skawinka Skawina świętowała...
