CZYTAJ TAKŻE: Zakopane: Władze Związku Podhalan próbują zablokować wyświetlanie filmu "Kler" pod Giewontem
W Ostrołęce widzowie nie zobaczą „Kleru” w samorządowym kinie Jantar. W Kraśniku bilety będą droższe i dostępne tylko dla dorosłych. W Ełku mieszkańcy obejrzą produkcję z miesięcznym opóźnieniem . W Słupsku pracownicy kina boją się, że premierze towarzyszyć może atak terrorystyczny...
Na tle ogólnopolskiej nerwowości Kraków premierę „Kleru” przyjął dość spokojnie. Film można zobaczyć w każdym kinie - pod warunkiem że uda się upolować bilet, bo mimo sporej liczby seansów w większości placówek na wieczorne pokazy zostały tylko pojedyncze miejsca.
Film Kler szokuje. Cios w Kościół, czy księży MEMY NOWE Kler...
Szkoły szykują wyjście na dzieło Smarzowskiego?
- O bilety pytają też licea, co może dziwić, bo szkoły zwykle nie chadzają na kontrowersyjne filmy - zauważa Paulina Pracuch z Kina Kijów. Film budzi duże zainteresowanie m.in. wśród uczniów Zespołu Szkół im. Reja, gdzie wicedyrektorem jest Wojciech Rzehak, autor scenariusza. - Nie słyszałam, aby wychowawcy planowali wspólną wycieczkę, ale wiem, że uczniowie sami organizują wyjście do kina - mówi anonimowo osoba związana ze szkołą. Pracownicy mają zakaz kontaktów z mediami, po tym jak jedna z katechetek - ponoć właśnie z uwagi na pracę wicedyrektora przy kontrowersyjnej produkcji - zrezygnowała z pracy w szkole.
Opinie krakowian, którzy widzieli film w pierwszy dzień wyświetlania, są różne.
- „Kler” jest dobrym filmem, może trochę przerysowanym, ale jednak daleko mu do twórczości Patryka Vegi - przekonuje Hania, trzydziestolatka, na co dzień pracująca w jednej z instytucji kultury. - Kościół katolicki w Polsce zdecydowanie musi przestać być traktowany jak instytucja stojąca ponad prawem. „Kler” to dobry punkt wyjścia do rozpoczęcia ogólnonarodowej dyskusji na ten temat.
W podobnym tonie wypowiada się młody krakowianin, Mateusz, spotkany pod kinem.
- Obraz Smarzowskiego stanowi kumulację ważnych, głośnych i często niewygodnych dla Kościoła problemów, które wydarzyły się w ostatnich latach w Polsce. W tym względzie jest przełomowy, bo dotyka tabu - zauważa. - To jeden z tych filmów, który przejdzie do historii, nie ze względu na swoją wartość artystyczną, ale właśnie ciężar, jaki niesie ze sobą.
Nie wszyscy są zachwyceni. Oburzenie sposobem, w jaki reżyser opowiedział o Kościele, wyraził na swoim blogu ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Kościół musi przestać być traktowany jak instytucja stojąca ponad prawem. „Kler” może być początkiem dyskusji na ten temat
„Choć cenię Wojciecha Smarzowskiego za podjęcie bardzo trudnego i ważnego tematu pedofilii i jej ukrywania, to jednak temat ten spalił” - napisał duchowny. Zarzucił twórcom tendencyjność, brak znajomości Kościoła „z autopsji” oraz profanowanie wartości katolickich.
Kraków dołożył do filmu, ale nie chciał u siebie premiery
W Krakowie nie zorganizowano oficjalnej premiery filmu, choć powinna się odbyć. Zgodnie z regulaminem dostępnym na stronie Cracow Film Commision (ciało podlegające Krakowskiemu Biuru Festiwalowemu), która wsparła powstanie „Kleru” kwotą 450 tys. złotych, KBF powinno współdecydować o premierze produkcji. Rzecznik instytucji Michał Zalewski stwierdził jednak lakonicznie, że to „wiązałaby się z koniecznością poniesienia przez Biuro dodatkowych kosztów organizacji wydarzenia, których KBF nie planowało w tegorocznym budżecie”.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Jak głosować poza miejscem zamieszkania?