Wedle szacunkowych obliczeń gminnych urzędników, stos używanej odzieży liczy około 35 metrów sześciennych.
- Klimkówka słynie z tego, że mamy piękne widoki, czystą wodę i wielu turystów zarówno latem, jak i zimą - mówi Karol Górski, wójt gminy. - Mamy też niestety wysypisko używanej odzieży - dodaje ze smutkiem.
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że składowisko, ktokolwiek nie przyczynił się do jego powstania, jest nielegalne. Nikt też nie uwierzy w ewentualne tłumaczenia, że to tylko zwykłe pranie, które po prostu spadło ze sznurka. Część odzieży jest albo była jeszcze w workach. Inne leżą po prostu luzem. To nie tylko ubrania, ale też buty czy akcesoria typu foteliki dla dzieci.
Gmina wezwała właściciela działki do uprzątnięcia terenu.
- Jeśli tego nie wykona we wskazanym terminie, gmina wyda decyzję, która będzie miała zmusić go do porządków - zapowiada wójt.
Jeśli mimo to, sprawa nie zostanie załatwiona, dojdzie to tak zwanego wykonania zastępczego. Po prostu, samorząd zrobi porządek, a rachunkiem za sprzątanie obciąży właściciela terenu.- Jeśli będzie trzeba, poniesione koszty będziemy dochodzili w drodze windykacji - zapowiada.
Właściciel został również zobowiązany do takiego zabezpieczenia terenu, by nie było już możliwości wjazdu. Chodzi o zapobieżenie ewentualnym kolejnym transportom.
- Właściciel gruntu twierdzi, że odpady są wwożone bez jego wiedzy i zgody. Poinformował, że złożył odpowiednie zawiadomienie do policji - mówi dalej Karol Górski.
Podwodny ślub? To możliwe!
Źródło: STORYFUL/x-news
ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
