Tak było w przypadku małopolskiego odcinka autostrady A4 z Brzeska do Wierzchosławic. Kontrakt został podpisany za 47,5 proc. ceny kosztorysowej, a GDDKiA nie zakwalifikowała tej oferty do badania w kontekście rażąco niskiej ceny. Efekt? Wykonawca zszedł z placu budowy, trzeba było szukać nowego, a autostrada została oddana z ponadrocznym opóźnieniem.
NIK zarzuca też GDDKA brak monitoringu nad przebiegiem inwestycji drogowych. Niedostateczny nadzór spowodował, że w okresie od 2,5 do 13 miesięcy na nowych drogach wystąpiły spękania nawierzchniach.
- To przeszłość, błędy sami wykryliśmy i je naprawiliśmy - twierdzi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA i dodaje, że ostateczny wynik kontroli NIK jest pozytywny. Stwierdzono, że w ramach przeglądów gwarancyjnych w Małopolsce usterki w nawierzchni lub podbudowie jezdni zauważono jedynie na odcinkach o długości 1,7 km, a więc 0,9 proc. dróg wybudowanych w naszym regionie w latach 2008-2013. (GEG)
Aż 70 proc. wybudowanych w latach 2008-2013 dróg i autostrad ma wady i usterki - alarmuje NIK. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdzi, że wykonawcy już wszystko naprawili.
Źródło: Dziennik Polski