Żyjemy intensywnie. Po ciężkim dniu wieczorem chcemy odpocząć, zrelaksować się. Kładziemy się spać, a sen nie przychodzi... Dlaczego?
Oczywiście, że organizm wymaga od nas regeneracji, wypoczynku, ale to skomplikowany mechanizm i nie zadowoli się byle czym... Właśnie ten stres, psychiczne obciążenie, ciągły bieg wymagają od nas, by wieczorem się zatrzymać i poświęcić nieco więcej czasu na wyciszenie, relaks, odpoczynek przede wszystkim dla umysłu. Bez tego sen nie nadejdzie szybko.
Czyli powinniśmy zapomnieć o siedzeniu do późna nad papierami z pracy, bo terminy nas gonią, a nie zdążyliśmy skończyć...
Zdecydowanie tak. Higiena snu jest w naszym życiu bardzo ważna. Powinniśmy zacząć od trzymania się ustalonego harmonogramu snu - kładzenia się spać o stałej, niezbyt późnej porze oraz wstawania o tej samej godzinie. Właśnie ta regularność służy naszemu organizmowi. Zarywanie nocy w weekendy albo chęć odsypiania w wolne dni nieprzespanych nocy, nic nie dają. To zaburza nasz dobowy rytm snu i sprawia, że możemy mieć później problemy z zaśnięciem. W przypadku zmęczenia wskazane są drzemki, takie do godziny 16, ale trwające nie dłużej niż pół godziny.
Zazwyczaj kładziemy się spać wtedy, gdy poczujemy się senni albo po skończeniu wszystkich domowych obowiązków. A i tak nie zawsze udaje nam się zasnąć. Co robimy źle?
Chyba oczekujemy od naszego organizmu, że jak za pstryknięciem palców przejdzie od pełnej aktywności do bezruchu. A co ze stopniowym wyciszaniem? Pamiętamy o tym, gdy kładziemy spać dzieci, właśnie stopniowo ograniczając ich aktywność, zapewniamy ciepłą kąpiel, ograniczamy mocne światło, czytamy bajki... A przecież nasz dorosły organizm także potrzebuje czasu, by w mózgu zdołały uwolnić się hormony odpowiedzialne za zapadnięcie w sen. Godzina 22 powinna być taką graniczną, kiedy korzystamy z urządzeń elektronicznych - zbytnia stymulacja dla mózgu sprawia, że później mamy kłopoty z zaśnięciem. Ważne jest wyłączenie wszystkich urządzeń emitujących światło w trybie oczekiwania. Idźmy na wieczorny dotleniający spacer, zapewnijmy sobie relaksującą kąpiel przy dźwiękach łagodnej muzyki. Wskazane są ćwiczenia relaksacyjne czy joga. Pozwolą pozbyć się „gonitwy myśli”, odstresowują. A właśnie stres jest powszechnym źródłem zaburzeń snu.
A co jeśli mimo wszystko zasnąć nie możemy? Niektórzy pomagają sobie lampką wina albo tabletkami nasennymi...
Alkohol w początkowej fazie ma usypiające działanie, ale w czasie metabolizmu pogarsza sen w drugiej połowie nocy. I, jak wiadomo, pity każdego dnia sprawia, że zwiększa się na niego tolerancja, więc organizm domaga się coraz większej jego ilości, co jest prostą drogą do uzależnienia. Tabletki nasenne, co prawda pomagają zasnąć, ale nie leczą przyczyn, które bezsenność powodują. Lepiej sięgnąć po lek uspokajający oraz zioła - melisę, rumianek, walerianę. Dobrze też zastanowić się, co sprawia, że cierpimy na bezsenność. Stres w pracy, kłopoty w domu, trudne relacje z bliskimi, a może stan naszego zdrowia? Jedną z bardzo poważnych przyczyn jest obturacyjny bezdech senny. To choroba polegająca na powtarzających się przerwach w oddychaniu, co jest spowodowane chwilowym zamknięciem dróg oddechowych na poziomie gardła. Warto więc sprawdzić, czy nie cierpimy na tę chorobę, która nie pozwala się wyspać i jest niebezpieczna dla zdrowia.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Poznaj i zastosuj w swojej diecie 25 zasad zdrowego żywienia
