Dla polskich kolarskich zawodowców zaczął się sezon. W poszukiwaniu formy udali się na Majorkę, by wystąpić w wyścigu Trofeo Serra de Tramuntana.
W pierwszym starcie w tym roku zobaczyliśmy Rafała Majkę. Przypomnijmy, że nasz brązowy medalista olimpijski zmienił grupę przechodząc z Tinkoff do Bora-Hansgrohe. Był to dla niego pierwszy występ w nowych barwach. Wiadomo, że najważniejsze dla kolarza z Zegartowic bęą wyścigi w połowie roku – Tour de France, może Tour de Pologne i jesienią mistrzostwa świata oraz Vuelta Espana, dlatego pierwsze miesiące będą przygotowawcze i nie należy liczyć na jego najwyższą formę. Ta ma się pojawić później. Wraz z Majką na Majorce wystartowało dwóch innych jego kolegów z grupy – Paweł Poljański i Paweł Bodnar. W sumie Polaków jechało sześciu, także kolega Majki z Krakusa Swoszowice Tomasz Marczyński w bawrach Lotto-Soudal oraz Michał Gołaś i Łukasz Wiśniowski z Teamu Sky.
Majka nie był widoczny na trasie i uplasował się na .miejscu ze stratą 6.08 min do zwycięzcy Belga Toma Wellensa, dobrze znanego polskim kibicom z racji triumfu w ubiegłorocznym Tour de Pologne. Belg sam wpadł na metę, popisując się brawurową ucieczką. Majka jechał spokojnie w peletonie. Pokazał się za to Marczyński, który skasował ucieczkę i później mógł szaleć jego kolega z grupy.
Majka uplasował się najwyżej z naszych reprezentantów, na 38. miejscu sklasyfikowano Marczyńskiego ze stratą 14.15 min do zwycięzcy.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska