- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska | Mój Reporter Kraków
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Kontrole będą kontynuowane również w przyszłym tygodniu. Ze wstępnych informacji wiadomo, że w dniu stacje monitoringowe nie odnotowały powyższego zanieczyszczenia powietrza. Ocena rodzaju i ilości zanieczyszczeń wyemitowanych do powietrza zostanie określona i podana w protokole WIOŚ.
ArcelorMittal Poland S.A informuje, że wszystkie czynności są zgodne z instrukcjami technologicznymi oraz opisane są w pozwoleniu na działanie huty, a prawdopodobną przyczyną zatrzymania ssawy była awaria elektryczna.
Oświadczenie ArcelorMittal:
"9 czerwca o godzinie 6:25 w krakowskiej hucie miała miejsce widoczna emisja niezorganizowana z baterii koksowniczej spowodowana zatrzymaniem ssawy wynikającym z usterki elektrycznej. Ze względów środowiskowych nadmiar surowego gazu koksowniczego został spalony na tzw. wydmuszkach (rodzaj pochodni). Na baterii koksowniczej jest 12 takich pochodni; każda ma 6 m wysokości i średnicę 0,5 m. Płomienie, które widoczne były wczoraj nad baterią koksowniczą nie były zatem wynikiem pożaru, ale kontrolowanego procesu spalania gazu na tychże pochodniach. Zdarzenie to jest przewidziane w pozwoleniu zintegrowanym i w zakładowych instrukcjach technologicznych. Trwało ok. 20 minut. O wystąpieniu zdarzenia został poinformowany WIOŚ; inspektorzy byli wczoraj w kombinacie."
- Gaz został spalony na pochodniach właśnie po to, aby do minimum ograniczyć wpływ zdarzenia na środowisko. W sprawie oceny tego wpływu proszę się kontaktować z WIOŚ. Ryzyko wystąpienia awarii można minimalizować, i to robimy, ale niestety nie da się go wyeliminować. Właśnie dlatego istnieją procedury, które są uruchamiane podczas awarii - mówi Sylwia Winiarek, rzeczniczka ArcelorMittal Poland.