Kolejne zapadliska w Trzebini. Burmistrz chce, by wyniki badań zinterpretowała niezależna firma

W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, w Sylwestra, w Święto Trzech Króli, a ostatnio we wtorek (10 stycznia) pojawiły się kolejne zapadliska na pokopalnianych terenach w Trzebini. Ziemia zapadła się kolejno przy ogrodzeniu prywatnej posesji, na ogródkach działkowych, na nieużytkach oraz w parku przy Domu Kultury, czyli Willi NOT. Nikomu nic się nie stało, jednak mieszkańcy okolicznych domów i bloków obawiają się, że kolejnym razem szczęścia może być mniej. Pokopalniany teren, gdzie regularnie zapada się ziemia leży na terenach osiedli Gaj i Siersza.

W końcu dojdzie do tragedii, ktoś będąc na cmentarzu czy ogródkach działkowych wpadnie do takiej dziury. Gdy pojawi się pod nogami zapadająca się ziemia nie będzie czasu na ucieczkę. Może wtedy ktoś na poważnie zajmie się tym problemem, obecnie wszyscy udają, że coś robią - oburzają się mieszkańcy osiedla Siersza w Trzebini.

Wszyscy czekają na raport z przeprowadzonych tam badań, które zlecono po tym jak 20 września ub. roku zapadła się ziemia na cmentarzu na osiedlu Gaj. Termin zaprezentowania wyników został przesunięty, bo konieczne okazało się wykonanie dodatkowych odwiertów i badań z wykorzystaniem georadaru. Według zapewnień Spółki Restrukturyzacji Kopalń poznamy je do połowy lutego br. Wstępne wyniki badań potwierdzają możliwość pojawienia się tam kolejnych zapadlisk, pod ziemią znajdują się bowiem pustki. Południową część cmentarza wskazano jako strefę rozluźnioną na skutek zalania wyrobisk dawnej kopalni Siersza. Rejon osiedla Gaj, na którym znajdują się bloki, według zapewnień jest obszarem pozbawionym istotnego zagrożenia.

Za interpretację wyników badań odpowiadają eksperci z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk chce, by przyjrzeli się im także inni eksperci. Spotkał się on w tej sprawie z Łukaszem Porzuczkiem, prezesem firmy GeoFusion oraz pracującymi tam ekspertami. To firma, która od lat zajmuje się m.in. badaniami geofizycznymi i wykorzystuje metody georadarowe, mikrograwimetryczne, elektromagnetyczne, a także sejsmiczne.

Chcę, by niezależny podmiot pomógł nam w znalezieniu sposobu na zabezpieczenie terenu przed występowaniem kolejnych zapadlisk. Ani ja, ani pracownicy Urzędu Miasta w Trzebini, nie jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie. Zależy mi, by SRK S.A., poza końcowymi wynikami, przedstawiła też surowe dane, które następnie przekażę do analizy niezależnym ekspertom, by nie było wątpliwości, co do ew. zagrożenia - podkreśla Jarosław Okoczuk, którzy liczy że koszty dodatkowej analizy pokryje SRK.

W ubiegłym roku na pokopalnianych terenach w Trzebini pojawiło się w sumie 13 zapadlisk. Do najbardziej spektakularnego doszło 20 września 2022 na cmentarzu na osiedlu Gaj. Wówczas krater o średnicy ok. 20 metrów pochłonął 40 grobów. Wcześniej 23 listopada 2021 olbrzymi krater pojawił się na ternie ogródków działkowych. Pochłonął 20 tui, huśtawkę i konstrukcję basenu. Po tych wydarzeniach o zapadliskach w Trzebini usłyszała cała Polska, a miasto zyskało złą sławę.