WIDEO: Krótki wywiad
Agenci CBA zatrzymali w czwartek kolejnych wysokich rangą urzędników Zarządu Budynków Komunalnych w Krakowie. To kierownik referatu obsługi mieszkańców ZBK w Krakowie Michał S. i jego zastępczyni Jolanta L. - Czynności mają związek ze śledztwem dotyczącym powoływania się na wpływy m.in. w administracji samorządowej oraz w ZBK w Krakowie i podejmowania się bezprawnego pośrednictwa w załatwieniu najmu lub kupna nieruchomości usytuowanych w atrakcyjnych częściach Krakowa - informuje CBA.
- Wszystko wskazuje na to, że już po wszczęciu śledztwa w sprawie korupcji i czynnościach CBA przeprowadzonych w ZBK w Krakowie zatrzymani poświadczyli nieprawdę w protokołach poszczególnych ofert złożonych w przetargu na wynajem lokali mieszkalnych o powierzchni przekraczającej 80 mkw. z marca 2016 roku. Jednocześnie skłonili pozostałych członków komisji przetargowej do poświadczenia nieprawdy w protokołach - wylicza CBA.
Według naszych ustaleń zatrzymani pracownicy ZBK usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie zarzuty poświadczenia nieprawdy w końcowych protokołach ze sprawdzenia ofert z przetargu na wynajem mieszkań z marca 2016 roku. Według śledczych zostały one stworzone i podpisane post factum, rok później, niż powinny powstać, dopiero w marcu 2017 roku. Nastąpiło to na krótko po tym, gdy CBA wkroczyło do siedzib krakowskiego ZBK i przeprowadziło akcję zabezpieczania dokumentów.
Urzędnicy nie przyznali się. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenie majątkowe, dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania się z określonymi osobami. Według naszych informacji zarzut postawiony kierownikom z ZBK mówi również o tym, że działali wspólnie i w porozumieniu z Katarzyną I. - zajmującą kolejno kierownicze stanowisko w ZBK, potem dyrektorskie w magistrackim Wydziale Mieszkalnictwa, a obecnie w Zarządzie Cmentarzy Komunalnych. Jak ustaliliśmy, ta urzędniczka została teraz również wezwana przez prokuraturę, w trybie natychmiastowym.
Obecne zatrzymania CBA w Krakowie mają związek ze śledztwem dotyczącym afery łapówkarskiej, ustawiania przetargów na najem lub zakup atrakcyjnych gminnych lokali i kamienic w samym sercu Krakowa. A w przetargu, którego dotyczyły protokoły, dwa z mieszkań, przy ul. Szewskiej oraz Sobieskiego, zostały wylicytowane odpowiednio przez syna jednej z wcześniej zatrzymanych przedsiębiorczyń oraz przez zatrzymanego w lipcu dwudziestoparoletniego pracownika lokali gastronomicznych (wówczas zatrzymana została również jego matka, 56-letnia lekarka).
Krakowski magistrat, ani też sprawujący nadzór nad ZBK wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider nie komentują całej sprawy.
Przypomnijmy, że to już kolejne zatrzymania w Krakowie w ostatnich dniach. W ubiegłym tygodniu została zatrzymana 43-letnia Agnieszka K., kierowniczka referatu organizacji, administracji i kontaktów z mediami ZBK, zatrudniona tam od 2008 roku. Śledczy zarzucają jej: powoływanie się na wpływy, przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków oraz przyjęcie obietnicy korzyści majątkowej w wysokości 20 tys. zł. Chodziło o załatwienie wygranego przetargu na wynajem dwóch ponad 80-metrowych gminnych mieszkań (przetarg odbył się w 2016 r.).
- Agnieszka K. miała się dopuścić tych czynów wspólnie i w porozumieniu z jedną z krakowskich busineswoman (kobieta zmarła przed postawieniem jej zarzutów) - podkreślał Janusz Hnatko. Dodawał, że podejrzanej Agnieszce K. przedstawiono także zarzut składania fałszywych zeznań w toku śledztwa. Urzędniczka nie przyznała się do winy, zakwestionowała stawiane jej zarzuty. Zastosowano wobec niej poręczenie majątkowe, ma dozór policji i zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zgodnie z decyzją prokuratury ma też zostać zawieszona w wykonywaniu swojej funkcji. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Dzień później, w piątek, CBA zatrzymało dwie kolejne osoby. Jest to dwójka krakowskich przedsiębiorców z branży nieruchomości: Monika M. (47 lat) i Dariusz B. (56 lat). Według śledczych przekazali pośrednikom 20 tys. zł łapówki w zamian za załatwienie w ZBK wygrania przez nich aukcji na wynajem lokalu użytkowego przy ul. Świętego Krzyża, w ścisłym centrum Krakowa. Osoby te skorzystały z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Za zarzucane im czyny grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenie majątkowe, dozór policji, mają też zakaz kontaktowania się z określonymi osobami.
Dotąd zatrzymano w związku ze sprawą m.in. korupcji w ZBK już 23 osoby. Wśród nich były: ówczesna dyrektorka magistrackiego Wydziału Mieszkalnictwa, kierowniczka referatu w Wydziale Skarbu i kierowniczka innego spośród referatów ZBK, a także m.in. przedsiębiorcy.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w gospodarowaniu miejskim mieniem jest pokłosiem m.in. artykułów w „Dzienniku Polskim”.
Prezydent miasta milczy
Choć od pierwszych zatrzymań w ZBK minął już ponad rok (w lipcu 2018 roku zatrzymana została kierowniczka referatu lokali), wciąż tą newralgiczną jednostką kieruje ta sama osoba - dyrektor Katarzyna Zapał. A przypomnijmy, że kilka miesięcy temu jedna z urzędniczek miejskich (była szefowa magistrackiego Wydziału Mieszkalnictwa), która usłyszała zarzuty korupcyjne, otrzymała... stanowisko wicedyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych.
Z magistratu nie dostaliśmy w czwartek odpowiedzi m.in. na pytanie "Dlaczego dyrektor ZBK, której podlegali zatrzymani pracownicy, nie poniosła konsekwencji służbowych i nadal kieruje ZBK?". Usłyszeliśmy tylko, że na razie "urząd nie komentuje tej sprawy".
