Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołodziej wraca w październiku. "Będę walczyć, żeby nie zardzewieć"

Łukasz Madej
Tomasz Bołt
- Cały czas idziemy drogą IBF. Chcę być mistrzem świata tej federacji. Wieczorem 15 września będę już prawdopodobnie wiedział, z kim zmierzę się w walce o wymarzony tytuł - mówi pięściarz z Krynicy, Paweł Kołodziej.

Za miesiąc w niemieckim Bambergu obecny czempion IBF kategorii junior ciężkiej - Yoan Pablo Hernandez w obronie tytułu walczyć będzie z Troyem Rossem. - Zastanawiam się nad wyjazdem, żeby zobaczyć pojedynek z bliska. To jednak coś innego niż w telewizji - zdradza niepokonany pięściarz.

W rankingu IBF Polak zajmuje drugie miejsce (numer jeden nie jest obsadzony) i to właśnie Kołodziej jest najbliższy pojedynku ze zwycięzcą starcia Kubańczyka z Kanadyjczykiem. - Taka jest w tej chwili przymiarka federacji - potwierdza Piotr Werner, jeden z promotorów Kołodzieja.

Ostatni raz między liny Paweł wyszedł w marcu (pokonał Giuliana Ilie - red.), a ewentualna walka o mistrzowski tytuł nie odbędzie się wcześniej niż na przełomie grudnia i stycznia. Dlatego Kołodziej przed najważniejszym wyzwaniem w życiu stoczy jeszcze jeden pojedynek. 20 października pojawi się na gali w Gdyni. - Stwierdziliśmy z trenerem, że nie ma sensu robić przestoju, bo można zardzewieć - wyjaśnia niespełna 32-letni zawodnik.

Być może będzie to starcie u numer jeden IBF, czyli pozycję obowiązkowego już rywala dla mistrza. - Szykuję się na bardzo mocnego rywala. To ma być absolutna czołówka rankingu - wyjaśnia.

Jest też jednak możliwy inny rozwój wypadków, bo porażka mogłaby zachwiać pozycją w rankingu. - Dlatego bardziej prawdopodobne, że w Gdyni odbędzie się walka w umownej wadze, na przykład do 93 kg. Zainteresowana mistrzowską walką Pawła IBF na pewno wyrazi zgodę - wyjaśnia Werner. - Nazwisko przeciwnika? Na razie trwają rozmowy - dopowiada.

W tej chwili pewne jest, że przed Kołodziejem najważniejsze miesiące w życiu.

- Jestem po dwóch tygodniach obozu w Zakopanem. Było bardzo ciężko. Teraz trenuję w Warszawie. W stolicy będę pracować tydzień. 1 września jadę do Wisły i będę trenować z Krzyśkiem Włodarczykiem - opowiada. - Tytuł? Wyczekiwanie jest cały czas. Z tego względu, że pewnych rzeczy człowiek nie przeskoczy, staram się podchodzić do tego ze spokojem. To sprawy promotorskie. Ja pracuję nad formą. Muszę być gotowy w najważniejszym momencie. A inne osoby pracują nad tym, żeby mnie do tego dnia doprowadzić. Wierzę, że jestem w dobrych rękach i że walka o mistrzostwo świata będzie - kończy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

 
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
 
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska