Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant straży miejskiej odpowiada felietoniście "Gazety Krakowskiej"

Redakcja
Coraz częściej w moim radiu, w mojej telewizji, na ekranie mojego komputera czy w mojej papierowej gazecie widzę, jak ktoś usiłuje zrobić ze mnie idiotę. Idiotę, który nie umie czytać, logicznie myśleć i wyciągać wniosków na temat otaczającego świata...

Pan Przemysław Osuchowski raczy wybaczyć mi tę drobną parafrazę pierwszego akapitu jego tekstu pt. "Chodzi o prawo, porządek czy o pieniądze?" w "Gazecie Krakowskiej" z 10 stycznia 2012 roku.
Tekst jest napisany bardzo sprawnie, ale rzetelność i zgodność z prawdą to dla autora pojęcia najwyraźniej obce. Przemysław Osuchowski miesza fakty i mity, usiłuje kreować rzeczywistość, używając półprawd, przeinaczeń i zwyczajnych łgarstw. Pewnie dlatego że tak łatwiej, ciekawiej, a i czytelników chętnych do czytania o tych wstrętnych strażnikach przybędzie.

Pan Osuchowski odkrywa kulisy komuny, nie wiedzieć czemu wiążąc rzekome hołubienie swobód obywatelskich przez rzeczoną komunę z równie rzekomym komuszym rodowodem straży miejskiej. Łgarstwo goni łgarstwo, okraszone szpetnym podejrzeniem, że strażnicy balansują na granicy prawa (w domyśle - łamią prawo).

Rozważania o tym, kto, kiedy i dlaczego zabiegał o zwiększanie uprawnień strażników, to temat nie na odrębny felieton, ale na całkiem sporą książkę, a wypowiedź (…), że ustawodawca (rzekomo na wniosek samorządów) ciągle uprawnienia municypalnych policjantów poszerza (…) można by włożyć między bajki z mchu i paproci, gdyby nie była kolejnym łgarstwem.

Kiedy trzymam w ręku gazetę o opiniotwórczych ambicjach, jestem zakłopotany, by nie powiedzieć - zasmucony.

Kogo przed "złymi strażnikami", broni Przemysław Osuchowski? Zwykłych, praworządnych mieszkańców Krakowa? Nic podobnego. Autorowi otwiera się nóż w kieszeni, kiedy widzi, jak strażnicy egzekwują obowiązujące prawo, czyli (...) robią to, za co podatnicy im płacą.

W końcu wychodzi szydło z worka. Przemysław Osuchowski zaparkował swój samochód w sposób niezgodny z prawem. Poniósł konsekwencje swojego zachowania, a teraz wykorzystując media, robi to, co robi, wspierając podobnych sobie ludzi, dla których prawo jest prawem tylko wtedy, kiedy to jest wygodne dla nich.

Dlaczego Przemysław Osuchowski, pisząc tekst, nie zauważa tego, co robią strażnicy miejscy w Krakowie?

Prawdziwy obraz nie pasowałby do jego tezy o "złych strażnikach, komandosach", czepiających się biednych kierowców, którzy za nic mają obowiązujący kodeks ruchu drogowego.
Ale to tylko część prawdy, bo autor świadomie bądź nieświadomie dzieli obowiązujące prawo na to ważniejsze (zakaz żebrania) i to mało istotne (wszystkie zakazy wynikające z prawa o ruchu drogowym). Do czego taki dualizm prowadzi, aż strach myśleć.

Ciekawe, że pisząc o żebraniu, jakby nie zauważa absurdalnych przepisów obowiązujących w naszym kraju w tym zakresie. No, ale to wymagałoby nieco wysiłku, trzeba by poczytać, pomyśleć, wyciągnąć wnioski, może popytać tu i tam.

Łatwiej, bazując na kłamstwach i przeinaczeniach, załatwiać swoje interesy i budować w czytelnikach przekonanie o tym, że łamanie prawa w drobnych sprawach jest uzasadnione, dobre, właściwe. Gratuluję dobrego samopoczucia, panie publicysto Przemysławie Osuchowski.

Janusz Wiaterek, komendant Straży Miejskiej Miasta Krakowa


Nasz adres: "Gazeta Krakowska", al. Pokoju 3, 31-548 Kraków,
[email protected], tel. 12 6 888 301
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania listów

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska