Pierwszy koncert – wyłącznie dla osób z zaproszeniami – odbędzie się 16 października. Dzień później widowisko zostanie powtórzone – dla mieszkańców.
Bilety na widowisko (w cenie 50 zł) trafiły do sprzedaży 1 września. Są w czterech punktach informacji miejskiej InfoKraków (Rynek Główny – Sukiennice, Pawilon Wyspiańskiego przy pl. Wszystkich Świętych 2, CORT przy ul. Powiśle 11 i ul. św. Jana 2) oraz na stronie eventim.pl.
Głównym przesłaniem dzieła stworzonego specjalnie dla ICE Kraków przez Zbigniewa Preisnera, jednego z najwybitniejszych współczesnych polskich kompozytorów, jest miejsce człowieka w historii, współczesnej cywilizacji i egzystencjalnym przemijaniu. Zarówno muzyka, jak i libretto autorstwa Ewy Lipskiej nawiązują do klimatów Krakowa, których już nie ma.
Można się spodziewać, że koncert będzie chciało zobaczyć więcej chętnych, niż jest miejsc (2100) w ICE Kraków. Krakowskie Biuro Festiwalowe (organizator) rozważa, czy nie ustawić telebimu przed centrum. To wiąże się jednak z dodatkowymi kosztami, także związanymi z gażą dla artystów.
– Cały czas analizujemy koszty. W przypadku telebimu trzeba brać też pod uwagę pogodę – mówi Izabela Helbin, dyrektorka KBF.
Koncert ma zostać zarejestrowany. Nie ma jednak na razie również decyzji, czy później będzie można kupić płytę CD albo DVD z zapisem widowiska. Tutaj także wszystko zależeć będzie od finansów.
W marcu pisaliśmy o bizantyjskich kosztach otwarcia ICE Kraków, szacowanych na 1,5 mln zł. Od tego czasu wyjaśniło się, że nie będzie musiało za to płacić miasto. – Mamy dwóch znacznych sponsorów – wyjawia Izabela Helbin. Na razie nie ujawnia, jakie kwoty mogą oni przeznaczyć na imprezę.
W KBF liczą, że znajdą się jeszcze kolejni sponsorzy. Dyrektor Helbin podkreśla, że koszty wydarzenia obejmą nie tylko dwa dni koncertów, ale też dwa dni otwarte (18, 19 października), podczas których mieszkańcy Krakowa będą mogli zwiedzić obiekt i zobaczyć miejsca, które na co dzień pozostaną zamknięte dla osób odwiedzających Centrum Kongresowe.