Przyspieszyli tempo
Intensywne, bo krypty Panteonu, znajdujące się pod prezbiterium kościoła przy ul. Grodzkiej, miały zostać oddane do użytku w połowie października. Jednak decyzja o pochowaniu tam zmarłego niedawno wybitnego dramaturga spowodowała maksymalne podkręcenie tempa prac.
Robotnicy się uwijają. Kończą kłaść szerokie na kilkadziesiąt cm rury wentylacyjne i instalację elektryczną. Potem ułożą jeszcze klinkierową podłogę (z wąskich, czerwonych cegieł). - W niektórych kryptach zachowała się klinkierowa nawierzchnia, więc postanowiliśmy, że wszędzie położymy taką samą - wyjaśnia Marek Wasiak, prezes Fundacji Panteon Narodowy.
Robotnicy wmontują też w podłogę ledowe oświetlenie. Światło będzie ciepłe, żółte, oświetli ściany od spodu.
Większość krypt będzie miała ściany z odkrytej, surowej cegły (tylko niektóre są pokryte tynkiem, którego nie dało się skuć bez naruszenia cegieł).
- Ściany pochodzą z różnego okresu, bo krypty powstawały w różnych epokach, po prostu gdy trzeba było kogoś pochować - mówi Wasiak. Ta, w której spoczną prochy Sławomira Mrożka, ma wypisaną na murze datę "AD 1735". Robotnicy odkryli ją dwa lata temu, rozkuwając ścianę. W środku była pusta trumna i resztki szat jezuity, który prawdopodobnie był tu pochowany. Nie wiadomo, kim był.
Piec do piwa
W Panteonie będą i takie krypty, które zawierają ślady dalekiej przeszłości, sięgającej wczesnego średniowiecza. Podczas prac nad Panteonem w 2012 r. w jednej z krypt znaleziono ceglany piec z XIV w. do wytwarzania słodu. Służył do produkcji piwa, prawdopodobnie był używany przez klaryski, które miały tu siedzibę przed budową kościoła na przełomie XVI i XVII w. - Piec jest zakonserwowany, będzie stał pod jedną z krypt. Chcemy wstawić w podłogę szybę, by można było go oglądać - mówi Wasiak.
Tłumaczy, że w Panteonie będzie osiem krypt, zmieści się w nich ok. 30 urn lub trumien. Przez trzy lata prac pomieszczenia zostały połączone krętym korytarzem - będzie je można oglądać w ciągu (wcześniej były oddzielone murem).
Gotowy w 2016 roku
Na dziedzińcu kościoła też trwają prace. Archeolodzy i tam natknęli się na pozostałości pradawnego Krakowa - np. kawałek muru prawdopodobnie z XII-XIII w. Obecnie archeolodzy wydobywają z tego terenu kawałki dzbanów i innych naczyń, ozdobnych renesansowych kafli - słowem, pozostałości dawnych epok. Układają je w koszach, potem będą badać.
Gdy mur zostanie zabezpieczony, obok ma stanąć druga część Panteonu - dwupoziomowe centrum edukacyjne, w którym będzie ekspozycja dotycząca wielkich Polaków. Będzie prowadzić do niego podziemne przejście z krypt. Ten etap prac ma się zakończyć w 2016 roku.
Do podziemnej części Panteonu będzie zjeżdżać winda przeznaczona m.in. dla niepełnosprawnych. Wejście do krypt i części edukacyjnej powstanie od strony Collegium Broscianum, z boku kościoła. Zanim zostanie utworzone, zwiedzający wejdą do krypt przez kościół. Tamtędy też zostanie wprowadzona urna z prochami Sławomira Mrożka.
Nie trzeba 20 mln
Jak oblicza Marek Wasiak, przez trzy lata na Panteon wydano 4,5-5 mln zł. Znaczna część tych wydatków to koszty krakowskich uczelni, które m.in. prowadziły tu badania.
- Akademia Górniczo-Hutnicza dała Panteonowi archeologów, którzy badają dziedziniec, Uniwersytet Jagielloński mykologów, którzy dbają o to, by w kryptach nie pojawił się grzyb, oraz patomorfologów, którzy badali szczątki kości. Specjaliści z Politechniki dbali o konstrukcję podziemnej części - wyjaśnia Marek Wasiak.
Dodaje, że pieniądze na Panteon pochodzą ze sprzedaży cegiełek, od sponsorów i dotacji z Ministerstwa Kultury ( w tym roku 0,5 mln zł), Społecznego Komitetu Ochrony Zabytków Krakowa (w sumie 1 mln zł) i marszałka województwa (0,5 mln zł w 2012 r.). Cały Panteon miał kosztować ok. 20 mln zł. - Jednak chyba zamkniemy się w mniejszej kwocie - mówi prezes fundacji.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+