https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konduktorzy z Warsu wypracowują nadgodziny, ale ich firma im nie płaci

Mirosław Starzec z krakowskiego oddziału Warsu walczy w sądzie pracy o 34 tys. złotych  za nadgodziny z trzech ostatnich lat
Mirosław Starzec z krakowskiego oddziału Warsu walczy w sądzie pracy o 34 tys. złotych za nadgodziny z trzech ostatnich lat Michał Gąciarz
Konduktorzy pracujący dla spółki Wars domagają się zapłaty za nadgodziny, po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z ich zarzutami zgadza się Państwowa Inspekcja Pracy - dwa lata temu kazała pracodawcy płacić. Jednak, jak do tej pory, bez efektu.

Praca przez kilka dni z rzędu, bez możliwości normalnego odpoczynku czy snu. Godziny spędzane w pociągach, które pracodawca uznaje za „czas wolny”. I w końcu wynikające z tego niezapłacone nadgodziny. To główne zarzuty zarówno konduktorów, jak i inspektorów pracy, którzy kontrolowali spółkę Wars. Pracownicy są zdesperowani: kilku z krakowskiego Warsu poszło do sądu. Podobnie jak ponad 30 ich kolegów z Gdyni. Skarżą się teraz, że są zastraszani, odkąd zaczęli walczyć o swoje.

Mirosław Starzec pracuje w krakowskim oddziale Warsu. W krakowskim sądzie pracy walczy o 34 tys. zł za nadgodziny z trzech ostatnich lat. Na razie wezwał pracodawcę do tzw. próby ugodowej. - Nie da się opisać, co z nami wyprawiają - podkreśla.

I opisuje: na trasie Kraków-Świnoujście-Bielsko-Świnoujście-Kraków jazda trwa 91 godzin. Za taką podróż konduktor dostaje 569 zł brutto. Za trasę Kraków-Kołobrzeg-Lublin (91 godzin) - 577 złotych brutto.

- Pracodawca twierdzi jednak, że nie jesteśmy cały czas w pracy, że połowa tego to odpoczynek. Z tym, że często przespać się nie ma gdzie, poza tym nadal przecież jesteśmy poza domem i w pracy - irytuje się Starzec. Inny konduktor (nazwisko do wiadomości redakcji) opisuje to tak: - Przyjeżdżamy na miejsce, np. nad morze, wagon odstawiany jest na bocznicę kolejową. Trzeba posprzątać przedziały. A potem można gdzieś się położyć w przedziale. Tylko że w lecie jest strasznie gorąco, a w zimie na czas postoju pociągu wyłączone jest ogrzewanie. Nie ma dostępu do prysznica, nie można skorzystać z toalety. Poza tym wagon jest czasem przestawiany. Nie da się spać w takich warunkach. A pracodawca twierdzi, że to „odpoczynek” - mówi pracownik.

W krakowskim sądzie pracy złożone zostały wezwania do zapłaty nadgodzin. Tomasz Surówka ze Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolskich: - Reprezentuję też kolejarzy z innych spółek, sytuację w Warsie poznałem dopiero w tamtym roku. I włosy mi stanęły dęba - mówi związkowiec. Wysłał do pracodawcy pisma z prośbą o wyjaśnienia dotyczące warunków pracy, odpoczynku, liczenia pensji.

4 kwietnia zarząd spółki Wars odpisał: „System czasu pracy, którym objęci są konduktorzy Wars S.A., jest zgodny z przepisami kodeksu pracy”. Zarząd podkreśla także, że już podjął konkretne działania, np. przypomina konduktorom, że w czasie odpoczynku nie są zobowiązani do wykonywania pracy, „a także, w miarę możliwości mogą opuszczać pociąg”.

- To są jakieś kpiny! - irytuje się jeden z konduktorów.

System naliczania pensji i pracy obowiązuje we wszystkich oddziałach spółki. Został opracowany w Warszawie. Inspekcja Pracy w Gdyni, która badała jego działanie po skardze konduktorów z Wybrzeża, potwierdziła to, co mówią krakowscy pracownicy Warsu.

W raporcie z kontroli czytamy m.in., że przepracowane godziny zapisane w tzw. kartach pracy nie odpowiadają rzeczywistemu rozkładowi pracy. I że pracodawca nie prowadzi ewidencji godzin przepracowanych ani godzin nadliczbowych. Inspektor stwierdził w końcu, że wprowadzony przez Wars sposób obliczania pensji „powoduje zaniżanie wysokości wynagrodzenia pracowników”. Mimo że kontrola miała miejsce dwa lata temu, jej zaleceń spółka nie wprowadziła w życie do dziś.

Zarząd spółki nie zgadza się ani ze zdaniem pracowników, ani ze zdaniem inspektorów pracy. - Wars S.A. przedstawiła przed sądami pracy swoje stanowisko, w którym zakwestionowała słuszność ustaleń z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzonej w oddziale w Gdyni - podkreśla rzeczniczka spółki Edyta Płuciennik-Skalska. Dodaje, że inspektorzy nie słuchali zdania zarządu, tylko samych pracowników. - Ponadto spółka zaprzecza, jakoby nie wypłacała pracownikom należnych im wynagrodzeń z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Wars S.A. wywiązuje się ze swoich obowiązków, a roszczenia konduktorów są nieuzasadnione - kwituje rzeczniczka.

Komentarze 38

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lukasz
Prawdą jest to, że ta spółka to jawna kpina. Oszustwa i łapówki na dużą skalę, układziki z pewnymi grupami franczyzowymi, wycinanie uczciwych firm, oszustwa skarbowe (brak fiskalizacji, zaniżanie dochodów w celu dojenia PKP ic), nieprzestrzeganie kodeksu pracy, zaniżanie godzin pracy, itd
Dużo mówić. Najlepiej, gdyby PKP przejęło ten biznes i wprowadzono pracowników Wars SA do kolejarskiej rodziny, a przy okazji pozbyto się grup franczyzowych, które na spółkę z zarządem Wars kręcą lody, niszcząc przy okazji uczciwych ludzi.
J
Ja
Nie,nie mam nic na sumieniu,nie mierz wszystkich swoją miarą krakowiaczek,zawsze uczciwe pracowałem jako większość w Krakowie,a proszę o przestanie wypisywania tutaj herezji na nasz temat bo kształtuje się tu nasz,moj wizerunek przez te durne posty.Nie chcę żeby podróżny którego obsługuje miał na mój,nasz temat wyrobioną negatywną opinię przez was tu wykreowana tymi głupimi wpisami.
w
wirgiliusz
tak prawda Dyrektor sobie kochankę a kierownik Maria kochanka
k
konduktor
PRAWDA TO ŻE W KRAKOWIE DYREKTOR ZWOLNIŁ ZWIĄZKOWCA A ZATRUDNIŁ KOCHANKĘ?
p
precelek
bekać będą przemytnicy a ty masz coś na sumieniu?
W
WAWA konduktor
odpowiadam .co do Zarządu do wymiany ale wcześniej rozliczyć z każdej wydanej złotówki (na prawników też)co do stawek to tylko tk,zwana elita i przewodniczący związków ale to stawka 13,50 i bronią sie rękami i nogami żeby nikt więcej nie dostał,jak pisałem przemytników u nas zwalniają a w krakowie kryją nawet Dyrektor co wie doskonale ,mam nadzieję że wkrótce zostanie rozliczony razem z nimi
k
krakus konduktor
Jezeli ty wiesz o jakims ostatnim przemycie w krakowie to nie jestes takim zwykłm konduktorem albo wcale nim nie jestes pewnie jakis przewodniczacy zwiazku albo inny uprzywilowany i nadal nie odpowiedziałes na mój ostatni post bo jako prominent nie chcesz poruszac niewygodnych tematów.
W
WAWA konduktor
Kolego jaka historia do firmy przyszly pisma o zatrzymaniu u was 3 konduktorow z przemytem w ciagu ostatnich 2miesiecy a u was zataili! I cisza kto w tym umoczony?
k
krakus konduktor
A co tu robi Warszawiak moze bys napisał cos o zarzadzie w Warszawie bo to u was jest najwiecej darmozjadów na etatach,to u was niektórzy konduktorzy maja stawki 17 zł. tak ze nie zajmuj sie przemytami w Krakowie bo to juz historia,piszesz napiszcie do zarzadu ha ha ha trzeba byc naiwnym zeby w to wierzyc .ps.co wozicie [przemycacie] na KIEPURZE .
o
obserwator
Włosy stanęły na głowie Panu Surówce. To chyba dobrze, bo jest niski. A jak Konduktorzy WS uzyskają podwyżkę za każde wykonane zadanie, to mu opadną ?.
Oby jak najszybciej włosy opadły Panu Surówce
J
Ja
Ludzie upominam was że artykuł jest wystosowany przeciwko pracodawcy, możecie pisać opisywać jak wygląda praca rzeczywsta na stanowisku konduktora, piszcie prawdę, ale nie wyciagajcie tutaj własnych brudow,oczerniacie się na forum gdzie czytają ludzie z zewnątrz,sami psujecie opinie konduktora,także i moją mimo że w życiu nic nie przewiozlem.Proszę bo zajdzie to za daleko i wszyscy za to bekniemy.Najlepiej jak usuniecie te durne posty.
W
WAWA konduktor
Widze że temat u was się rozwinął napiszcie do Zarządu jak Zarząd w ty nie siedzi to ich wszystkich wyp.....li razem z tymi kierownikami.to grafiku Dyrektor nie kontroluje? No chyba że też ma udział w tej spółce ;-)
J
Ja
Jeżeli uważasz ze odpoczynek na wagonach w temperaturze minusowej w sezonie zimowym lub temperaturze dochodzacej prawie 50 stopni w sezonie letnim to odpoczynek to informuję Cię że mamy 21 wiek i powinniśmy odpoczywać w przyzwoitych warunkach, tym bardziej że w nocy mamy być na baczność, bo tego wymaga od nas pracodawca.Przypominam Ci też że nie jest to tylko trzech panów, CZYŻBYŚ zapomniał o całej załodze z Gdyni.Nie opowiadaj klamstw bo dobrze wiesz co się dzieje w firmie.A jeżeli chodzi o zwolnienie się z firmy to jak byś już zauważył to koledzy zaczynają odchodzić i zaraz zostaniesz sam.Nie wiem ile Ci zapłacili za ten wpis ale większość już wie kto Ty jesteś..Jeszcze jedno pytanie, tobie zabiorą, nie, prawda, więc przestań gadać bzdury.Zostaw i siedź na miejscu, nie rób nic, pozwól innym robić za Ciebie.W życiu bym nie dołączył się tutaj do wpisów, ale moja wypłata za pracę wykonywaną tutaj jest po niżej godności.Pytam się,za Co ja mam żyć ? Zwolnić się, to nie jest wyjście, wyjściem jest dogadać się z pracodawcą i o to chyba walczymy.
G
Gość
Zróbmy petycje do ministra i prokuratury niech to szambo przemytnicze wyczyszczą w krakowie
K
Konduktor
Panie R...dak To pan i pana koledzy szargal i szarga dobre imie firmy swoim postepowaniem To z przez pana prowadzonych wagonow wielokrotnie wyciagano kontrabande na oczach podroznych ktorzy pozniej nas wszystkich traktowali ta sama miara To pan i pana kolesie wielokrotnie z obrotu robiliscie po kilka jazd do Kijowa lub Lwowa w wiadomym celu oczywiscie przy akceptacji kierownictwa Kierownictwa ktore panu i pana kolesiom na to pozwalalo w zamian za??? a pozostalych konduktorow raczylo np bc bez poscieli do Kolobrzegu wmawiajac ze to jedyne wolne jazdy i maja sie cieszyc ze w ogole cos dostali To w koncu pan i pana kolesie w poczuciu bezkarnosci smialiscie sie prawie oficjalnie w twarz pozostalym konduktorom traktujac ich jak frajerow Panie R.....dak my to wiemy i wiemy o wiele wiecej Pasi to panu?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska