Spór zaostrzył się po wyborach, w których Zegzda zdystansował Berdychowskiego, zdobywając 17013 głosów (jego rywal dostał 13642). We wtorek na lokalnym portalu pojawiła się informacja, jakoby Zegzda zagroził wystąpieniem z PO, jeśli nie wejdzie do nowego zarządu województwa. Bohater artykułu stanowczo zdementował te doniesienia, zapowiadając pozew do sądu, jeśli redakcja nie usunie tekstu. Za obraźliwe uznał sugestie, jakoby walczył o gabinet, asystenta, kierowcę i służbowy samochód. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że właścicielem portalu jest Berdychowski.
Wybory 2010 w Nowym Sączu: miał być marszałek, może nie być niczego
- Ten tekst szkodzi mnie, Zygmuntowi Berdychowskiemu i Platformie w regionie, bo pokazuje konflikt- powiedział nam wczoraj Zegzda. Były wicemarszałek starał się tonować emocje podczas rozmowy, ale nie krył, że oczekuje wyjaśnień. - Jeszcze dziś mam spotkać się z Zygmuntem Berdychowski, żeby wyjaśnić pewne kwestie - zaznaczył. Sam Berdychowski zaprzecza, aby miał coś wspólnego z publikacją negatywnego tekstu o Zegzdzie.
- Zawsze pilnuję zasady, według której nikt nie ma prawa wpływać na to, co piszą dziennikarze - stwierdził. Zapewnił też, że unika wypowiedzi, które mogłyby "dezawuować partyjnych kolegów". Tego samego dnia jednak skrytykował w lokalnej prasie to, że Zegzda publicznie ogłosił chęć wejścia do zarządu Małopolski. Co na to poseł Andrzej Czerwiński, szef sądeckiej PO? - Leszek Zegzda ma pełne poparcie sądeckiej Platformy do zarządu województwa - odparł, zaprzeczając jednocześnie, aby istniał konflikt w partii.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Okolice Krakowa: usiłował uprowadzić 9-letnią dziewczynkę
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu