https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konie dorożkarzy są przemęczone? Spór obrońców i dorożkarzy

Bartosz Dybała
Andrzej Banas / Polska Press
Całkowity zakaz ciągnięcia dorożek przez konie? Tego chcą obrońcy zwierząt. Dorożkarze są oburzeni i twierdzą, że koniom nie dzieje się nic złego.

Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach. Skierowali apel do prezydenta Jacka Majchrowskiego.

„Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie ciągnące ciężkie dorożki z turystami narażone są na utratę życia i zdrowia z powodu upałów, w jakich przychodzi im pracować, z powodu smogu czy ruchu ulicznego” - czytamy w dokumencie. Członkowie Stowarzyszenia dodają, że widok zmęczonych, przeciążonych i przegrzanych koni jest skazą na wizerunku Krakowa. Ich zdaniem przepisy nie chronią skutecznie bezpieczeństwa i zdrowia tych zwierząt, które pracują „nawet w temperaturze znacznie przekraczającej regulaminowy poziom 28 stopni na wyznaczonym, zacienionym termometrze w Sukiennicach, gdyż ograniczenia w tym zakresie obowiązują tylko między godziną 13 a 17”.

Urzędnicy prezydenta odpierają zarzuty i twierdzą, że od wielu lat działają na rzecz poprawy bezpieczeństwa i zdrowia koni. Wymieniają choćby ograniczenie liczby dni wjazdu dorożek do Rynku Głównego (co drugi dzień) czy liczby przewożonych osób (do czterech). - Treść apelu dyskredytuje i bagatelizuje wszystkie działania wypracowane na przestrzeni lat przez Urząd Miasta Krakowa - twierdzi Tomasz Popiołek, dyrektor wydziału spraw administracyjnych.

Oburzeni są również dorożkarze. - Nie ma konkretnych argumentów na to, żeby koniom w rynku działo się coś złego - twierdzi Sara Partyka, prezes Stowarzyszenia „Dorożki Krakowskie”. - Praca koni w rynku została zaliczona przez specjalistów do lekkiej lub średniej, bo wykonywana jest w terenie płaskim - dodaje.

Twierdzi, że konie nie pracują codziennie. Każdy z dorożkarzy ma więcej niż jedną parę tych zwierząt. - Nawet jeżeli ma cztery konie, to biorąc pod uwagę, że może jeździć co dwa dni, jedna para zwierząt pracuje raz lub dwa w tygodniu - dodaje.

Mówimy po krakosku - odc. 14. Czy jest "biber"?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michał
Ekolog to debil i tyle w temacie
L
Luck
To naprawdę silne zwierzęta a nie maskotki. Nie mówię o zamęczaniu ich wożeniem turystów do Morskiego Oka, ale na Rynku naprawdę krzywda im się nie dzieje...
R
Reader
konie i dorożki są symbolem Krakowa od lat. Czy mogłaby mi Pani wytłumaczyć dlaczego nikt np. 20 lat temu nie walczył z rzekomym zamęczaniem koni? Bo ja osobiście tego nie rozumiem. W modzie teraz są zieloni i obrońcy zwierząt to nagle wszyscy atakują dorożkarzy. Tak samo jeździli 30 lat temu jak jeżdżą po Krakowie dzisiaj i nikomu to jakoś nie przeszkadzało. Nie bądźmy egoistami, ci ludzie zarabiają w ten sposób na życie a konie naprawdę się nie męczą jeżdżąc po płaskim terenie, to niewyobrażalnie silne zwierzęta. Co innego w Morskim Oku - tam zwierzęta naprawdę są wykończone, bo ciągnięcie pod górę całego "tramwaju" grubych dup pod górę to mordownia. Ale Rynek czy Kazimierz nie.
R
Reader
Nie wierzcie w bzdety, że konie są przemęczone i zaniedbane. Na logikę, czy Wy zaniedbywalibyście źródło Waszego dochodu? Utrzymanie miesięczne konia kosztuje od kilku do kilkunastu (wliczając chociażby wynajem miejsca w stajni dla zwierzęcia, jeśli się nie dysponuje własnym czy wizyty weterynaryjne) tysięcy miesięcznie. Naprawdę wierzycie, że taki dorożkarz mógłby zamęczać konia żeby pojeździć kilka h dziennie więcej (czyli zarobić dajmy na to 200zł dodatkowo) zamiast oszczędzać zwierzę i przedłużyć mu tym samym żywot? No nie róbmy jaj, że ktokolwiek byłby na tyle głupi...
n
nina
a co z końmi na wsi które pracują w polu ?
...
Oni tylko dla pieniędzy. Zamęczą dla grosika:(
1
No to nie bedzie... Goodbye!
-
Nikt nie będzie hodował i utrzymywał koni dla ozdoby swojego ogródka. Jeżeli konie nie będą pracować, to po prostu ich nie będzie :(
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska