Czytaj także: Tarnów: wyrok 10 lat za pedofilię dla 26-latka
Problemy z przejazdem w tym miejscu trwały od ubiegłorocznej powodzi, kiedy to woda zabrała część drogi i uszkodziła ważny most.
Przez kilka miesięcy nie było w tym miejscu w ogóle przejazdu, a kierowcy, którzy chcieli dostać się w stronę Jasła, czy Pilzna musieli jeździć kłopotliwymi objazdami. Później w miejscu uszkodzonej przeprawy postawiono zastępczy, drewniany most, przez który ruch puszczany był wahadłowo.
Budowa nowego, ponad 40-metrowego mostu trwała 8 miesięcy. Inwestycja pochłonęła 10,5 miliona złotych i połączono ją z przebudową wyjątkowo niebezpiecznego fragmentu drogi nr 73, nazywanego przez kierowców "zakrętem śmierci". W ostatnich kilku latach zginęło na nim 10 osób.
Zakręt nie jest już tak ostry, jak kiedyś, a od stromej skarpy odgradzają go dodatkowo solidne bariery i ekrany akustyczne. - Wreszcie droga wyprofilowana została tak, jak należy z jednej i drugiej strony mostu - mówi Marcin Mroczek, który codziennie pokonuje trasę z Tarnowa do Jasła.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!