Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wykluczenia komunikacyjnego w powiecie wadowickim? Do każdej wsi ma dojechać autobus

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Transport publiczny w pow. wadowickim działa obecnie już w Wadowicach i w Andrychowie. Wiele gmin nie posiada jednak takich połączeń.
Transport publiczny w pow. wadowickim działa obecnie już w Wadowicach i w Andrychowie. Wiele gmin nie posiada jednak takich połączeń. Bogumił Storch
W powiecie wadowickim jest szansa na uruchomienie 26 linii autobusowych. To oznacza, że będą mogły docierać do praktycznie każdej, nawet najmniejszej wsi. Jednogłośna decyzja radnych w tej sprawie nic jednak nie da, jeśli samorządy nie wyłożą na to pieniędzy.

Gdy przed dwoma dekadami zlikwidowano w powiecie wadowickim PKS, to rynek po nim miały zapełnić liczne, prywatne firmy przewozowe. W wielu gminach tak się nie stało, co odczuli mieszkańcy na własnej skórze. Do wielu miejscowości nie docierają do dziś ani prywatne, ani gminne autobusy. Mieszkańcy tych wsi zostali wykluczeni komunikacyjnie. Są skazani tylko na prywatny transport, lub pomoc sąsiadów.

Mam 80 lat. Niedowidzę. Muszę jeździć do Wadowic, do lekarza, przynajmniej raz w tygodniu. Z mojej wsi prywatny bus ma bardzo mało kursów do miasta. Gdyby nie syn szwagierki, który ma samochód i mnie podwozi, to nie mogłabym się leczyć - opowiada "Gazecie Krakowskiej" Hanna Mosór, emerytka z podwadowickiej wioski.

Jej przypadek nie jest odosobniony.

Są takie miejscowości, w których nie ma żadnych busów. Nie jeżdżą tam prywatne busy, ponieważ im się nie opłaca. Ludzie zostają bez żadnej komunikacji – komentuje Małgorzata Targosz-Storch z Jaszczurowej, członek zarządu Powiatu Wadowickiego.

Prywatni przewoźnicy stopniowo rezygnują z takich usług, tłumacząc, że są nierentowne. Rozwiązaniem problemu miałby być transport publiczny, finansowany ze środków budżetowych. Nie chodzi tu o zarabianie na wożeniu ludzi, tylko o świadczenie usług podstawowych, takich jak np. dostęp do edukacji lub leczenia.

Dlatego na ubiegłotygodniowym posiedzeniu Rady Powiatu Wadowickiego przyjęto tzw. "Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego".

Prace nad dokumentem trwały od marca tego roku. Na zlecenie starostwa wykonała go krakowska firma Via Vistula a pomagali jej przy tym urzędnicy ze starostwa oraz przedstawiciele poszczególnych gmin powiatu wadowickiego. Ci ostatni mieli m.in. za zadanie wyliczyć, ile połączeń autobusowych z ich sołectw byłoby niezbędnych i na jaką frekwencję pasażerów można by było liczyć.
Oczywiście, pytano o to także samych mieszkańców. Urzędnicy przeprowadzili też już badania ankietowe. Wynika z nich, że zdecydowana większość respondentów (63 procent) nie jest zadowolona z obecnego ze stanu transportu publicznego.

Należy dołożyć wszelkich starań, aby do obsługi linii uruchamianych na terenie powiatu wadowickiego, kierowany był nowoczesny, dostępny dla osób o ograniczonej mobilności tabor autobusowy - czytamy w raporcie z ankiety.

Co teraz?

Zapisy planu były przedmiotem konsultacji społecznych, spotkań w gminach, dyskutowano nad nim również w trakcie Konwentu Burmistrzów, Wójtów i Starosty Wadowickiego. Podstawowym celem planu transportowego jest takie zaplanowanie organizacji przewozów o charakterze użyteczności publicznej na terenie powiatu, aby możliwe było podniesienie dostępności transportowej obszaru i dostosowanie systemu transportu publicznego do potrzeb mieszkańców - informuje biuro prasowe Starostwa Powiatowego w Wadowicach.

Starosta wadowicki Eugeniusz Kurdas, wyjaśnia, że przyjęcie tego planu to pierwszy krok w kierunku powstania nowych połączeń komunikacyjnych. - Teraz niezbędne jest porozumienie i współpraca między powiatem i włodarzami gmin w celu dokonania wyboru najbardziej newralgicznych połączeń oraz zapewnienia środków finansowych na organizację przewozów - dodaje.

Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile miałoby to kosztować, ani w jakim stopniu miałyby się dokładać do transportu poszczególne gminy powiatu wadowickiego. Pierwsze symulacje, obejmujące początkowo tylko 5 linii autobusowych, mówią, że kosztowałoby to ok. 1,3 mln zł rocznie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska