Firma KrakVet z podkrakowskiego Kokotowa uważana jest za lidera wśród internetowych sklepów zoologicznych w kraju. Spółka od ok. roku przechodzi jednak restrukturyzację, która, jak zapewnia część byłych i aktualnych pracowników, doprowadziła do zwolnień kilkudziesięciu osób i problemów z wypłacaniem wynagrodzeń.
– W poprzednich miesiącach wypłaty przychodziły z ogromnym opóźnieniem, od grudnia firma nie płaci w ogóle, ani świadczeń, ani wynagrodzeń. Jestem jedną z poszkodowanych osób, ale wiem, że jest ich więcej. W tym moja koleżanka na urlopie macierzyńskim. Sama jestem matką dwójki dzieci, trzecie w drodze, a przez tę sytuację zostałam bez własnych środków na utrzymanie rodziny – mówi Anna Dawidowska, pracownik Krak Vetu.
Duży żal do pracodawcy ma również kobieta, która w związku z ciążą przebywała na L4.
– Pracodawca notorycznie spóźniał się z wypłacaniem wynagrodzenia nie informując nas o tym. Każda kolejna wypłata była pod znakiem zapytania. W grudniu ubiegłego roku szef stwierdził widocznie, że wypłata pensji dla pracownicy w dziewiątym miesiącu ciąży jest już zbyteczna, ponieważ od tej pory nie otrzymałam wynagrodzenia, mimo wezwań do zapłaty – mówi pracownica KrakVetu, która chce pozostać anonimowa.
Nikt nie odpowiada na maile
Kobieta dodaje, że podobnie było w przypadku wypłaty wynagrodzenia z tytułu urlopu macierzyńskiego. – Od stycznia KrakVet nie wypłacił mi ani złotówki, mimo iż jestem związana z firmą od kilku lat umową o pracę. Co więcej zaskakująca jest postawa firmy i osób, które znałam osobiście, ponieważ nikt nie odpowiada na maile dotyczące wezwań do zapłaty i zapytań dotyczących zaległych wypłat urlopu macierzyńskiego – dodaje pracownica firmy.
Sprawa trafiła do Państwowej Inspekcji Pracy. PiP przeprowadziła dwie kontrole w firmie. Pierwsza z nich odbyła się na przełomie sierpnia i września 2018 r., druga na przełomie listopada i grudnia 2018 r.
Po pierwszej kontroli inspektorzy nakazali wypłacić 9 pracownikom wynagrodzenia za pracę w lipcu 2018 r. oraz sierpniu, a także ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy 5 pracownikom.
– Polecenia te zostały zrealizowane przez pracodawcę – mówi Artur Samek, nadinspektor pracy.
Druga kontrola wykazała jednak kolejne nieprawidłowości w firmie. Inspektorzy skierowali do właściciela spółki nakaz wypłaty wynagrodzenia za pracę 5 byłym pracownikom w okresie od września do listopada 2018 r. na łączną kwotę prawie 12 tys. zł. Ponadto firma ma zapłacić ekwiwalent pieniężny czterem byłym pracownikom za niewykorzystany urlop wypoczynkowy – na łączną kwotę niemal 8 tys. zł.
Za wykryte nieprawidłowości inspektorzy skierowali wniosek o ukaranie prezesa spółki do sądu. Ten nałożył na niego 3 tys. zł grzywny.
– Ze względu na restrukturyzację nie zapłaciłem grzywny, ale zrobię to w kwietniu, gdyż nie wypłacam sobie wynagrodzenia od dłuższego czasu całe zyski przeznaczając na aktualne potrzeby spółki i pracowników – tłumaczy Marek Batko, właściciel Krakvetu.
Szef nie widzi zaległości
Szef spółki zapewniam, że firma nie posiada żadnych zaległości płacowych wobec aktualnych pracowników.
– Przechodziliśmy restrukturyzację, w ramach której zostało zwolnionych około 20 osób. Podczas tych zmian napotkaliśmy na pewne problemy i być może nie wszyscy byli pracownicy otrzymali wynagrodzenie na czas. Być może mamy pewne opóźnienia z zaległymi wypłatami – wyjaśnia Marek Batko, prezes KrakVetu.
Aktualnie PiP prowadzi kolejne czynności kontrolne w firmie w związku z nieprawidłowościami w zakresie wypłaty wynagrodzeń.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Trzy Szybkie - odcinek 4. Ku czemu zmierza Polska? Rozmowa z dr Krzysztofem Mazurem, politologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego
