Kontrowersyjna budowa na Mogielicy wstrzymana. Są aż trzy postępowania. Co teraz?

Już w sierpniu br. informowaliśmy o tym, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Limanowej podjął decyzję o wstrzymaniu dalszych prac przy realizacji tej inwestycji zlokalizowanej w otulinie Rezerwatu Przyrody Mogielica. Otulina wedle definicji jest to wydzielony obszar ochronny wokół chronionego przyrodniczo terenu, zabezpieczający go przed zagrożeniami zewnętrznymi wynikającymi z działalności człowieka.

Roboty miały być wykonane niezgodnie ze zgłoszeniem, co potwierdza Adam Wiśniewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Limanowej.

- Obecnie prowadzone są trzy postępowania w tym zakresie. Inwestor zgodnie z prawem złożył zażalenie odnośnie naszej pierwszej decyzji o wstrzymaniu prac z początku sierpnia. W efekcie postępowanie toczy się w drugiej instancji przed Małopolskim Wojewódzkim Inspektoratem Nadzoru Budowlanego w Krakowie – przyznaje Wiśniewski w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Druga kontrola placu budowy (dokonana 23 sierpnia – przyp. Red.) także wykazała, że słopnicki biznesmen dokonał robót niezgodnie ze zgłoszeniem. Trzecie postępowanie dotyczy stojącej na polanie drewnianej wiaty.

- Odnośnie trzeciego postępowania gromadzony jest obecnie materiał dowodowy – dodaje inspektor.

Jak dodaje nasz rozmówca jest jeszcze o wiele zbyt wcześnie, by ferować wyroki i ogłaszać, że budowa na polanie nie dojdzie do skutku.

- Strona ma prawo wnieść swoje uwagi. Dopiero gdy będzie konkretna decyzja, będę mógł powiedzieć coś więcej w tej kwestii. Obecnie czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Sprawa jest wielowątkowa, bardzo wiele różnych instytucji i osób fizycznych interesuje się tym tematem – podsumowuje inspektor.

Jedno jest pewne, „przedsiębiorczy” słopniczanin nie będzie mógł wykonywać kolejnych prac na Polanie Stumorgowej w najbliższym czasie.

Czesław Szynalik, inicjator akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”, wielki miłośnik pieszych wędrówek, o czym informowaliśmy, był oburzony działaniami związanymi z inwestycją na tej pięknej polanie. Teraz cieszy się na wstrzymanie wszelkich prac.

- To skandal! Od 2016 roku obowiązuje całkowity zakaz wszelkich budowli w takich miejscach i szkoda, że tak późno się to stało – denerwował się w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. Co miał na myśli? Ano to, że przedsiębiorcy ze Słopnic dopisało nieco szczęścia. Otrzymał on bowiem pozwolenie na budowę tuż przed zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego.

Szynalik nie ukrywa, że liczy na to, iż inwestor przywróci stan sprzed budowy i sprawa zostanie zakończona.

- Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego. Czy małe schronisko w pobliżu Mogielicy powinno funkcjonować? Jeśli dopełniono by wszelkich wymogów, spełniono odpowiednie warunki, zapytano specjalistów, przestrzegano wszelkich norm, to czemu nie? Ale niech to nie będzie dom, który ktoś postawi sobie wedle swego „widzimisię” – podsumowuje Czesław Szynalik.

Turystka Anna Pierzchała, która upodobała sobie wędrówki po Beskidzie Wyspowym wierzy, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał.

- Nie wyobrażam sobie tego miejsca z jakimś budynkiem. Tam są tak piękne panoramy, tak dziewiczy teren, że realizacja tej kontrowersyjnej inwestycji byłaby jak plama na honorze każdego człowieka gór. Jedzenie czy napój można wziąć ze sobą. Nie w każdym miejscu musi być przecież turystyczny „bar szybkiej obsługi” czy jakieś zabudowania gospodarcze. Takich miejsc jak Polana Stumorgowa nie ma zbyt wiele i powinniśmy wszyscy wspólnie dbać o ich charakter, jakże niepowtarzalny, jakże nietuzinkowy – zauważa.