Kopciuchy nie powrócą do Krakowa. Radni małopolskiego sejmiku powiedzieli "nie" dla zdemontowania tzw. uchwały antysmogowej

- Nasza intencja jest taka, aby w Krakowie i Małopolsce można było palić suchym drewnem. To odnawialne źródło energii, które powinno być promowane, a nie zakazane - mówił podczas obrad sejmiku wieliczanin Bartłomiej Krzych, przedstawiając obywatelski projekt uchwały, nad którym w poniedziałek 28 sierpnia debatowali małopolscy radni. Ostatecznie został odrzucony przez sejmik.

Krzych apelował o to, by skończyć z "bzdurami, że palenie drewnem w kominkach jest jak palenie papierosów". Społecznik z Wieliczki podkreślał jednocześnie, że inicjatywa nie ma na celu powrotu kopciuchów do Krakowa. Zarząd województwa wniósł o to, by odrzucić obywatelski projekt uchwały.

- Zawiera defekt prawny. Dokument narusza zapisy ustawy o ochronie środowiska - powiedział wicemarszałek Małopolski Józef Gawron. Przyznał jednocześnie, że zarząd szanuje każdy pogląd.

Prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła stwierdził, że obywatelski projekt jest próbą demontażu krakowskiej uchwały antysmogowej. - Usłyszałem dziś na tej sali, że ona nie przynosi efektów. Tymczasem te efekty przynosi. Ponad 10 lat temu mieliśmy w Krakowie 120 dni smogowych rocznie. Teraz jest ich 40 - stwierdził podczas poniedziałkowych obrad Andrzej Guła.

Prawnik Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold mówił, że projekt uchwały został tak napisany, że jeżeli zostanie przyjęty przez Sejmik Województwa Małopolskiego, to drewno będzie można spalać wszędzie: nie tylko w kominkach, ale też w tzw. kopciuchach, które w ostatnich latach likwidował Kraków.

Ostatecznie żaden z radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego nie był za przyjęciem obywatelskiego projektu uchwały. Dwudziestu zagłosowało przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

W stolicy Małopolski od 1 września 2019 roku obowiązuje zakaz spalania węgla i biomasy.

Przepis został wprowadzony w odpowiedzi na fatalną jakość powietrza w mieście. Pod petycją nawołującą do przyjęcia tego prawa podpisało się 17 tysięcy mieszkańców oraz mieszkanek Krakowa. W przygotowaniu do wdrożenia tych przepisów władze stolicy Małopolski zapewniły dotacje do instalacji nowego źródła ciepła, a także dopłaty do rachunków za ogrzewanie dla najuboższych mieszkańców.

- Cieszymy się, że radni podjęli rozsądną decyzję i nie zmienili przepisów antysmogowych w Krakowie. To dobra wiadomość dla zdrowia i życia mieszkańców Krakowa, którzy dzięki wdrożeniu uchwały antysmogowej oddychają czystszym powietrzem. Teraz czas na to, żeby samorząd województwa z determinacją podszedł do wymiany starych palenisk w pozostałych miejscowościach Małopolski, tak żeby rozwiązać problem smogu w województwie - ocenił Guła.