https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Korki w Krakowie są tworzone celowo" [LIST CZYTELNIKA]

bw
fot. Michał Sikora
Czy korki w Krakowie są celowo tworzone, żeby zniechęcić ludzi do poruszania się samochodem po mieście? Do naszej redakcyjnej skrzynki trafił list od Czytelnika, który uważa, że tak właśnie jest. Autor ma dość codziennego stania w korkach.

Znasz miejsca w Krakowie, gdzie tworzą się korki? Masz pomysł jak je rozwiązać? Napisz na forum pod artykułem! Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Pan Marcin napisał do nas o swojej drodze z pracy:
Pracuje przy ul. Półłanki i gdy mam więcej pracy wracam wieczorem około godz 19:30 ul. Christo Botewa - Lipską ... aż do ul. Nowohuckiej. O tej godzinie jest jakiś chora sytuacja, gdyż natrafiam na czerwoną fale, na około 60 proc. świateł się stoi choć jedzie się zgodnie z przepisami. Byłbym wdzięczny za interwencję, bo osobiście uważam, ze korki w Krakowie są celowe tworzone, żeby zniechęcić ludzi do poruszania się samochodem.

Zgadzasz się z panem Marcinem? Napisz opinię na forum pod artykułem!

Komentarze 83

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aaa
to co pisze Bloomberg to nawet nie śmieszne tylko żałosne
g
gość
Ale mądrala i taki żartowniś jeszcze.
R
Robert Moses is dead
Właśnie słowiańskie łby kupują tyle samochodów. Zachodnie łby wypychają samochody z miast i dzięki temu nie mają korków.
R
Robert Moses is dead
Kto Ci naopowiadał, że w mieście nie będziesz stał samochodem w korku? Chyba się naoglądałeś za dużo reklam w TV gdzie błyszczące auta jak strzała mkną przez opustoszałe miasta i ulice.
g
gość
Bezczelne to jest to że nie szanuje się czasu ludzi i pieniędzy, bo jak nazwać to, że jadąc ul. Lipska
stoi się bez sensu na większości świateł? To jest coś w stylu korka na autostradzie przez bramki, nadrabiasz troszkę, żeby się szybko dostać, ale nie dostajesz się szybko, bo na bramkach korek. W Krakowie jest tak, że główne drogi się blokuje śwatłami na których nikt nie przejeżdża!!!
g
gość
Wystarczy nie korkować specjalnie miasta. W miastach są ulice gdzie nie powinno się stać na większości świateł, to nic trudnego, zielona fala jest znana od bardzo dawna i to podstawowy krok do normalności. To coś w stylu udrożnienia żył w organiźmie, bo każdy wie co się dzieje jak są zapchane.
g
gość
Jak to bezużytecznych? Przecież nie jedno miasto w Polsce pytało się kierowców, jak rozładować korki. Poczytajcie o Gdańsku, Katowicach gdzie jedna albo dwie dobre inwestycje odkorkowały miasta i już, u nas robi się odwrotnie, przepustowość istniejących ulic się zmniejsza.
g
gość
Nie o to chodzi, po prostu Kraków jest coraz gorzej zarządzany, coś w stylu PKP i francuskich kolei, w PKP średnia prędkość przejazdu to 30 km/h, a francuskich 130 km/h i nasi mówią że nie da się szybciej. W PKP śmierdzi moczem, a we francuskim pociągu pachnie, w PKP opóźnienia podaje się w kilkudziesięciu minutach we francuskich w kilku. Taka to jest różnica;)
W Polskim górnictwie wydobywa się 650 ton węgla na górnika, a w kupionej przynoszącej straty podczas zarządzania przez Polaków kopalni, a teraz zarządzanej przez Czechów wydobywa się 1500 ton na górnika, najgorsza kiedyś kopalnia na śląsku teraz jest lepsza od każdej inne, tylko dla tego, że zarząd się zmienił i nie zarządzają nim słowiańskie łby, tylko normalni ludzi.
Taka jest różnica i to widać, jak tylko wjedzie się do tego miasta, że słowiańskie łby zarządzają infrastrukturą.
R
Robert Moses is dead
Nie ma takiego miasta na całym świecie gdzie rozwiązanoby problem korków słuchając głosu kierowców.
B
Bloomberg
Jak kupowałeś samochód to w umowie miałeś zapis o gwarancji zielonej fali? Ja sobie to załatwiłem, ale to oczywiście kosztowało ekstra. Jak ktoś na to nie zwrócił uwagi przy kupnie, to gapa i teraz tylko narzeka.
B
Butelka
Zamiast potrząsania z bezczelnym tupetem i z hałasem medialnym czytelnikom przed nosem kolejnymi plikami całkowicie (jak z tego wynika) bezużytecznych "map" korków w Krakowie - przygotujcie sobie najpierw po cichu jedną taką porządną mapę (po to przecież was zatrudniamy i za to wam od lat płacimy!!!) - i zacznijcie działania zmierzające do likwidacji tych korków!
Ja wiem, że nie od razu Kraków zbudowano, ale przez cztery "kadencje" tego samego nieudolnego palanta coś tam chyba w tej sprawie można było zrobiś!
B
Bloomberg
Ja kupiłem samochód u dilera, który daje gwarancję w umowie, że jeżdżąc kupionym u niego samochodem nie będzie się stało w korkach. Oczywiście kosztowało to drożej, ale od tego czasu nie stałem nawet minuty w korku. Kolega z pracy poskąpił, i poszedł do dilera, który sprzedaje samochody bez takiej gwarancji w umowie. Przez to teraz cały czas narzeka na korki. Poradziłem mu żeby wykupił ubezpieczenie od korków, ale na razie ma inne wydatki i odkłada to na później.
S
SW
Osobnym zagadnieniem jest dlaczego media do tej pory nie podjęły tematu i nie prowadzą w tej sprawie śledztw.
S
SW
Też mam takie zdanie, że korki wywoływane są celowo. Przecież przypadkiem nie udałoby się tak dobrze wszystkiego zablokować,. Poza tym, jeśli po zmianie ustawienia świateł płynność ruchu się pogorszyła to chyba normalne byłoby przywrócenie przynajmniej poprzednich lepszych ustawień, a tymczasem tak się nie dzieje. Na Rondzie Matecznego zmieniono organizację świateł około 2 lata temu. Wcześniej na Konopnickiej nie było korków teraz stale są. Powstały z dnia na dzień, więc to nie zwiększenie ruchu. I tak trwa to do dziś.
Światła na zakopiańskiej przy kościele w Borku. Lata całe było dobrze, od kilku miesięcy stale korki, jak za dotknięciem różdżki.
Ostatnie i przedostatnie światła na zakopiance w kierunku Zakopanego - Horror.
Od początku było źle jednak ktoś zmienił ustawienia świateł i proszę: dawniej korki były tylko w pogodne dni w niedziele po południu i w poniedziałki rano, teraz praktycznie codziennie. I niech nikt nie próbuje mi wmawiać, że to ruch zbyt duży. Nie tworzą się korki od strony Skawiny, Libertowa, Sidziny czy Lusiny - a na zakopiance korek czasem od Mogilan. Brak synchronizacji ze światłami przedostatnimi dodatkowo blokuje przejazd, bo samochody minąwszy światła pierwsze (od Zakopanego) nie mają gdzie wjechać.
I jeszcze jeden kwiatek - skrzyżowanie w Łagiewnikach: Jadąc od strony Matecznego zatrzymujemy się przed przejściem dla pieszych. Przez kilka lat światła były tak ustawione, że ruszając ze świateł przed przejściem dla pieszych światło zielone przy skrzyżowaniu z Brożka/Tischnera zapalało się w tempo. Teraz od co najmniej roku rusza się z pierwszych po to, by zatrzymać się przed drugimi i w konsekwencji zamiast przejechać przez skrzyżowanie z prędkością 50-60 km na godzinę musi się od nowa ruszać od zera. Łatwo zauważyć, że przy prędkości 60 km/h przejedzie w tym samym czasie przez skrzyżowanie więcej samochodów niż przy prędkości 10 km/h. Dodatkowo po przejechaniu wszystkich samochodów przez skrzyżowanie zostaje niewykorzystane światło zielone, bo zbyt wcześnie zapala się czerwone przed przejściem dla pieszych i ulica zostaje pusta. Jeśli to nie jest działanie celowe to musi to być jakiś skrajny debilizm, żeby nie zauważyć tak oczywistych zależności jak przedstawione powyżej. Jednak ten stan trwa i nikt temu nie chce zaradzić.
Osobną sprawą są Aleje Trzech Wieszczów. Bywa, że nawet w godzinach największego ruchu jest pusto (niestety rzadko) czyli da się, jednak zazwyczaj są korki.
Opisałem światła na mojej trasie do pracy. Każdy kto stale jeździ po Krakowie ma pewnie inne przypadki do opisania.
Jedno tylko przemawia za nieudolnością „inżynierów” od ruchu: do tej pory nie przedostały się do mediów żadne przecieki z zarządzeń odnośnie blokowania ruchu a przecież przy tym musi pracować wiele osób. Więc nie wiem.
Pozdrawiam wszystkich stojących w korkach i nie tylko.

WS
a
az
Podziękujmy za wszystko kochanemu urzędowi zwanemu ZIKIT
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska