https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Ludzie masowo wykupują towary w sklepach. Czego obecnie najbardziej brakuje? [ZDJĘCIA]

Red.
Sytuacja w tarnowskich sklepach
Sytuacja w tarnowskich sklepach Zdjęcia Czytelników
W tarnowskich sklepach zaczyna brakować niektórych towarów. Pustkami świecą już nie tylko półki z płynami do dezynfekcji i mydłem, ale coraz częściej również z podstawowymi artykułami spożywczymi.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Ludzie zaczęli robić większe zapasy już jakiś czas temu, ale wraz z informacją o wstrzymaniu zajęć w szkołach zjawisko masowego wykupywania towarów drastycznie przybrało na sile.

Po szturmie w środę sklepowe półki uzupełniano towarem z magazynów, ale ten szybko się wyczerpywał. W czwartek (12 marca) i piątek (13 marca) problem się pogłębił.

- Sytuacja robi się nieciekawa. Są braki na hurtowniach części asortymentu i stąd trudno domówić towar, aby uzupełnić braki na półkach – przyznaje Sławomir Łaciak, prezes Tarnowskiej Spółdzielni Spożywców, która posiada sieć popularnych sklepów spożywczo-przemysłowych w mieście i regionie.

Koronawirus w Krakowie. Puste półki w niektórych sklepach! B...

W tym momencie największe problemy są z uzupełnieniem zapasów: mąki, ryżu, kasz, mleka, konserw, pieczywa ale również… zupek błyskawicznych czy żurku, zarówno w postaci instant, jak również płynnej.

Od czwartku, zgodnie z zaleceniami inspekcji sanitarnej, w sklepach TSS wstrzymana została tzw. samoobsługowa sprzedaż pieczywa. Półki, na których dotąd wystawione były chleby czy bułki są puste, a towar podają wyłącznie ekspedientki.

Koronawirus: aktualizowany raport

W tarnowskich sklepach innych sieci również występują braki towaru - m.in. w Lidlu, Kauflandzie, Auchanie, Intermarche. W tej chwili trudno w nich znaleźć mąkę, kaszę, ryż czy konserwy. Więcej niż zwykle sprzedaje się również warzyw i owoców.

Tymczasem na konferencjach prasowych przedstawiciele rządu uspokajają, że nie ma potrzeby robienia zapasów i wzbudzania niepotrzebnej paniki. Padają zapewnienia, że nawet w przypadku sytuacji kryzysowej, producenci posiadają odpowiednie ilości zapasów, by nadążyć z produkcją, a sklepy nie będą zamykane.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Wideo

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Balamuth

Co za pierdy wypisujecie, wszystko w sklepach jest. Kolejki małe. Tfu dziennikarzyny

D
Dieta nie zabija

Tyle chemii w tym żarciu, wirusa nie będzie, ale nowotwory już mogą się pojawić...

k
kop

Paranoja ! Sponsorujcie vat-biorcę ! Brawo !

z
zzz
13 marca, 13:11, prawda:

To wszystko co piszecie jest prawdą, ale jeśli dojdzie do masówki a może ona w ciągu kilku dni wystąpić i nagle zostanie ogłoszone zamknięcie sklepów to wtedy by coś kupić będziesz stać w kilku godzinnych kolejkach (narażając się na wirusa) a do tego wielu rzeczy po prostu nie kupisz. Co mi szkodzi kupić więcej i włożyć do szafki?

13 marca, 15:16, Ona:

A za chwilę wyrzucisz wszystko do śmietnika bo będzie zepsite

tak, ale zauważ, że w miarę mądrze ludzie opustoszyli półki - poszły tanie długoterminowe rzeczy, ale też takie którymi jakoś tam można się najeść. Nie to że zrobiłem jakieś zapasy (kupiłem jedną konserwę, jak jeszcze była :) ). Co do pustości zamrażarek w sklepach, o ile ktoś ma miejsce w swojej to też to trochę wytrzyma. Najgorzej chyba z toną mąki, tam to się zalęgną mole, ale w sumie... przyklej-łapkę na mole użyć a mąkę odsiać i co tam :)

z
zzz

nie no, to nie tylko ślepy pęd, tudzież "stado baranów" jak niektórzy piszą. Jeśli nagle dzieci nie chodzą do szkoły, gdzie miały stołówkę i tam jadły, oraz że ktoś z nimi ma zostać, czyli nie podjada w pracy (tj w pobliskich jadłodajniach) to musi zorganizować więcej żarcia, i co więcej na tydzień do przodu bo co będzie jeździł, zatem kupuje więcej. Nas też wysłano do pracy z domu i trzeba kupić więcej żeby w domu zrobić obiad (normalnie chodziliśmy zjeść w 'jadłodajniach'). To po trosze rezultat zmiany sposobu funkcjonowania. Ba, niektórzy na weekendzie sobie szli do knajpy na obiad lub śniadanie, to też zostało już oficjalnie przycięte, a i też gdyby nie było, to ludzie raczej teraz unikają - więc, trzeba kupić tych produktów więcej. Miejmy nadzieje, że hurtownie i producenci sprostają temu 'pikowi' i rzeczy będą na stanie, będą uzupełniane. Oczywiście jest trochę ludzi którzy kupują ponad miarę, jak na wojnę nuklearną - tutaj można mieć pewne krytyczne uwagi.

G
Gość

jak nie cukier to masło- stado baranów

G
Gość

idiotyzm

m
milewski

hurtownicy i spekulanci zacierają ręce..ale jak wiadomo-kij ma dwa końce.ludzie wykupią dzisiaj,a następne zakupy będą robić za dwa miesiące..trochę zjedzą mole,trochę zgnije,zaplesnieje

O
Ona
13 marca, 13:11, prawda:

To wszystko co piszecie jest prawdą, ale jeśli dojdzie do masówki a może ona w ciągu kilku dni wystąpić i nagle zostanie ogłoszone zamknięcie sklepów to wtedy by coś kupić będziesz stać w kilku godzinnych kolejkach (narażając się na wirusa) a do tego wielu rzeczy po prostu nie kupisz. Co mi szkodzi kupić więcej i włożyć do szafki?

A za chwilę wyrzucisz wszystko do śmietnika bo będzie zepsite

G
Gość
13 marca, 13:53, Heheszki z nie dowiarków:

Od dwóch tygodni było wiadomo co się będzie działo i tyle ludzi jest zaskoczonych. Za dwa tygodnie jak się wszystko zaogni i ktoś będzie szedł na zakupy to będzie miał niezłego stracha.

Tydzień temu kupiłem na allegro spirytus 5l za 49zł i alkohol izopropylowy za 45zł. Dzisiaj ceny około 150zł.

Ceny w sklepach już o kilka % wyższe niż były tydzień temu. Gdzie mamy te zapasy żywności, jak w firmie produkującej makarony, ponad 60% pracowników zapowiedziało, że w poniedziałek nie przyjdzie do pracy. HAHAHAHHAA dalej wierzycie w państwo?? Podstawowa zasada, że nikomu się nie wierzy, a szczególnie państwu i politykom

"nie dowiarku", przy okazji zakupów kup sobie słownik ort.

H
Heheszki z nie dowiarków

Od dwóch tygodni było wiadomo co się będzie działo i tyle ludzi jest zaskoczonych. Za dwa tygodnie jak się wszystko zaogni i ktoś będzie szedł na zakupy to będzie miał niezłego stracha.

Tydzień temu kupiłem na allegro spirytus 5l za 49zł i alkohol izopropylowy za 45zł. Dzisiaj ceny około 150zł.

Ceny w sklepach już o kilka % wyższe niż były tydzień temu. Gdzie mamy te zapasy żywności, jak w firmie produkującej makarony, ponad 60% pracowników zapowiedziało, że w poniedziałek nie przyjdzie do pracy. HAHAHAHHAA dalej wierzycie w państwo?? Podstawowa zasada, że nikomu się nie wierzy, a szczególnie państwu i politykom

p
prawda

To wszystko co piszecie jest prawdą, ale jeśli dojdzie do masówki a może ona w ciągu kilku dni wystąpić i nagle zostanie ogłoszone zamknięcie sklepów to wtedy by coś kupić będziesz stać w kilku godzinnych kolejkach (narażając się na wirusa) a do tego wielu rzeczy po prostu nie kupisz. Co mi szkodzi kupić więcej i włożyć do szafki?

A
Adaś
13 marca, 12:08, erfv:

najlepsze jest to, że już najbardziej zagorzali zwolennicy dojnej zmiany nie wierzą w to co mówi rząd, ale niestety musieli się o tym przekonać na własnej skórze, a to niestety nie jest jeszcze koniec

Ble ble ble takie mądre te wypociny, chyba autor nadaje się na kwarantannę

K
Kris

Niektórym wirus zaatakował mózgi

G
Gość

Czekam, kiedy niemiecka gadzinówka wykupi wszystko. :)))))))

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska