FLESZ - Prawidłowe mycie rąk chroni przed wirusami
"Zaczynam się obawiać, że sytuacja jednak wymyka się spod kontroli. Od kilu dni docierają do mnie sygnały, że osoby w trakcie diagnostyki onkologicznej są pozostawiane same sobie. Część z nich ma wyniki tomografii lub rezonansu, wskazujące na nowotwór, często rozsiany, ale nikt nie wie, gdzie mają się zgłosić w celu dalszej diagnostyki" - to tylko jeden z wielu wpisów w internecie, pokazujący, w jak dużym stresie żyją w dobie koronawirusa pacjenci z nowotworami.
O ich trudnej sytuacji mówią również psychologowie i terapeuci. - Po wsparcie psychologiczne do Centrum Psychoonkologii UNICORN zgłasza się sporo pacjentów. Aktualna sytuacja jest dla nich szczególnym wyzwaniem - mierzą się z niepewnością, wynikającą ze swojej choroby i przebiegu leczenia, ale również z globalnymi zmianami społeczno-ekonomicznymi - wyjaśnia Edyta Krzysztof, psycholog Stowarzyszenia UNICORN.
Choroba nowotworowa i związana z nią niska odporność może dodatkowo potęgować obawy, związane z pandemią koronawirusa.
- Większość pacjentów, którym pomagamy, to osoby, które zgłaszają się do nas nie tyle z lękiem o zachorowanie, ale ze swoimi problemami w dobie koronawirusa - dodaje psycholog.
Pacjenci obawiają się przede wszystkim, czy będzie zachowana ciągłość leczenia. Pytają, co się wydarzy, gdy rozpoczną teraz leczenie - czy zostanie podana kolejna chemia i odbędą się zaplanowane operacje, czy będą zbierać się konsylia, podejmujące decyzje, dotyczące dalszego przebiegu terapii.
- Martwią się o swoją przyszłość. Nie wiedzą, jak działa służba zdrowia i czy ich choroba, zaplanowane leczenie jest istotne w zaistniałej sytuacji. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się na organizowanie w Centrum konsultacji online z psychologiem. Chcemy dać pacjentom możliwość porozmawiania z ekspertem, aby ich problemy nie narastały - kwituje Edyta Krzysztof.
Tylko konieczne zabiegi
W tym momencie tylko w Szpitalu Specjalistycznym im. Rydygiera przebywa ponad 200 osób z nowotworami - to pacjenci otoczeni w dobie koronawirusa szczególną opieką i troską, właśnie z powodu obniżonej odporności.
- Wykonujemy tylko konieczne zabiegi, natomiast planowe zostały na razie odwołane. To oczywiście bardzo trudne decyzje, bo przecież ci pacjenci niejednokrotnie miesiącami czekali na termin. Nie było jednak innej możliwości w obecnej sytuacji epidemiologicznej - mówi nam lek. Artur Asztabski, prezes zarządu placówki.
Aby nie narażać zdrowia i życia pacjentów, których stan pozwala na pozostanie w domu, lekarze szpitala udzielają im porad telefonicznie.
- Ograniczyliśmy wizyty w placówce, każdemu wchodzącemu mierzona jest temperatura. Obecnie niepokojący jest utrudniony dostęp do środków ochrony osobistej: maseczek, przyłbic, kombinezonów, czy rękawiczek, a ich zużycie znacznie wzrosło - podkreśla Asztabski.
Terminy wizyt przesunięte
- Nie ma mowy o odsyłaniu pacjentów - zapewnia z kolei Waldemar Stylo, rzecznik prasowy Narodowego Instytutu Onkologii w Krakowie. Mówi, że personel placówki radzi sobie dobrze.
Ze względów bezpieczeństwa każdemu, kto wchodzi na jej teren, mierzona jest temperatura, wstrzymane zostały odwiedziny. Wdrożono też szereg procedur wewnętrznych, podnoszących bezpieczeństwo epidemiologiczne pacjentów.
- Jedyne zmiany w związku z koronawirusem dotyczą pacjentów, którzy są objęci opieką długoterminową. Terminy ich wizyt zostały odsunięte w czasie, aby nie narażać tych osób oraz naszego personelu na zakażenie wirusem. Chodzi konkretnie o pacjentów, którzy od pięciu lat nie mają nawrotu choroby - tłumaczy nam rzecznik.
Osoby, chorujące na nowotwory, znalazły się w trudnej sytuacji - ich odporność jest obniżona, obawiają się o swoje zdrowie. - Mamy psychologów, którzy w razie niepokoju naszych pacjentów rozmawiają z nimi - zapewniają przedstawiciele Instytutu.
Każdy z nas może pomóc pacjentom onkologicznym i innym osobom z obniżoną odpornością. - Bardzo ważna jest tutaj dyscyplina, zachowanie się zgodnie z instrukcjami i pozostawanie w swoich domach. Społeczeństwo powinno robić wszystko, aby nagły wzrost zachorowań nie zahamował leczenia chorób, które już są - podkreśla psycholog Edyta Krzysztof.
