FLESZ - Koronawirus - jak długo wraca się do zdrowia po zakażeniu?

Część nadleśnictw w regionie, w związku z zagrożeniem epidemiologicznym zdecydowało się bowiem wprowadzić zakazy wstępu do lasów.
Zakazy takie wydane zostały dotychczas (22 marca) na naszym terenie w nadleśnictwie Dębica, które gospodaruje zasobami leśnymi m.in. w Jodłówce-Wałki i Woli Rzędzińskiej oraz częściowo w gminie Lisia Góra, a także w nadleśnictwie Brzesko, które zarządza lasami w powiatach brzeskim, bocheńskim oraz częściowo tarnowskim (niektóre miejscowości gmin: Zakliczyn i Wojnicz) oraz na terenie Puszczy Niepołomickiej, która częściowo obejmuje obszar powiatu bocheńskiego.
Decyzja nadleśniczych to odpowiedź na apel, jaki wystosował Jan Kosiorowski, dyrektor regionalny Lasów Państwowych w Krakowie o rozważenie wprowadzenia takich zakazów na konkretnym terenie.
- W związku ze wzmożonym ruchem rekreacyjnym i turystycznym osób na leśnych drogach, ścieżkach i parkingach dochodzi do tworzenia się skupisk różnych osób, co stanowi wysokie ryzyko przenoszenia koronawirusa - napisał w komunikacie Wacław Pankiewicz, nadleśniczy z Dębicy.
Za złamanie zakazu, strażnicy leśni mogą nałożyć nawet 500 złotych mandatu. Obostrzenia dotyczą osób prywatnych, które chciałyby wybrać się na spacer, a nie leśników i osób, dla których jest to miejsce pracy. Zakaz nie dotyczy m.in. sprzedaży i wydatku drewna.
Jak na razie na wprowadzenie zakazów wejścia do lasu nie zdecydowano się w nadleśnictwie Gromnik, które obejmuje Tarnów i większość powiatu tarnowskiego, a także w Dąbrowie Tarnowskiej. W jednym i drugim nie brakuje miejsc, gdzie na wypoczynek decyduje się wielu mieszkańców miasta i regionu. Prym wiodą w tym m.in. Lasy Wierzchosławickie czy Tuchowski Las.