FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Od początku zdiagnozowania pierwszego pacjenta w Małopolsce, a więc od 6 marca, co kilka dni ze szpitali w całym regionie napływają informację o zamknięciu kolejnych oddziałów. Przyczyną jest wykrycie zakażenia u personelu lub pacjentów.
Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu dni koronawirus sparaliżował pracę kilku oddziałów w szpitalu w Brzesku, a także oddziału intensywnej terapii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Dramatyczne wieści płyną również z Domu Pomocy Społecznej w Bochni, który jest obecnie największym ogniskiem koronawirusa w województwie małopolskim. Dotąd COVID-19 stwierdzono tam u 35 podopiecznych oraz u 17 osób z personelu.
- W Małopolsce do tej pory 126 osób z personelu medycznego otrzymało dodatni wynik testu na SARS-CoV-2. 28 z nich jest hospitalizowanych, reszta przebywa w izolacji domowej. Kolejne 819 objęto kwarantanną - informuje Dominika Łatak-Glonek, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Lekarze alarmują, że głównym powodem rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród personelu medycznego jest nie tylko dramatyczny stan zaopatrzenia placówek w środki ochrony osobistej, ale również ograniczony dostęp do testów dla medyków. W ubiegłym tygodniu Sejm odrzucił propozycję, by pracownicy medyczni obowiązkowo raz w tygodniu, w celach prewencyjnych, przechodzili testy na obecność koronawirusa.
Z pomocą dla medyków postanowiła ruszyć grupa laboratoriów Diagnostyka, która rozpoczęła akcję „Badamy-Wspieramy” czyli bezpłatne testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 dla przedstawicieli zawodów medycznych. Obecnie próbki pobierane są w mobilnych punktach pobrań w kilku miastach na ternie Polski po okazaniu dokumentu potwierdzającego prawo do wykonywania zawodu.
Od poniedziałku przebadać się można również w Krakowie, w specjalnym namiocie, który stanął przy TAURON Arenie. Badanie mogą wykonać również odpłatnie prywatne osoby. Jego koszt to 584 zł.
- Zainteresowanie ze strony medyków jest bardzo duże. Dziennie badamy ponad 100 osób i właśnie większość z nich stanowią osoby wykonujące zawody medyczne, ale zgłaszają się też osoby prywatne, które np. potrzebują zaświadczenia o tym, że są zdrowe, by móc wjechać np. do Austrii - wyjaśnia dr Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej Diagnostyki.
Na wynik trzeba czekać jeden dzień. Dr Anyszek przyznaje, że część próbek zbadanych w punktach pobrań w całej Polsce dała dodatni wynik.
- Zdecydowaliśmy się na uruchomienie takich punktów, ze względu na konieczność zapewnienia pełnego bezpieczeństwa zarówno dla pacjentów jak i personelu pobierającego. Uzyskane dodatnie wyniki pokazują jak ważne jest wykonywanie badań dla medyków - podsumowuje dr Anyszek.
Koronawirus: aktualizowany raport
W ciągu ostatnich pięciu dni w całym województwie na zlecenie sanepidu w sumie wykonano 4664 testy w kierunku obecności SARS-CoV. To niewiele zważywszy na to, że w regionie jest już siedem laboratoriów, które zajmują się diagnostyką pod kątem koronawirusa. Dodatkowo przepustowość tylko jednego z nich, które znajduje się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie pozwala na wykonanie w ciągu doby aż 1400 badań.
- Co wkurza kierowców?
- Ile zarabiają pracownicy służby zdrowia? LISTA PŁAC
- Kraków. Miejskie inwestycje opóźnione przez koronawirusa?
- Tatry. Dolina Chochołowska jest pełna krokusów [ZDJĘCIA]
- Koronawirus. Policjanci kontrolują nawet na dziełach sztuki!
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
