Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Małopolsce. Coraz większe problemy z diagnozowaniem chorych. Dwie karetki na cały region do pobierania wymazów

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Sobota 4 kwietnia jest 32 dniem epidemii w Polsce, licząc od zdiagnozowania pierwszego pacjenta w Zielonej Górze 4 marca. Jak mówi Ministerstwo Zdrowia: nie jesteśmy jeszcze w środku epidemii, najgorsze dopiero przed nami. Tymczasem Małopolska już teraz ma coraz większe trudności z diagnozowaniem chorych. Laboratoria są zapchane napływającymi próbkami do badań. Przybywa również zakażonych medyków, czego konsekwencją są zamykane kolejne oddziały szpitalne. Lekarze apelują: grozi nam paraliż służby zdrowia.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Tylko w ciągu minionego tygodnia zamknięto pięć oddziałów w szpitalu w Brzesku, po tym jak u kilku pracowników wykryto zakażenie. Koronawirus sparaliżował również pracę dwóch krakowskich Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych. 22 pracowników oraz 30 pacjentów z ZOL-u na os. Złotej Jesieni od poniedziałku czeka w izolacji na wyniki badań.

- Zmuszeni byliśmy zamknąć całe piętro po tym jak u jednej z naszych pielęgniarek, która również pracuje w szpitalu Żeromskiego wykryto koronawirusa – informuje Anna Targosz, kierowniczka placówki.

To spowodowało ogromne problemy ośrodka, który podobnie jak wiele innych jednostek opieki zdrowotnej cierpi na deficyt personelu. Sytuacja w której znalazła się placówka okazała się jeszcze trudniejsza z racji problemów z jakimi aktualnie borykają się laboratoria zajmujące się diagnostyką chorych na koronawirusa w Małopolsce. Nieprzedłużona przez wojewodę umowa na pobieranie od potencjalnie zakażonych wymazów oraz problemy z dostawami odczynnika niezbędnego do wykonywania badań sprawiły, że ośrodek na własną rękę musiał przebadać część personelu objętego kwarantanną. Koszt jednego takiego badania to 600 zł. Jednak dzięki wynikom, które przyszyły tego samego dnia i okazały się ujemne za zgodą sanepidu chociaż ci pracownicy mogli wrócić do pracy.

Od wszystkich pozostałych, a więc pacjentów oraz pozostających w kwarantannie medyków wymazy do badań zostały pobrane dopiero wczoraj.

- Poproszono nas, abyśmy się zgłosili do sanepidu po wymazówki, pobrali próbki od objętych kwarantanną oraz dostarczyli je do laboratorium na własną rękę, ponieważ w chwili obecnej nie mają kogo do nas wysłać. Oczywiście zgodziliśmy się, bo zależy nam na jak najszybszych wynikach - kwituje Anna Targosz. Te jednak nie wiadomo kiedy nadejdą.

W podobnej sytuacji znalazł się ZOL przy ul. Wielickiej. Po tym jak koronawirusa wykryto u dwóch pielęgniarek, zamknięto dwa oddziały. Wiadomo, że jedna z zakażonych również pracowała w nowohuckim szpitalu. W sumie 116 pensjonariuszy i 30 osób z personelu czeka w kwarantannie. Jak zapewniono nas w sanepidzie pobrane od przebywających w izolacji wymazy miały jeszcze wczoraj trafić do badania.

Ich diagnostyką, ma zająć się laboratorium w Szpitalu Uniwersyteckim, w którym od piątku działa nowoczesny sprzęt. Dzięki niemu możliwe jest wykonanie nawet 1400 testów dziennie. Uruchomione w SU urządzenie jest najnowocześniejszym sprzętem do do diagnostyki testów w kierunku SARS- CoV-2 w Polsce. Analizator Cobas 6800 szwajcarskiej firmy Roche, jest przez szpital dzierżawiony.

Oznacza to, że lecznica zapłaci tylko za materiały, które zużyje w trakcie badań. Aparatura jednorazowo może przebadać do 100 próbek. Wydajność całego urządzenia pozwoli na aż siedmiokrotne zwiększenie diagnostyki w tym miejscu. To z pewnością pozytywna wiadomość w obecnej sytuacji.

Każde pobranie krwi, badanie parametrów wymaga od pracowników odpowiedniego ubrania

Koronawirus w Krakowie. Tutaj walczą o zdrowie najmłodszych....

O dobrych wiadomościach nie można jednak mówić w kontekście laboratorium sanepidu, które z racji na trwający w stacji remont działa w szpitalu Jana Pawła 2. Dziennie w tym miejscu wykonywanych jest około 100 badań. W środę laboratorium zaczęło mieć problemy z odczynnikiem, który jest niezbędny do wykonywania badań w kierunku COVID-19. Dostawy dotarły dopiero wczoraj.

Pojawiła się jednak kolejna trudność. Przedwczoraj okazało się bowiem, że wojewoda małopolski nie przedłużył umowy z trzema placówkami, które w województwie odpowiadały za pobieranie wymazów od osób co do których istniało podejrzenie zakażenia. Od 3 kwietnia w ramach wsparcia, zadanie to powierzono żołnierzom z 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz 6 Brygady Powietrznodesantowej.

- Wydzieliliśmy trzy osobowy zespół do pobierania wymazów od osób, które znajdują się w kwarantannie. Żołnierze zabezpieczeni w indywidualne pakiety ochrony biologicznej będą pobierali wymazy w siódmej dobie kwarantanny. W skład zespołu wchodzą: ratownik medyczny, osoba asystująca przy wymazie oraz kierowca pojazdu sanitarnego - wyjaśnia mjr Bartosz Kubal, oficer prasowy MBOT.

Z kolei 6 Brygada Powietrznodesantowa sanepid wesprze transportem. W tym celu oddelegowano jedną sanitarkę z żołnierzem, który jest także ratownikiem medycznym. Czy te dwa udostępnione przez wojsko samochody sanitarne będą jedynymi działającymi na terenie całej Małopolski, na ten moment nie wiadomo. Mimo przesłanych pytań sanepid nie udzielił nam żadnych odpowiedzi w tym zakresie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska