Oznacza to, że wszystkie podjęte wtedy uchwały są prawomocne. A były one bardzo ważne - w okrojonym składzie wybrano starostę bocheńskiego, wicestarostę, członków zarządu, przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących. Zgłoszone do wojewody wątpliwości w sprawie legalności każdego z tych wyborów otrzymały taką samą odpowiedź - wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - W świetle powyższego informuję, że nie znajduję wystarczających podstaw do zakwestionowania w trybie nadzoru przedmiotowej uchwały - pisze Mirosław Chrapusta, szef Wydziału Prawnego i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego. To jednoznacznie ucina spekulacje w radzie.
Powiat bocheński: dyrektor od dróg skazany za felerny most
- W mojej ocenie od początku cała sytuacja była zaplanowanym działaniem opozycji, które miało destabilizować pracę w radzie - komentuje Jacek Pająk. - Można więc spodziewać się kolejnych prób z jej strony. Mam jednak nadzieję, że akurat w tej kwestii będę złym prorokiem. Przypomnijmy, co wzbudziło wspomniane kontrowersje. Na pierwszej sesji rady powiatu tej kadencji radny senior Mieczysław Trojan odczytał pismo Joanny Solak. Była przewodnicząca twierdziła, że to ona powinna była zwołać posiedzenie - w końcu jej bezprawne odwołanie potwierdził sąd. Na znak wątpliwość sesję opuścił wtedy Trojan i sześciu innych radnych. Pozostali kontynuowali obrady.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**