Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajowa "czwórka" wciąż zbiera śmiertelne żniwo

Andrzej Skórka
archiwum Polskapresse
Kolejna w tym roku tragedia na drodze krajowej nr 4 w regionie tarnowskim. We wtorkowy wieczór w Wojniczu zginęły dwie osoby podróżujące oplem zafirą. Zaledwie trzy miesiące wcześniej równie tragiczny wypadek miał miejsce w Łoponiu. Sprawczyni tego zdarzenia odpowie przed sądem.

Czytaj także: Śmiertelny wypadek w Wojniczu

Było już po zmroku, kiedy opel zjeżdżał z wojnickiej obwodnicy. Nie wiadomo, dlaczego samochód nie zatrzymał się przed znakiem "stop", dojeżdżając do ul. Wolickiej. Auto zostało uderzone przez ciężarowego MAN-a. Kierowca opla nie miał najmniejszych szans na przeżycie.

Policjantom po kilkunastu godzinach udało się ustalić, że był nim 44-latek z Jastwi. Z wraku ratownicy wydobyli także dwoje rannych pasażerów. 27-letni mieszkaniec Jastwi był już wtedy w krytycznym stanie. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Pozostaje w nim 19-latka z Tarnowa. Kobieta ma pęknięty kręgosłup i poważne obrażenia głowy. Policja bada okoliczności wypadku. Wiadomo na razie, że kierowca ciężarówki był trzeźwy.

Tymczasem tarnowska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło w długi czerwcowy weekend w pobliskim Łoponiu. Tam również śmierć poniosły dwie osoby. Ofiarą był 54-letni kierowca oraz jego 52-letnia żona z Piotrkowic Małych.

- Bezpośrednią przyczyną ich śmierci były wielonarządowe obrażenia odniesione wskutek zderzenia - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

W hyundaia uderzył peugeot. Auta jechały prostym odcinkiem "czwórki" w przeciwnych kierunkach. Na wysokości stacji paliw peugeot kierowany przez 64-letnią mieszkankę Tarnowa z nieznanych powodów nagle znalazł się na przeciwnym pasie ruchu. Kobieta przesłuchiwana po wypadku nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego jej samochód zjechał na inny pas ruchu. Twierdziła, że niczego nie pamięta.

Samochody były kilkuletnie, ich dobry stan potwierdziła ekspertyza biegłego. Badania potwierdziły również, że oboje kierujący byli trzeźwi.

W trakcie kolejnego przesłuchania tarnowianka przyznała się do spowodowania wypadku. Oświadczyła, że zasnęła za kierownicą. Do Tarnowa wracała wówczas z Wrocławia i dojeżdżając do celu, była już bardzo zmęczona. Prokuratura postawiła jej zarzut niezachowania należytej ostrożności i niedostosowania techniki jazdy do warunków panujących na drodze. Za takie przestępstwo grozi kara od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności.

Teraz od decyzji sądu zależy, czy kobieta pozostanie na wolności, czy też ewentualną karę odbywać będzie w celi. W prokuraturze zadeklarowała już zamiar dobrowolnego poddania się karze. We wniosku dołączonym do aktu oskarżenia znalazła się propozycja kary 2 lat pozbawienia wolności, której wykonanie zawieszono by na 5 lat próby. Oskarżona ma zamiar zapłacić także grzywnę i zrzec się prawa jazdy na 5 lat.

Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska