Dziewczyna i jej kochanek
Modelką jest Cecylia Gallerani, ale długo nie było pewności, kim jest kobieta z portretu. Pochodzi z inteligenckiej rodziny sieneńskich uchodźców, raczej niezbyt zamożnej, ale z dobrymi tradycjami. Ojciec był urzędnikiem i właścicielem majątku ziemskiego, matka pochodziła ze znanej rodziny prawniczej. Cecylia urodziła się w Mediolanie, miała sześciu braci i jedną siostrę, była przedostatnim z rodzeństwa.
Była śliczna, elokwentna i inteligentna, pisała wiersze, grała na instrumentach, śpiewała.
Ma siedemnaście lat, za kilka miesięcy urodzi dziecko - potomka mężczyzny, który zlecił namalowanie jej portretu. Cecylia nigdy jednak nie zostanie jego żoną.
Gronostaj czy łasiczka?
On to Lodovico Sforza, książę Mediolanu, jeden z najważniejszych ludzi włoskiego renesansu. Za chwilę poślubi kobietę, którą wskaże nie serce, ale racja stanu. Jego 17-letnia kochanka także wkrótce urodzi pierworodnego Lodovico Sforzy.
Przez jakiś czas wszyscy troje mieszkają na jednym zamku, a właściwie czworo - Lodovico, jego żona Beatrice i Cecylia z ich synem. Beatrice była wściekła, naciskała, żeby mąż oddalił kochankę. Wszystko jednak udawało się jakoś pogodzić, aż do czasu, kiedy il Moro postanowił obdarować obie kobiety takimi samymi sukienkami... Beatrice zażądała kategorycznie, żeby Cecylia została oddalona. Il Moro znalazł Cecylii męża - szlachcica Lodovica Carminatiego de Brambillę, właściciela ziemskiego. Dla niej ta historia skończyła się dobrze - miała się świetnie, żyła pełnią życia, rodziła kolejne dzieci, prowadziła życie towarzyskie we własnym salonie poetycko-literackim. Lodovico podarował jej piękny pałac, a synowi - posiadłość. Cecylia zmarła w 1536 roku, miała dobre życie.
Na portrecie Leonardo przedstawia dziewczynę ze zwierzątkiem, choć tak naprawdę to dwoje kochanków, z tym że on ukryty za symbolem. Grecka nazwa gronostaja „gale” nawiązuje do nazwiska Cecylii - Gallerani, z kolei włoska nazwa gronostaja jest aluzją do Lodovica il Moro, nazywanego „Ermellino bianco”, czyli „biały Gronostaj”, ze względu na Order Gronostaja, którego był kawalerem i którym się chlubił. W ten sposób podkreślony też został związek dwojga kochanków, których Leonardo nie mógł przecież wspólnie sportretować. Gronostaj w ramionach Cecylii jest więc zaszyfrowanym portretem kochanków.
Najcenniejszy polski obraz
Najcenniejszy polski obraz jak określa się „Damę z gronostajem” trafił do Polski ok. 1800 roku. Wisiał na ścianie w posiadłości Izabeli Czartoryskiej w Puławach. Po upadku powstania listopadowego Izabela, w obawie przed rekwizycją Rosjan, wywiozła obraz do rodzinnego majątku w Sieniawie, gdzie został zamurowany na osiem lat. Stamtąd trafił do Paryża, do Hotelu Lambert i najprawdopodobniej wisiał w prywatnych pokojach Czartoryskich. W 1882 roku obraz trafił do Krakowa, do otwartego w 1876 roku Muzeum Książąt Czartoryskich.
Zdjęcie z 30 kwietnia 1946 roku przedstawiające majora Karola Estreichera z obrazem Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem” przed "pociągiem skarbów" czy fotografia, na której uwieczniony został Estreicher w schronie pod zamkiem w Norymberdze z odnalezionymi figurami Ołtarza Mariackiego to słynne zdjęcia pokazujące losy wojenne najcenniejszych dzieł polskich, ale też ogromne zaangażowanie krakowskiego historyka sztuki w ich ratowanie i przywracanie do polskich kolekcji.
Dziś „Damę z gronostajem” można zobaczyć w Muzeum Czartoryskich.
Niedawno naukowcy zbadali, jak pachnie "Dama".
- Pachnie swoją historią. To złożony zapach, na który składa się i aromat deski, na której jest namalowana, po części też tego, czym jest namalowana, ale także odczynników konserwatorskich używanych do tego, by była zachowana w tak dobrym stanie. A więc jest to zarówno XV-wieczny Mediolan, jak i XXI-wieczny Kraków - wyjaśniał Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, które wraz z krakowskim Uniwersytetem Ekonomicznym, Uniwersytetem w Lublanie i Muzeum Narodowym Słowenii realizuje projekt Odotheki. - Ten projekt pozwala nam zrozumieć, na jak wielu poziomach działa na nas dzieło sztuki i że to, co widzimy jest najważniejszym, ale tylko jednym z wielu czynników kształtujących percepcję. Obcowanie z dziełem sztuki to także kontakt z jego zapachem.
Historię "Damy" opisała Katarzyna Bik w książce „Najdroższa. Podwójne życie Damy z gronostajem”.
