Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. 12 milionów złotych za naruszenie praw do stadionu Wisły

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Sąd rozstrzygnie, czy dokonane przez miasto przeróbki na stadionie były złamaniem przepisów w zakresie praw autorskich.

12 milionów złotych domaga się od miasta spółka Archetus za naruszenie praw autorskich do stadionu przy ul. Reymonta. Wczoraj spółka złożyła sądowy pozew w tej sprawie.

- Urząd dokonał na stadionie wielu istotnych zmian, na które nie miał zgody autorów - wyjaśnia Paweł Musiał, prezes spółki Archetus.

Co skrywa stadion Wisły Kraków? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Projektantem był Wojciech Obtułowicz i jego Studio Architektoniczne. Po śmierci Obtułowicza w 2011 roku prawa do projektu przejęła spółka Archetus, skupiająca dawnych pracowników Studia Architektonicznego.

Miasto za projekt stadionu zapłaciło około 3 mln zł. Okazuje się jednak, że w umowie nie uwzględniono zapisu o przejęciu przez gminę tzw. materialnych praw autorskich do obiektu. Na mocy ugody z 2015 roku miasto za wspomniane prawa miało zapłacić Archetusowi 6,6 mln zł. Do dziś jednak nie sfinalizowano tej transakcji.

Czytaj więcej: Stadion Wisły to wielka samowolka. Urzędnicy nie widzą problemu

Od zakończenia budowy na stadionie wprowadzono wiele zmian. Przykładowo na potrzeby biurowe zagospodarowano przestrzeń pod trybunami. - W przypadku prac w tym zakresie nie było konieczności pozyskiwania praw autorskich - twierdzą urzędnicy miasta.

Stadion Wisły (kosztował ok. 600 mln zł) wielu mieszkańców uważa za koszmar architektoniczny i komentuje, że projektanci nie powinni się domagać dodatkowych pieniędzy.

Przedstawiciele Archetusa ripostują, że pierwotny projekt był zupełnie inny - miał powstać obiekt na 28 tys. widzów, ale na życzenie miasta „na siłę” rozbudowano go, by pomieścił 33 tys. osób. Kraków starał się wtedy o organizację Euro 2012 - i taka była wymagana minimalna pojemność stadionu.

Paweł Musiał zaznacza ponadto, że projekt nie został do końca zrealizowany: elewacje pozbawiono wykończenia i wykonano z tańszych materiałów, a otoczenie zaprojektowano zupełnie inaczej.

Spółka Archetus złożyła wczoraj pozew do sądu przeciwko gminie Kraków o naruszenie autorskich praw majątkowych do miejskiego stadionu przy ul. Reymonta, na którym mecze rozgrywają piłkarze Wisły. Pozywający żądają odszkodowania od miasta w wysokości 12 mln zł wraz z odsetkami za opóźnienia - liczonymi od 15 października 2018 r..

Zdaniem architektów, którzy złożyli wniosek do sądu, urzędnicy samowolnie i bezprawnie dokonali istotnych zmian na stadionie, sprzecznych z projektami, do których autorskie prawa majątkowe przysługują spółce Archetus.

Urzędnicy przyznają, że nie mają praw do projektu. Uważają jednak, że zmiany jakie wprowadzali na stadionie, głównie dotyczące zagospodarowania przestrzeni pod trybunami, to tylko aranżacje pomieszczeń. - W zakresie wykonywanych prac nie było konieczności pozyskiwania praw autorskich - przekonują.

Nie wywiązali się z ugody

Przypomnijmy, że stadion miejski im. H. Reymana powstał w latach 2004-2011. Autorem projektu tego obiektu był Wojciech Obtułowicz, właściciel Studia Architektonicznego. Po jego śmierci w 2011 r. pod nowym zarządem spółka kontynuuje działalność jako Archetus.

Wojciech Obtułowicz początkowo opracował projekt stadionu dla Wisły Kraków. Później, za zgodą radnych, inwestycję przejęło miasto. Gmina za wykonanie projektu zapłaciła Studiu Architektonicznemu ok. 3 mln zł. W przypadku umów na wykonanie takich projektów zazwyczaj jest także zapis o przekazaniu majątkowych praw autorskich. W tym przypadku tak nie było. - Na stadionowe projekty zawarto kilka umów. Miasto nie podpisało ostatniej, dotyczącej dodatkowych prac projektowych i zapłacenia za majątkowe prawa autorskie - mówi Paweł Musiał, prezes spółki Archetus.

W 2015 roku w wyniku ugody ustalono, że za prawa autorskie do projektu, miasto musiałoby zapłacić spółce Archetus 6,6 mln zł. Kwota obejmowała też pomoc we wprowadzeniu zmian projektowych dotyczących zmiany sposobu użytkowania części obiektu. Prezydent Krakowa zobowiązał się wystąpić z wnioskiem o dokonanie do 30 czerwca 2015 r. stosownych zmian w budżecie miasta, tak by gmina mogła pozyskać majątkowe prawa autorskie do stadionu. Zapłata miała nastąpić do 30 lipca 2015 r. Do dziś zapisy ugody nie zostały wypełnione. Zdaniem urzędników nic się jednak nie stało, bowiem ostatecznie zdecydowali, że prawa do projektu są im na razie niepotrzebne.

Kosztowne dostawianie ścian?

Zdaniem przedstawicieli Archetusa na stadionie w ostatnich latach doszło jednak do wielu istotnych zmian w stosunku do rozwiązań przewidzianych w projekcie, które uznali za naruszenie majątkowych praw autorskich. Na podstawie wizji lokalnej na stadionie oraz doniesień mediów ustalili m.in., że przebudowano pomieszczenia pod trybunami przeznaczone dla komunikacji ogólnej na pokoje biurowe (w tym: strefa Max-Fliz, Vip Gold, biuro strefy płatnego parkowania), a do tego wymieniono pokrycia ścian i podłóg (malowanie, płytki, okładziny etc.), stanowiących element projektu wykończenia wnętrz.

- Zmiany polegały na wstawieniu, już na etapie użytkowania obiektu, w miejsce okna stałego, okna uchylnego, czy dostawienie ścianek działowych z regipsu - wyjaśniają w urzędzie.

Przedstawicieli Archetusa nie przekonują takie tłumaczenia. - Postawienie każdej ściany, nawet z regipsu jest ingerencją w projekt i może np. wpływać na bezpieczeństwo pożarowe - komentuje architekt Piotr Janik z Archetusa. Zdaniem architektów mających prawa do projektu niezgodnie z nim wykonano elewację stadionu. - Elewacja, ściany zewnętrzne obiektu miały być wykonane z betonu architektonicznego. Gdyby został zastosowany, elewacje inaczej by się prezentowały - mówi prezes Paweł Musiał. - Inwestor, czyli gmina Kraków, zdecydował się jednak na zwykły beton, który miał być odpowiednio pomalowany. Tego jednak nie zrobiono - dodaje.

Architekci z Archetusa zwracają też uwagę, że nie wykonano kluczowych elementów komunikacji wewnętrznej na stadionie, tzw. przewiązek, którymi można byłoby przechodzić pomiędzy poszczególnymi trybunami bez opuszczania obiektu.

Kolejna kwestia poruszona przez architektów to niezgodne z projektem wykonanie zadaszenia stadionu.

Przypomnijmy, że w styczniu 2013 r. spadający lód z dachu wyższych trybun wschodniej i zachodniej uszkodził poszycie zadaszenia trybuny południowej i północnej. A przy właściwym wykonaniu dachu, nie powinno do tego dojść. Na początku 2014 r. na stadionie zdjęto daszki, które były zakończeniem zadaszenia czterech trybun.

Dotarliśmy do ekspertyzy wykonanej na zlecenie urzędu, z której wynika, że zakres uszkodzeń daszków trybuny wschodniej i zachodniej wskazuje, iż jest to usterka materiałowo-wykonawcza, związana z niewłaściwym wykonaniem i ukształtowaniem tego detalu. Zdaniem projektantów oznacza to, że nie można ich obciążać winą za to, co się stało.

Jeżeli miasto przegra w sądzie sprawę o odszkodowanie, to będzie musiało spółce Archetus wypłacić 12 mln zł i nadal będzie bez praw do projektu, jeżeli za to nie zapłaci 6,6 mln zł.

O komentarz chcieliśmy poprosić specjalistów w zakresie prawa autorskiego. Czołowi eksperci w mieście w tym zakresie odmówili nam, wyjaśniając, że udzielali opinii w tej sprawie urzędowi i komentując teraz sytuację naruszyliby zasadę etyki adwokackiej.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. 12 milionów złotych za naruszenie praw do stadionu Wisły - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska