Przy zjeździe z obwodnicy Krakowa na wysokości Skawiny, przy węźle autostradowym, kierowców „atakuje” kilkanaście mniejszych i większych reklam. Zachęcają do skorzystania z noclegów, postoju na posiłek czy wstąpienia do serwisu samochodowego. To miejsce jest kwintesencją chaosu reklamowego, który od lat szpeci m.in. wjazdy do Krakowa. Teraz okazało się, że 15 z tych tablic postawiono nielegalnie.
Jak twierdzi Magdalena Wasiak z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, to niejedyny problem. Tablice stoją też bowiem zbyt blisko bariery energochłonnej - znajdują się kilkadziesiąt centymetrów za nią. - Zgody na ich lokalizację nie wydał ani ZIKiT, ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - dodaje Wasiak.
Urzędnicy z ZIKiT przypominają, że każda taka tablica reklamowa wraz dokładnym opisem wielkości, wysokości oraz materiału, z jakiego została wykonana, musi zostać zgłoszona do zarządzającego terenem i uzyskać jego zgodę. W tym przypadku tak się nie stało. - Zostało wszczęte postępowanie w stosunku do osób, które postawiły tam reklamy. Kolejnym krokiem będzie naliczenie kar i doprowadzenie do usunięcia tablic - dodaje Wasiak.
Zadzwoniliśmy do firmy Auto-Szyby MiW, która ma siedzibę w Skawinie. To właśnie mieszkaniec tej miejscowości zainteresował urzędników problemem reklam. Na jednej z nich widnieje nazwa m.in. wspomnianej wcześniej firmy.
- Nie wiem, kto wydawał decyzję - przyznał mężczyzna, z którym rozmawialiśmy. Stwierdził, że nie dotarła do niego informacja, jakoby reklama została ustawiona nielegalnie.
Również w Krematorium Klepsydra, którego nazwa widnieje na innej tablicy, nie potrafiono udzielić nam precyzyjnych informacji. Usłyszeliśmy, że o reklamę starał się dyrektor na początku działalności krematorium.
Gdyby nie zgłoszenie mieszkańca, zapewne nikt by się nie zorientował, że tablice zostały postawione nielegalnie. - Nasi inspektorzy kontrolowali ten rejon miasta, ale z wyłączeniem węzła autostradowego. Autostrady pozostają w kompetencjach GDDKiA - przyznaje Wasiak. Później okazało się jednak, że reklamy znajdują się na działce przylegającej do pasa autostradowego, którym nie zarządza już GDDKiA. To właśnie wtedy inspektorzy ZIKiT zajęli się sprawą. W piątek urzędnicy mieli skontrolować również działki po drugiej stronie węzła, gdzie też stanęły reklamy. - Poleciliśmy też skontrolowanie wszystkich węzłów autostradowych - kwituje Wasiak.
Porządek z reklamami, również przy wjazdach do Krakowa, ma zrobić procedowana właśnie uchwała krajobrazowa. Dokument wprowadzi przede wszystkim minimalną odległość pomiędzy wolnostojącymi reklamami, a także wielkość odstępu od krawędzi jezdni i skrzyżowań.
Co zmieni uchwała krajobrazowa?
- billboardów nie będzie można sytuować wzdłuż ulic wylotowych (m.in. ul. gen. Stefana Grota-Roweckiego, ul. prof. Michała Bobrzyńskiego, ul. Karola Bunscha, ul. Aleksandra Humboldta, ul. Skotnicka do granicy administracyjnej Miasta Krakowa);
- wzdłuż ulic będzie można sytuować billboardy w odległości co najmniej 10 m od budynku oraz inne wolnostojące tablice reklamowe, przy zachowaniu następujących warunków dla ww. obiektów reklamowych: z wyłączeniem terenu w promieniu 100 m od przecięcie osi jezdni skrzyżowań, w odległości pomiędzy wolnostojącymi tablicami reklamowymi nie mniejszej niż 80 m, w odległości co najmniej 15 m od wiaty przystankowej komunikacji miejskiej;
Planowany termin przekazania projektu uchwały do Rady Miasta Krakowa to czerwiec 2018 r.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto