WIDEO: Trzy Szybkie
W czwartek (28 listopada) podczas patrolu Placu Matejki policjanci krakowskiego oddziału prewencji zauważyli młodego mężczyznę, który zaczepiał przechodniów. Podnosił głos i silnie gestykulował.
Mężczyzna, widząc że zainteresowali się nim jadący radiowozem policjanci, wbiegł do pobliskiego sklepu spożywczego i zza szyby obserwował ich dalsze poczynania.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, gdy ten wychodził ze sklepu. Okazało się, że 23-letni mieszkaniec Sosnowca trzymał w plecaku szklany słoik z porcjami marihuany.
Zaproponował policjantom że za „przymknięcie oka” odda im 40 gramów marihuany, by mieli na własny użytek i dołoży ekstra 10 tysięcy złotych „lewej premii”.
W trakcie przeszukania na komisariacie policjanci znaleźli przy mężczyźnie 50 gramów marihuany oraz 4 gramy amfetaminy. Jednak to nie wszystko.
Gdy funkcjonariusze zdjęli mężczyźnie kajdanki, by mógł swobodnie złożyć swój podpis pod policyjną dokumentacją, rzucił się na nich, próbując zadać serię ciosów.
- Spokojny dotychczas 23-latek zamienił się w furiata, który nawet gdy został ponownie „skuty” nie uspokoił się - relacjonuje policja.
Na miejsce policjanci wezwali karetkę pogotowia, gdyż w szale mężczyzna zaczął być niebezpieczny dla samego siebie. Na całe szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Gdy mężczyzna ochłonie, odpowie nie tylko za posiadanie narkotyków ( art.62 ust.1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii), ale także za próbę przekupstwa (229 KK) oraz za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy (222 KK).
